Wpis z mikrobloga

@Protamina: uważam że w zamkniętych miejscach (jak autobus czy pomieszczenie sklepu) maski powinny być obowiązkowe żeby nie rozprzestrzeniać areozolu z wirusem w trakcie mówienia i kasłania. W związku z tym, że noszenie i zakładanie ponowne jest kłopotliwe i niehigieniczne, jak również nie ma możliwości dezynfekcji maski w warunkach polowych po wyjściu ze sklepu, to w Azji czy Czechach zakładają jak wychodzą z domu i zdejmują jak wracają. Uważam, że tak powinno
@Protamina: Myśle, że nie da się odpowiedzieć w jednym zdaniu a Grzesiowski takiej odpowiedzi próbuje udzielić. Ja zgadzam się z tym, że na dworze czy w lesie zachowując odstęp 2m do innych ludzi na pewno maska jest zbędna - bo jest dobry przewiew powietrza i ruch tego powietrza. Ale nie ma możliwości ciągle zakładać i zdejmować maskę, np na klatce schodowej powinna być założona bo nawet jak ktoś szedł 15 minut
@Protamina:
Złota zasada jest taka, by uważnie się przyglądać każdemu słowu "alarmistów", z racji że często brakuje im podstawowej wiedzy, bazują na pozamerytorycznych argumentach emocjonalnych ("masz babcię?!"), często-gęsto rozmijają się z prawdą i sieją fejk niusy (słynne zdjęcie "trumn z Bergamo"), sieją teorie spiskowe, wieszczą koniec świata, wybiórczo dobierają dane jak im wygodne ("śmiertelność jest wyższa, bo w kartę wpisuje się wszystko a nie kolanowirusa" - podczas gdy jest niższa,
no logiczne że tam gdzie się przebywa z ludźmi, nie sądziłam że trzeba to jasno wyartykułować ¯\(ツ)/¯

z reguły ufam autorytetom, ale w tym przypadku myślę że dr Grzesiowski może nie mieć racji.


@Protamina: to się zdecyduj, o co ci chodzi. Nie ma racji, czyli co, chcesz, żeby ludzie nosili 100% czasu? Czy jednak tylko tam, gdzie się przebywa z ludźmi, czyli jednak ma rację?