#psy #schroniskodlazwierzat #adopcjapsa #pokazpsa #pies #pieseczkizprzypadku #przytulpsiaka Od dziecka wychowywałem się z psami. Od nocnych zabaw z niesfornymi szczeniakami, przez spacery i zaczepki innych psów, po smutne pożegnania ze swoimi wiernymi czworonożnymi przyjaciółmi. Wyjeżdżając z domu na studiu powiedziałem sobie, że jak uda mi się zarobić na swoje własne cztery kąty to pies będzie jednym z pierwszych gości, których do niego zaproszę. No i tak kupiłem mieszkanie, wyremontowałem i zacząłem myśleć o realizacji wcześniejszych planów.
Z jednej strony zarówno mi, jak i mojej partnerce wciąż marzy się pies. Wspólne zabawy, spacery, czy też nauka wzajemnej porannej dyscypliny. Z drugiej strony pojawia się jednak problem. Mieszkamy w bloku na typowych nowo deweloperskich 50 metrach. Oboje przy tym sporo pracujemy, od 8 do 12 godzin dziennie.
Czy w takim przypadku adopcja psiaka ma sens czy zrobimy mu tym tylko krzywdę?
@dziadoszek: zależy od psa. Myślę, że w schronisku lepiej Wam doradzą. My mieszkaliśmy przez pewien czas z psem na 30 metrach i bardzo często zostawała na 8-9 godzin sama. Myślę, że na 50 metrach nie będzie problemu.
@dziadoszek: Może na początek spełnij się jako wolontariusz w schronisku. Tam jest wiele psiaków czekających na spacer. Może jakiś wyjdzie z Tobą na spacer i nie zechcesz już go oddać.
@dziadoszek: myślę że jakiś psi senior mógłby być bardzo zadowolony z takiego stanu rzeczy :) zwłaszcza w porównaniu do starości w schronie Dla aktywnego młodego psa (lub co gorsze szczeniaka) mogłoby to być za ciężkie warunki
@dziadoszek: Jeśli pracujecie w tym samym czasie, to nie. 8-12 godzin bez możliwości załatwienia nawet potrzeb fizjologicznych?- w takim wypadku nie jest to rozsądne.
#majtczak #afera nie polecam Stomatologia i Medycyna Estetyczna MARLENA MAJTCZAK Numer NIP 6681887199 Numer REGON 387409500 woj. ŁÓDZKIE, pow. ŁÓDŹ, gm. ŁÓDŹ-WIDZEW, miejsc. ŁÓDŹ, Ulica Tymienieckiego, nr 25C, lok. 412, 90-350, ceny wręcz zabójcze
Od dziecka wychowywałem się z psami. Od nocnych zabaw z niesfornymi szczeniakami, przez spacery i zaczepki innych psów, po smutne pożegnania ze swoimi wiernymi czworonożnymi przyjaciółmi. Wyjeżdżając z domu na studiu powiedziałem sobie, że jak uda mi się zarobić na swoje własne cztery kąty to pies będzie jednym z pierwszych gości, których do niego zaproszę. No i tak kupiłem mieszkanie, wyremontowałem i zacząłem myśleć o realizacji wcześniejszych planów.
Z jednej strony zarówno mi, jak i mojej partnerce wciąż marzy się pies. Wspólne zabawy, spacery, czy też nauka wzajemnej porannej dyscypliny. Z drugiej strony pojawia się jednak problem. Mieszkamy w bloku na typowych nowo deweloperskich 50 metrach. Oboje przy tym sporo pracujemy, od 8 do 12 godzin dziennie.
Czy w takim przypadku adopcja psiaka ma sens czy zrobimy mu tym tylko krzywdę?
Może jakiś wyjdzie z Tobą na spacer i nie zechcesz już go oddać.
Dla aktywnego młodego psa (lub co gorsze szczeniaka) mogłoby to być
za ciężkie warunki