Szybkie zasady: - wpisy OOC (out-of-character) są zabronione i będą usuwane -> OOC na Discordzie Graczy lub moim - głos zabierają tylko Senatorowie, Darth Redav i osoby dopuszczone do głosu przez Kanclerza - w trakcie debaty składane są wnioski i projekty nowych ustaw - Kanclerz wybiera wnioski i projekty ustaw pod głosowanie według własnych kryteriów - Głosowanie odbywa się w oddzielnym wpisie
Senatorowie musieli doznać niemałego szoku, słuchając briefingów swoich osobistych asystentów. Nie tylko planeta Republiki wpadła w sidła tajemniczej Konfederacji, ale i po raz pierwszy do struktur senackich na tak wysokim stanowisku został włączony Najemnik. Największą bombę większość przygotowała jednak na sam koniec.
- Rada Jedi oraz wszyscy Jedi otrzymali status persona non grata na Coruscancie - cytowali komunikat asystenci. - Oczekuje się, że w przeciągu najbliższych tygodni przeniosą się wraz z całą Świątynią na Yavin 4. Do tego czasu nie będą oni wpuszczani na tereny Senatu, a ich możliwość poruszania się po Coruscancie ograniczona. - Ochroniarze Kanclerz i mistrz Stah-Schek również? - zapytał swoją asystentkę Janus Korwinix. - Wszystkich bez wyjątku... właściwie z jednym wyjątkiem, ale on już nie jest Jedi. - Spock...
* * *
Fimbria poprawiała włosy w lustrze, stojąc plecami do pozostałych obecnych członków Rady Bezpieczeństwa. Jakkay Zoidberg z ukosa patrzył na hologram Dartha Redava, kręcąc głową z niedowierzaniem. - Pani Kanclerz, czy na pewno takie radykalne kroki są teraz konieczne? - zapytał. - Jedi mimo swoich wad okazywali się być wielokronie przydatni.
Kanclerz bez słowa odwróciła się w stronę senatora.
- Przydatni kiedy? W ochronie kanclerza Lacheba? Nawet nie weszli na pokład jego statku przed feralnym kursem na Kokurę. A może przydali się Yminchowi? Zresztą - westchnęła. - Tutaj chodzi o coś więcej.
Usiadła miękko na fotelu, spoglądając na ekran terminala.
- Po pierwsze, o zbieżne cele. Nie trawię Jedi tak samo jak większość mieszkańców waszych planet, tak samo jak Ozillończycy. Usuwając ich z życia publicznego robimy całej Galaktyce przysługę. Dzięki temu takie problemy jak hodowanie w swoich szeregach zdrajców i posyłanie młodych na pewną śmierć przestają mieć znaczenie. Bo już nie są naszymi problemami.
Zmęczona siedzeniem w jednej pozycji wstała i odwróciłą się swoimi smukłymi plecami do zgromadzonych.
- A druga to lojalność. Dostałam mandat zaufania dzięki potężnej frakcji, a jej reprezentant oczekiwał ode mnie marginalizacji Jedi. Te słowa kieruję również do was moi drodzy - obróciła się na pięcie z powrotem do czwórki mężczyzn. - Lojalność wynagradzam, zdradę karzę.
* * *
- Witam wszystkich i otwieram obrady w Małej Sali - powiedziałą z uśmiechem Kanclerz Ys. - To mój pierwszy raz, dlatego proszę o odrobinę wyrozumiałości. Przed nami wiele trudnych spraw do omówienia, czy ktoś ze zgromadzonych chciałby zacząć?
Na początku muszę pochwalić nową panią kanclerz która twardą ręką zwalcza tych którzy zagrażają Republice. Brawo! Myślę, że rezygnując z zabobonów wkraczamy w nową erę rozwoju!
Zgadzam się, że Jedi nie raz i nie dwa dawali popis skrajnej niekompetencji. Ich nierozważne i naiwne podejście sprowadziło na nich więcej nieszczęść, niż jakiekolwiek zewnętrzne siły. Nie zapominajmy jednak, że zdarzało im się być dla Republiki przydatnymi. Są wśród nich jednostki, których oddania i wierności nie można kwestionować. Dlatego proponuję wstrzymać się z dalszymi radykalnymi krokami wobec zakonu. Nierozważnym byłoby odciąć sobie możliwość posłużenia się nimi w przyszłości. Poza
Achtunkus Tehn'o Kratus I - Lider Technokratycznej Frakcji Republiki
WCHODZĄC NA MÓWNICĘ
Pani Kanclerz może nie kojarzyć jak działa demokracja w Republice i jak funkcjonuje Republika. W ciągu ostatnich lat pojawiło się wielu kanclerzy pragnących władzy, uciekających się do tyranii i nagminnie łamiących konstytucję. Ostatnie działania Pani kanclerz to pogwałcenie punktu 4, punktu 5, punktu 7 oraz punktu 21 konstytucji. Wnoszę o rewizję ustaleń przez Panią Kanclerz. Chciałbym dodatkowo zauważyć, że ostatnio nasiliły się ruchy, które pragną pozbycia się zakonu całkowicie ze sfery życia Republiki, może to świadczyć o tym, że Republika została zaatakowana przez siły zewnętrzne, które dostały się do wewnętrznego kręgu polityki. Wnoszę o natychmiastową reakcję w tej kwestii.
Drzwi prowadzące do Małej Sali otworzyły się, a do środka wpadł Desna Aqre, trzymający za rękę jakąś kobietę. Razem, szybko zajęli mównicę po senatorze Achtunkusie.
— Zapewne wielu z was zastanawia się, kim jest ta osoba — Desna wskazał na towarzyszącą mu kobiete — a co właściwie chodzi. Spieszę z wyjaśnieniami. Po Kormakriegu i fenomenalnym rozbiciu sił Huttów, a także całkowitym unicestwieniu Nar-Shaddy, na Nal-Huttcie zapanował chaos i nieporządek, powierzchnia jest zrujnowana a ludnością rządzą obecnie watażkowie. — Książe, co ty wyprawiasz — tajemnicza postać zwróciła się do Desny, ten jednak ignorując ją, kontynuował.
A więc po pierwsze miło mi powitać nową panią Kanclerz, gratuluje zwycięstwa i pozostaje do usług Przechodząc do samej debaty, tradycyjnie zgłoszę swoje wnioski w krótkich podpunktach:
- Popieram stanowisko senatora Carrambusa w sprawie lądowej inwazji na planetę okupowana przez konfederacja, uważam jednocześnie że po jej odzyskaniu odbudowa zniszczeń powinna zostać sfinansowana przez planety które obecnie zarządzane bezpośrednio przez republikę np. planeta Nova - Uważam też że powinniśmy kontynuować badania nad technologiami zwiększającymi potencjał gospodarczy planet - głównie terramorfizm
- Popieram senatora Caiusa. Jest to planeta Republiki, a mieszkańcy nie mieli żadnego prawa głosu w tym. Sprawa musi być potraktowana delikatnie. Z chęcią się podejmę planowania desantu i akcji z tym związanych. Wstępnie zaznaczam, ze kategorycznie odmawiam jakiegokolwiek bombardowania i z chęcią użyje w tej akcji zakonu jedi. Mają potrzebne umiejętności, żeby uchronić tamtejszą ludność - Volesus poklikał coś na holopadzie i wyświetlił się hologram jednostki Pretorianów - Ponad to proponuje utworzenie sił specjalnych do walki z terrorystami, złoczyńcami oraz użytkownikami mocy. Mam taką na swojej planecie, więc mogę objąć nadzór i nad oficjalną republikańską. Można ją nazwać SZUJ, Specjalna zadaniowo-uderzeniowa jednostka.
Volesus rozerzał się po sali i mrugnął do senatora
Wiecie co wsm wolałabym się spotykać z takim przegrywem niż z oskarkiem bo taki oskarek zazwyczaj zdradliwa bestia jest xD I zdradza z każdą juleczka która napotka ( ͡°ʖ̯͡°)
Mapa Galaktyki
Karta Postaci
Szybkie zasady:
- wpisy OOC (out-of-character) są zabronione i będą usuwane -> OOC na Discordzie Graczy lub moim
- głos zabierają tylko Senatorowie, Darth Redav i osoby dopuszczone do głosu przez Kanclerza
- w trakcie debaty składane są wnioski i projekty nowych ustaw
- Kanclerz wybiera wnioski i projekty ustaw pod głosowanie według własnych kryteriów
- Głosowanie odbywa się w oddzielnym wpisie
---------------------------------------------------------------------------
Senatorowie musieli doznać niemałego szoku, słuchając briefingów swoich osobistych asystentów. Nie tylko planeta Republiki wpadła w sidła tajemniczej Konfederacji, ale i po raz pierwszy do struktur senackich na tak wysokim stanowisku został włączony Najemnik. Największą bombę większość przygotowała jednak na sam koniec.
- Rada Jedi oraz wszyscy Jedi otrzymali status persona non grata na Coruscancie - cytowali komunikat asystenci. - Oczekuje się, że w przeciągu najbliższych tygodni przeniosą się wraz z całą Świątynią na Yavin 4. Do tego czasu nie będą oni wpuszczani na tereny Senatu, a ich możliwość poruszania się po Coruscancie ograniczona.
- Ochroniarze Kanclerz i mistrz Stah-Schek również? - zapytał swoją asystentkę Janus Korwinix.
- Wszystkich bez wyjątku... właściwie z jednym wyjątkiem, ale on już nie jest Jedi.
- Spock...
* * *
Fimbria poprawiała włosy w lustrze, stojąc plecami do pozostałych obecnych członków Rady Bezpieczeństwa. Jakkay Zoidberg z ukosa patrzył na hologram Dartha Redava, kręcąc głową z niedowierzaniem.
- Pani Kanclerz, czy na pewno takie radykalne kroki są teraz konieczne? - zapytał. - Jedi mimo swoich wad okazywali się być wielokronie przydatni.
Kanclerz bez słowa odwróciła się w stronę senatora.
- Przydatni kiedy? W ochronie kanclerza Lacheba? Nawet nie weszli na pokład jego statku przed feralnym kursem na Kokurę. A może przydali się Yminchowi? Zresztą - westchnęła. - Tutaj chodzi o coś więcej.
Usiadła miękko na fotelu, spoglądając na ekran terminala.
- Po pierwsze, o zbieżne cele. Nie trawię Jedi tak samo jak większość mieszkańców waszych planet, tak samo jak Ozillończycy. Usuwając ich z życia publicznego robimy całej Galaktyce przysługę. Dzięki temu takie problemy jak hodowanie w swoich szeregach zdrajców i posyłanie młodych na pewną śmierć przestają mieć znaczenie. Bo już nie są naszymi problemami.
Zmęczona siedzeniem w jednej pozycji wstała i odwróciłą się swoimi smukłymi plecami do zgromadzonych.
- A druga to lojalność. Dostałam mandat zaufania dzięki potężnej frakcji, a jej reprezentant oczekiwał ode mnie marginalizacji Jedi. Te słowa kieruję również do was moi drodzy - obróciła się na pięcie z powrotem do czwórki mężczyzn. - Lojalność wynagradzam, zdradę karzę.
* * *
- Witam wszystkich i otwieram obrady w Małej Sali - powiedziałą z uśmiechem Kanclerz Ys. - To mój pierwszy raz, dlatego proszę o odrobinę wyrozumiałości. Przed nami wiele trudnych spraw do omówienia, czy ktoś ze zgromadzonych chciałby zacząć?
---------------------------------------------------------------------------
W tej turze trzema Akcjami Strategicznymi dysponuje Kanclerz, jedną frakcja KPZR.
Przychód Republiki: 99 000k
Debata trwa do soboty 21.03 do godziny 22:00.
Wszyscy Jedi otrzymali zakaz wstępu do budynków Senatu ze skutkiem natychmiastowym.
źródło: comment_1584767567BCAssTx2qkvBAghCBzL1tv.jpg
PobierzNa początku muszę pochwalić nową panią kanclerz która twardą ręką zwalcza tych którzy zagrażają Republice. Brawo! Myślę, że rezygnując z zabobonów wkraczamy w nową erę rozwoju!
Zieeeeeeeeeew... Mlask mlask, co jest? Kanclerz się zmienił? Co tu się? Za dużo tego... Zzz... zzz...
Wciąż go nie ma... No cóż, muszę rozpocząć to sama.
Zacznijmy od powitania Kanclerz Ys, oraz reszty senatorów reprezentujących obecnie Abos i Yenzerus. Cały Senat zapewne liczy na owocną pracę...
Uprzejmości
Zgadzam się, że Jedi nie raz i nie dwa dawali popis skrajnej niekompetencji. Ich nierozważne i naiwne podejście sprowadziło na nich więcej nieszczęść, niż jakiekolwiek zewnętrzne siły. Nie zapominajmy jednak, że zdarzało im się być dla Republiki przydatnymi. Są wśród nich jednostki, których oddania i wierności nie można kwestionować. Dlatego proponuję wstrzymać się z dalszymi radykalnymi krokami wobec zakonu. Nierozważnym byłoby odciąć sobie możliwość posłużenia się nimi w przyszłości. Poza
Pani Kanclerz może nie kojarzyć jak działa demokracja w Republice i jak funkcjonuje Republika. W ciągu ostatnich lat pojawiło się wielu kanclerzy pragnących władzy, uciekających się do tyranii i nagminnie łamiących konstytucję. Ostatnie działania Pani kanclerz to pogwałcenie punktu 4, punktu 5, punktu 7 oraz punktu 21 konstytucji. Wnoszę o rewizję ustaleń przez Panią Kanclerz.
Chciałbym dodatkowo zauważyć, że ostatnio nasiliły się ruchy, które pragną pozbycia się zakonu całkowicie ze sfery życia Republiki, może to świadczyć o tym, że Republika została zaatakowana przez siły zewnętrzne, które dostały się do wewnętrznego kręgu polityki. Wnoszę o natychmiastową reakcję w tej kwestii.
Drzwi prowadzące do Małej Sali otworzyły się, a do środka wpadł Desna Aqre, trzymający za rękę jakąś kobietę. Razem, szybko zajęli mównicę po senatorze Achtunkusie.
— Zapewne wielu z was zastanawia się, kim jest ta osoba — Desna wskazał na towarzyszącą mu kobiete — a co właściwie chodzi. Spieszę z wyjaśnieniami. Po Kormakriegu i fenomenalnym rozbiciu sił Huttów, a także całkowitym unicestwieniu Nar-Shaddy, na Nal-Huttcie zapanował chaos i nieporządek, powierzchnia jest zrujnowana a ludnością rządzą obecnie watażkowie.
— Książe, co ty wyprawiasz — tajemnicza postać zwróciła się do Desny, ten jednak ignorując ją, kontynuował.
Przechodząc do samej debaty, tradycyjnie zgłoszę swoje wnioski w krótkich podpunktach:
- Popieram stanowisko senatora Carrambusa
w sprawie lądowej inwazji na planetę okupowana przez konfederacja, uważam jednocześnie że po jej odzyskaniu odbudowa zniszczeń powinna zostać sfinansowana przez planety które obecnie zarządzane bezpośrednio przez republikę np. planeta Nova
- Uważam też że powinniśmy kontynuować badania nad technologiami zwiększającymi potencjał gospodarczy planet - głównie terramorfizm
Volesus Excelus Gwardius
- Popieram senatora Caiusa. Jest to planeta Republiki, a mieszkańcy nie mieli żadnego prawa głosu w tym. Sprawa musi być potraktowana delikatnie. Z chęcią się podejmę planowania desantu i akcji z tym związanych. Wstępnie zaznaczam, ze kategorycznie odmawiam jakiegokolwiek bombardowania i z chęcią użyje w tej akcji zakonu jedi. Mają potrzebne umiejętności, żeby uchronić tamtejszą ludność - Volesus poklikał coś na holopadzie i wyświetlił się hologram jednostki Pretorianów - Ponad to proponuje utworzenie sił specjalnych do walki z terrorystami, złoczyńcami oraz użytkownikami mocy. Mam taką na swojej planecie, więc mogę objąć nadzór i nad oficjalną republikańską. Można ją nazwać SZUJ, Specjalna zadaniowo-uderzeniowa jednostka.
Volesus rozerzał się po sali i mrugnął do senatora
Komentarz usunięty przez autora