Wpis z mikrobloga

#residentevil #gry Ograłem demo RE3 Remake i mam mieszane uczucia :/ . Dwójkę przeszedłem rok temu i mi się bardzo podobała, samo demo mnie już zachęciło, przy trójce mam inaczej bo demo raczej zniechęca. Grę i tak kupie bo nic innego ciekawego nie wychodzi przez najbliższe 2 miechy, ale czuję niesmak po ograniu tego krótkiego gameplaya. Optymalizacja jest świetna, bo na moim już nie jakimś super topowym kompie mam 70-100 fps'ów na prawie najwyższych detalach.
Nie kumam tego Nemesisa, w dwójce był Tyrant którego rozumiałem, trzeba uciekać bo skurczybyk jest silny i nie do ubicia, ale jednocześnie wolny i przewidywalny. Nemesis jest jakimś uber wrogiem, który może pojawić się w sekundę przy Tobie, nie wiadomo czy uciekać czy walczyć, główna bohaterka nie może przejść w ciasnym miejscu bo zaraz przeskoczy przed nią, strasznie to chaotyczne, wygląda jeszcze gorzej jak Jill potyka się i blokuje przez niego. Mnie to wybija z rytmu, od razu immersja idzie się jeb..., gra przypomina, że jest grą i ma dziwne mechanizmy.
  • 6
@michael323: Przecież w oryginale nemesis też taki był że nagle #!$%@?ł i podlatywał żeby cię załatwić jednym ciosem. Jak coś to jest unik. A czy walczyć to już zależy od ciebie czy czujesz się na siłach, w oryginale były nagrody za ubicie typa, im więcej razy go pokonałeś to ciekawsze rzeczy zostawiał
@drzuo: Nie grałem w oryginały, bo wtedy mi się nie podobały, teraz zresztą też ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Dopiero od siódemki seria mnie przyciągnęła.
Ok, czyli można go rozwalić na jakiś czas i się odczepi do następnego oskryptowanego spotkania? Czy podobnie jak Tyrant w 2 przestanie się ruszać przez kilkadziesiąt sekund, co swoją drogą nie było opłacalne?
PS może rzeczywiście te uniki mają sens