Wpis z mikrobloga

Jedna rzecz mnie zastanawia.. dajmy na to że Polsce uda się zatrzymać wirusa i będzie po sprawie... wszystko wróci do normy.. ktoś przyjedzie z za granicy czy pojedzie za granicę, zarazi się, przywiezie to do Polski i będzie powtórka z rozrywki.. Przecież to się nie skończy tylko obstawiał bym że ten wirus będzie z nami już cały czas. I każdy prędzej czy później go złapie...

Na logikę to w sumie lepiej byłoby by zarazić się nim teraz, zanim jest dość prosty i nie zna za bardzo ludzi. Potem będą mutację i będzie problem dla kogoś kto nie przechodził.

Bo naiwny ktoś jeśli wierzy że będzie na to dobra szczepionka.. na sars 1 przez 18 lat nie udało mi się zrobić szczepionki to nagle teraz im się uda na dwójkę? Fakt, że są większe nakłady i mobilizacja ale nie liczył bym na to.

Także trochę taka patowa sytuacja, nie ma tutaj zwycięstwa.. kwarantanna i pozamykanie wszystkie jest dobre z takich powodów aby ludzie nie zdychali na ulicy tylko służba zdrowia jak najwięcej tych przypadków obsługiwała, oraz aby był jak najmniejszy paraliż. Bo nagle inni chorzy na inne choroby, czy wypadki nie wypadki nie znikają. Bez korony był problem ze staffem czy łóżkami.

Ale na pewno nie uratuje to nas przed niczym.. w sensie o wirus sobie zniknie i gitara bo to nie realne.

#koronawirus
  • 10
@Matpiotr lepiej ja znosisz więc tak jesteś odporny. Gdy Hiszpanie kolonizowali Amerykę południową masa tubylców umarła na grypę tylko z powodu takiego iż nigdy wcześniej nie mieli z nią nic doczynienia...