Wpis z mikrobloga

Generalnie to bycie przegrywem gdziekolwiek jest #!$%@?, na wsi #!$%@? bo zero perspektyw i ciężko kogoś poznac, a w mieście wszystko przytłacza zwłaszcza wszechobecny dynamizm i widok zakochanych oskarkow z julkami... Ci ze wsi robią jeszcze jeden błąd, myślą że w mieście ich życie by się zmieniło o 180° bo "pójdę na studia, poznam znajomych a później różowe na imprezach i wyjdę z przegrywu" otóż nie, nie wyjdziecie, bo poza chęciami i własną wizualizacją przyszłości jest jeszcze takie coś jak #!$%@?, które szybko o sobie przypomni przy pierwszych porażkach towarzyskich na "nowej drodze życia" Oczywiście są przegryw którym się udało, jest to jednak bardzo mały procent bardzo zdeterminowanych jednostek.
#przegryw #stulejacontent ##!$%@? #tfwnogf
  • 9
  • Odpowiedz
@DzejmsKameron: Mi się poprostu puki co nie chce wyprowadzać z rodzimego miasteczka chyba że jak za jakiś czas wyjdę na prostą to do wojewódzkiego.Fakt Warszawa imponuje dynamizmem ale jak dla mnie jest przeludniona do granic możliwości przez co ceny mieszkań są kosmiczne.
  • Odpowiedz
@kamil150794: pójść na basen, lokale z planszówkami, jakieś wydarzenia na fb, większa szansa na poznanie kogoś przez internet (bo np też mieszka w wojewódzkim), ciekawsze spacery/rowery bo miejscowość nie kończy się po 5 minutach i nie znasz jej na pamięć. Zacząłbym też chodzic na siłownię bo i tak nikt mnie nie zna, więc bym się nie bał, że spotkam kogoś znajomego xd. Możliwość zaproszenia znajomych na chlanie do siebie (teraz takiej
  • Odpowiedz