Wpis z mikrobloga

@Tumurochir U mnie w pracy duże spowolnienie (salon samochodowy). Większość ludzi zdało sobie sprawe że można jakieś zarysowanie czy wgniecenie naprawić później jak to wszystko minie. Za to kto od rana cały tydzień przychodzi z pierdołami? Dziadki po 70-80 lat. Przychodzą potwierdzic na kiedy umówili sie do naprawy (zamiast zadzwonić)...albo pytaja o pierdoły i wychodzą. Od tak żeby gdzieś wyjść i z kimś pogadać.