Wpis z mikrobloga

#koronawirus #pytanie
Mam malutkie i zupełnie nieofensywne pytanie do ekspertów i do tych którzy piszą te piękne peany na cześć PiSu, morawieckiego i Szumowskiego. Co będzie za 2 tygodnie? Nawet jeśli uda nam się wygasić wirusa to logicznym jest, że otwierając granice i wracając do normalności znów będziemy mieli nawrót chorych.czy zamierzamy tak żyć do czasu wynalezienia szczepionki?
Czytałem o tym co planują w Wielkiej Brytanii - zarazić wszystkich do uodpornienia, sensownie zarządzać opieka zdrowia i reagować. Wszyscy zarażeni niedługo wrócą do pracy, część umrze, życie będzie szło dalej. Co z nami?
  • 9
@martek-77: Nie wiem w sumie ale

zarazić wszystkich do uodporniania

sensownie zarządzać opieka zdrowia i reagować.


xD? Promil Włoskiej populacji ma wirusa aktualnie i ich służba zdrowia musisz wybierać komu pomóc a kto ma umrzeć bo system po prostu upada pod naporem chorych. Plan UK to jakieś szaleństwo.. no ale życzę im powodzenia.
Po takich doświadczeniach jednego z krajów europy łatwiej będzie o opracowanie leków (szczepionka to okres ponad roku, wiec odpada) i zaplanowanie co dalej. Gra na czas z tego względu jest lepsza niż pchanie się na front biednego kraju.
@martek-77: Nie znam się, ale się wypowiem. To nie skończy się za dwa tygodnie. A nawet gdyby się skończyło, to mało prawdopodobne, żeby skonczyło się np. w Niemczech, więc otwieranie granic nie ma sensu. Kontrola granic jest właśnie po to, by nie przywozić tego dziadostwa do nas.
Co do Wielkiej Brytanii... Oni mają o wiele lepszą służbę zdrowia, która jest w stanie zaopiekować się znacznie większą liczbą osób w stanie ciężkim.
@martek-77: Przygotujmy się na recesję i mocny kryzys gospodarczy w Polsce. Ja podejrzewam, że wszystko będzie zamknięte co najmniej 2-3 miesiące do czasu aż będzie widoczne jaka taktyka na świecie się sprawdza.