Miałem nadzieję. Miałem. Wydaje mi się, że każdy z fanów polskiego boksu taką nadzieję miał. Przez krótką chwilę ten skromny chłopak z Łomży nam tę nadzieję wszystkim dawał.
Ale jakoś mi ten polski sen o walce o mistrzostwo świata wydawał się zbyt odległy. Wszyscy w okół nakrecali ten hype na Babyface w kontekście przyszłego mistrza świata. I nie myliłem się. Pomimo wszystkich wspaniałych walk Adama Kownackiego, jego woli walki, wspaniałego sposobu bycia, ten gościu nie ma obecnie szans na żaden pas wiodących organizacji.
Dlaczego? Ktoś spyta dlaczego stawiam tę sprawę tak zero-jedynkowo? To powiedzcie mi; jak na pytanie o swoją wagę przed walką z Heleniusem, Adam mógł odpowiedzieć, że "sam nie wie ile waży"?. Jak facet, który chce obecnie startować do poziomu Wildera albo Tyson'a Fury'ego może tak podchodzić do tematu swojej formy?
Po walce z Areolla (która już notabene była znakiem ostrzegawczym, stary Areolla obijał strasznie Adama) wielu z was starało się usprawiedliwić Adama tym, że dopiero co stał się ojcem, że mogło to go zbyt zaabsorbować. Ja się zgadzam, ale od tamtej walki progresu nie widać żadnego.
Oglądałem wnikliwie ostatnią walkę Bronze Bombera i Gypsy Kinga, poziom który w tej walce reprezentował Brytyjczyk odbiega kilka lig wyżej od naszego - jak to cały nasz naród odbiera - najlepszego ciężkiego, Adama Kownackiego.
Nie ma obecnie szans na rywalizację polskich bokserów wagi ciężkiej z czołówką światową. Co najgorsze, nie ma i poprawy nie widać.
Miałem napisać coś dłuższego. Nie chce mi się. Smutno mi po prostu, że marzenia o polskim mistrzu wagi ciężkiej uciekły na kilka następnych lat. I to nie przez to, że Fury wygrał z Wilder'em i tym samym odebrał możliwość walki o pas Adamowi Kownackiemu. Tę możliwość Adam odebrał sobie sam, bo lubi pierogi i...
@bsch93: nawet gdyby wazyl mnie to i tak by nic nie dalo, jego styl boksowania byl najwiekszym problemem zwlaszcza w hw gdzie ciosy duzo waza a on z walki na walke zbieral coraz wiecej, wiecej i wiecej...po prostu juz jest rozbity i dlatego taki helenius bez problemu go naruszyl
@itsokaytobegay: ja na serio widziałem w tym jego stylu atuty, które mogły dać mu przewagę w walce o pas z Wilder'em. Ciągłe natarcie, bliski dystans, aspekty, które Wilderowi bardzo nie odpowiadają. Ale jak patrzę na przygotowania Tyson'a Fury'ego, jego determinację, pokonywanie własnych słabości, obracanie życia o 180 stopni, a potem naszego Adama i teksty typu:
"- nie wiem ile ważę, lubię pierogi"
To wiem, dlaczego na kolejnego polskiwgo mistrza świata wagi
@bsch93 tak... Nadzieję to chyba tylko idioci mieli, fakt myślałem że helenisa rozjeździe ale w starciu z wilderem czy Tysonem nie miałby absolutnie żadnych szans... Tych z walki na walkę i iść do przodu jak głupek bez żadnej defensywy nie jest dobrym planem na mistrza świata co nawet nie średni a niszowy helenius udowodnił...
@bsch93: on swój prime miał na walce ze szpilka. Po walce z Areola było widać że wysoka waga mu nie służy. Nigdy nie był materiałem na mistrza tylko na solidne top 5. Dziś tylko potwierdził to że bez profesjonalnego podejścia do boksu (brak obozów przygotowawczych, kiepski gym i trenerzy) nikt go traktować profesjonalnie nie będzie.
@bsch93: takie komentarze czyta się smutno, ale napisałeś samą prawdę. Babyface jest trochę gwiazdą z przypadku. Jeżeli prześledzimy jego karierę, to on tak naprawdę z nikim sensownym nie walczył.
@Marek1991: przed walką też sporo ludzi pisało że kownacki ma nikłe szanse na pas, ale wtedy często byli nazywani januszami i polaczkami na tagu w sumie sam myślałem że z heleniusem to jeszcze wygra. Szkoda troche że już teraz został zastopowany, albo go to zmusi do rzeczywiście poważnych zmian zamiast #!$%@? "noo musze popracować, na następną walkę będzie lepiej", albo to już schyłek poważnej kariery.
Ale jakoś mi ten polski sen o walce o mistrzostwo świata wydawał się zbyt odległy. Wszyscy w okół nakrecali ten hype na Babyface w kontekście przyszłego mistrza świata. I nie myliłem się. Pomimo wszystkich wspaniałych walk Adama Kownackiego, jego woli walki, wspaniałego sposobu bycia, ten gościu nie ma obecnie szans na żaden pas wiodących organizacji.
Dlaczego? Ktoś spyta dlaczego stawiam tę sprawę tak zero-jedynkowo? To powiedzcie mi; jak na pytanie o swoją wagę przed walką z Heleniusem, Adam mógł odpowiedzieć, że "sam nie wie ile waży"?. Jak facet, który chce obecnie startować do poziomu Wildera albo Tyson'a Fury'ego może tak podchodzić do tematu swojej formy?
Po walce z Areolla (która już notabene była znakiem ostrzegawczym, stary Areolla obijał strasznie Adama) wielu z was starało się usprawiedliwić Adama tym, że dopiero co stał się ojcem, że mogło to go zbyt zaabsorbować. Ja się zgadzam, ale od tamtej walki progresu nie widać żadnego.
Oglądałem wnikliwie ostatnią walkę Bronze Bombera i Gypsy Kinga, poziom który w tej walce reprezentował Brytyjczyk odbiega kilka lig wyżej od naszego - jak to cały nasz naród odbiera - najlepszego ciężkiego, Adama Kownackiego.
Nie ma obecnie szans na rywalizację polskich bokserów wagi ciężkiej z czołówką światową. Co najgorsze, nie ma i poprawy nie widać.
Miałem napisać coś dłuższego. Nie chce mi się. Smutno mi po prostu, że marzenia o polskim mistrzu wagi ciężkiej uciekły na kilka następnych lat. I to nie przez to, że Fury wygrał z Wilder'em i tym samym odebrał możliwość walki o pas Adamowi Kownackiemu. Tę możliwość Adam odebrał sobie sam, bo lubi pierogi i...
Dobranoc
#boks #kownacki #akbabyface
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
"- nie wiem ile ważę, lubię pierogi"
To wiem, dlaczego na kolejnego polskiwgo mistrza świata wagi
w sumie sam myślałem że z heleniusem to jeszcze wygra. Szkoda troche że już teraz został zastopowany, albo go to zmusi do rzeczywiście poważnych zmian zamiast #!$%@? "noo musze popracować, na następną walkę będzie lepiej", albo to już schyłek poważnej kariery.