Wpis z mikrobloga

#czytajzwykopem #czytajzmikroblogiem #filozofia #nietzsche #codziennynietzsche #takorzeczezaratustra

Czyżby należało wprzódy uszy im poniszczyć, aby się nauczyli słuchać oczyma? Czyżby oczekiwali, bym brutalne łoskoty czynił jako odpustowe kotły lub kaznodzieje pokutni? Lub może ufają tylko jąkałom?
Wszakże mają coś, z czego się pysznią? Jakże zwie się to, co ich tak dumnymi czyni? Wykształceniem zwą ten skarb duszy swojej; toć ono wyróżnia ich od pasterzy kóz?
A więc dlatego tak niechętnie słuchają słowa »wzgarda«. Niechajże i tak będzie: — przemówię i ja do ich dumy!
Będę im mówił o czymś najgodniejszym pogardy, będę im mówił o *ostatnim człowieku*”.
I Zaratustra w te słowa zwrócił się do ludu:
— Czas, by człowiek cel sobie wytknął; czas, by zasiał ziarno swej najwyższej nadziei.
Jeszcze ziemia dość bogata, lecz przyjdzie czas, gdy się stanie tak biedna, tak oswojona i łagodnie jałowa, że z tego ziarna nadziei żadne już wyższe drzewo nie wyrośnie.
Biada! Zbliża się czas, gdy człowiek niezdolny będzie wyrzucić strzały tęsknoty ponad człowieka, gdy zwiotczeje cięciwa łuku jego.
Powiadam wam, trzeba mieć chaos w sobie, by porodzić tańczącą gwiazdę. Powiadam wam, wiele chaosu jest jeszcze w was.
Biada! Zbliża się czas, gdy człowiek żadnej gwiazdy porodzić nie będzie zdolen. Biada! Zbliża się czas po tysiąckroć wzgardy godnego człowieka, — człowieka, co nawet samym sobą już gardzić nie zdoła.
  • Odpowiedz