Aktywne Wpisy
xena_x +6
Chciałabym mieć mężczyznę przyjaciela ale w tych czasach to chyba niemożliwe. Za każdym razem jak ujawniam moje preferencje oraz to jak widziałabym mój wymarzony związek ludzie odpowiadają mi żebym przygotowała się na samotność, bo nie nadaję się do związku i żebym udała się do terapeuty. Co więcej kobiety tak mówią, że jak nie chce uprawiać seksu z mężczyzną, to po co w ogóle mi związek? Jakbym była jakimś pudłem którego funkcją jest
OCIEBATON +426
Z obliczeń wynika, że tracę na tym około 8-15 minut jazdy na dobę, jednocześnie dzięki aktywnemu tempomatowi ograniczam prędkość zjazdu z góry do idealnych 90 km/h, co daje mi niesamowity komfort tego, że hamulca czy zwalniacza używam w bardzo ograniczonym zakresie.
Ale Włochy to jedyny kraj w Europie gdzie zostałem na autostradzie strąbiony i gdzie niczym szczególnym nie jest, że jakiś pajac będzie mrugać jadąc za mną. O dziwo, troszkę się uspokajają widząc niemieckie blachy ciągnika podczas wyprzedzania.
Podobne doświadczenia mam z Hiszpanami. Myślę, że konkurencja jest silna.
Ograniczenie w DE wynosi 80 km/h i wiem, że jadąc 88 km/h można dostać mandat - 25€. Fotka z autostrady. A we Włoszech jak w lesie. Nie. Jak w chlewie obsranym gownem.
Gdyby te pajace pojechały do DE i mieli jechać po drodze krajowej za kimś kto jedzie przepisowe 60 km/h to by im się chyba makaron przegotował z #!$%@?.
Jestem kierowcą co sra do zwira, uwielbiam tę pracę, ale z całego serca nienawidzę innych kierowców. Przez takie zwierzęta jak oni, zawód ten ma opinię taką jaką ma. Małe móżdżki nie są w stanie przetworzyć, że w 99% wypadków te 15 minut różnicy na dobę będąca wynikiem różnicy prędkości nie daje absolutnie zadnej korzyści i nie zmienia absolutnie nic. A już na pewno różnica prędkości 5 km/h i to, że ktoś nie jedzie tyle co oni by chcieli, żeby jechał, nie daje im prawa do zachowywania się jak #!$%@? zwierzę.
Nie wspomnę o tym, że policja różnych krajów, sprawdzając czas pracy, sprawdza też prędkość. O niebo lepiej wyglądają wykroczenia, jeżeli większość czasu ma się narysowane 85 czy 67 (w DE odpowiednio tyle jeżdżę na autostradach i drogach innych) a tylko czasami 90. Na pewno znacznie lepiej, gdy ktoś rysuje sobie całymi dniami prędkość na maksymalnej granicy. To taki sygnał dla kontroli, że jeździ się względnie przepisowo no i w sumie zdążyło się przekroczyć czas przez to, wydruk jest i będzie pouczenie. Testowane na sobie.
#zycietruckera #bekazpodludzi
Ktokolwiek nie obieca odcinkowego pomiaru prędkości na tej autostradzie, ma mój głos, bo niektórzy to już nawet gorsi od zwierząt są na tej drodze,, zwłaszcza cwaniaki na obcych blachach.
Miałem 82 na 60, po odjęciu błędu wyszło 79/60 - 70€+25€.
Raz też dostałem za odległość - 100€+25€ - 34 metry
Poza tym od zeszłego roku zaważyłem fotoradary nad autostradami na wiaduktach zamontowane tak, że strzelają w tył, ale nie wiem