Wpis z mikrobloga

Przecież te ceny #kavakava to jakiś dramat.
Z tego co czytam to schodzi minimum 20 g na jedną porcję, a często ludzie piszą o dużo większych ilościach. Chętnie bym spróbował, ale niezbyt uśmiecha mi się płacić stówę + koszty wysyłki za pięć porcji...( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 15
@zarodziec_malaryczny997:
No jak czytam opisy to myślę, że działanie mogłoby mi się spodobać. Wtedy chętnie piłbym ją codziennie, albo chociaż co drugi dzień, ale przy tych cenach to jest jakiś kosmos.
Jak pobieżnie sprawdzałem ceny kavy ze Stanów, czy NZ to też szału nie ma, bo koszty wysyłki robią swoje. W dodatku wzrastają one wykładniczo wraz z ilością. Obawiam się też trochę problemów na cle.
@konsonanspoznawczy
Próbowałem tego ich ekstraktu. Może i lekko smyrał, ale nie mam kompletnie do niego zaufania.
Zauważ, że ekstrakt 10:1, mają prawie w takiej samej cenie co 20:1. Jak to niby możliwe, skoro szlachetna kava jest droga, a na dwa razy silniejszy ekstrakt trzeba jej zużyć dwa razy więcej?
Ja wziąłem ten 20:1. Nie pamiętam ile maksymalnie go zjadłem, ale 2 g na pewno (możliwe, że 3), czyli powinno zadziałać jak 40g
@Morderczy_Morszczuk
Tak, wiem, że przy większych zamówieniach z zagranicy wychodzi sporo taniej.
Zamawiając z kavasociety można zejść do 500-520 zł za 1 kg. Jest to już duża oszczędność, tym bardziej, że podobno kava z tego sklepu należy do najmocniejszych.
Mimo wszystko, zakładając zużycie 0,5 kg/ miesiąc, nadal nie jest to tania używka...
@mindrape: kave pije jako zamiennik alkoholu. Uwazam, ze picie jej rekreacyjnie „tak o” jest bez sensu bo działanie jakie otrzymujemy za te pieniądze jest słabiutkie. Jak nie masz przeciwwskazań lepiej sięgnąć po coś innego

Być może gdy masz problemy z depresja to warto spróbować.

Zdarzyło mi się, ze wykorzystany susz z miksera wkładam do zamrażarki i na drugi dzień wykorzystuje w ten sam sposób dosypując mała, świeża łyżkę i tez działa
@Anoniemamowy
Tak wiem, że to nie są mocne odczucia i nie oczekuję po tym jakieś fazy. Po prostu szukam delikatnego rozluźnienia, być może ze szczyptą lekkiej euforii, choć niekoniecznie. Jednak biorąc pod uwagę cenę, dawkowanie i czas działania to faktycznie słabo to wygląda.
Kratomu próbowałem w bardzo małych dawkach i działanie bardzo przypomina to co opisują ludzie po kavie. Czułem się rozluźniony, znikało ewentualne napięcie, byłem czasem bardziej skory do rozmowy i
@bartzzle:
Dzięki za info. Z tymi dawkami to różne wersje widzę. Niektórzy zużywają po kilkadziesiąt gram, a inni 1-2 łyżeczki...
Właśnie dostałem w prezencie trochę kavy, ale bez tego specjalnego woreczka. Wiesz może jak najlepiej przygotować ją bez tego? Spotkałem się, że można chyba ją przygotować w mikserze i odcedzić...?