Wpis z mikrobloga

@RocketQueen: Wiele różowych odchowa/ło dzieci i idzie dalej robić karierę czy spełniać się w zawodzie. Młode do przedszkola, lub opiekunka, więc nie wiem, dlaczego to masochizm. Stawiam bardziej na lenistwo i roszczeniowość.
  • Odpowiedz
  • 181
@ManiacTeam Pokaż mi przykłady, nie wiele różowych, a jedną kobietę. Delikatnie tylko zaznaczę, że kariera i rozwój zawodowy to nie jest praca w korpo na stanowisku bez wymaganych kwalifikacji. Rodzenie dzieciaka, żeby go potem obcym podrzucać do chowu zbiorowego to też genialna myśl. Tego nie da się pogodzić. Można oczywiście być przeciętnym rodzicem i typowym niewolnikiem w gównopracy. Ale błagam, nie nazywamy tego karierą.
  • Odpowiedz
@Boczka: Mógłbym cię zaprowadzić za rączkę do jednej, skoro chcesz.
Przykład: znajoma sędzia, sędzina, cholera wie jak to się pisze.
Urodziła dziecko, urlopy wykorzystane, dziecko odstawione od cyca, wynajęta opiekunka, a ona z powrotem do pracy.
Więc da się.
Problem w tym, że wam różowym po porodzie nieco odbija, ale to osobna sprawa na dyskusję.
  • Odpowiedz
  • 31
@ManiacTeam Będą odpisywać, bo się ośmieszyłeś, a myślałeś, że taki jesteś ambitny, bo hehe madki do roboty nie chodzą, tak im ciężko. Kariera to nie jest pierdzenie w stołek na państwowym stołeczku.
  • Odpowiedz
  • 13
@Boczka Panie prezes większości spółek giełdowych mają dzieci(chyba tylko 4 nie ma). To już jest kariera dla Ciebie czy nie bardzo?
Dziecko jak dziecko, dupy nie urywa i życia jakiś nie zmienia strasznie. Jedynie drenuje portfel ¯_(ツ)_/¯
A zostawianie z obcymi to jest tzw. socjalizacja bardzo ważna wśród ludzi. By nie było np takich #przegryw
  • Odpowiedz
  • 51
@ManiacTeam Ty jesteś ojcem? Ty jesteś człowiekiem? Jak można się tak do kogoś zwracać? Tylko dlatego, że ktoś nie zgadza się tym, że każda robota to zaraz wielka kariera? Bo ktoś uważa, że faktyczne sukcesy zawodowe wymagają poświęceń w życiu prywatnym, a co dopiero skutecznego i wartościowego wychowywania dziecka? To jest podstawa do wyzwisk i agresji?
  • Odpowiedz
@Boczka: Obciąganie szefowi za awans to kariera, czy jeszcze nie? Doskonalenie się w pracy, dokształcanie się, wszelakie kursy to kariera, czy jeszcze nie? Dojście na wyższe stanowisko po trupach to kariera, czy jeszcze nie? To co niby jest tą karierą?

Jak można się tak do kogoś zwracać?


Skoro jak debil się podpisałaś, jak debil będziesz traktowana. Co dajesz, wraca. Dotarło do roszczeniowego mózgu, czy jeszcze nie?
Chcesz merytorycznej dyskusji, to sama ją prowadź.
  • Odpowiedz