Wpis z mikrobloga

Co mnie wczoraj spotkało to ja nie wiem... Otóż, w związku z niepewną sytuacją spowodowaną koronawirusem postanowiłem z różowym udać się na zakupy. Nie jesteśmy programistami 15k a wręcz przeciwnie, jesteśmy u progu dorosłości i powoli zaczynamy wychodzić na swoje; póki co ledwo starcza nam od pierwszego do pierwszego. Niedawno wyprowadziliśmy się od rodziców do mieszkania które wynajmujemy od sąsiadki, było trochę spin ze starszymi w związku z czym za punkt honoru obraliśmy sobie pokazanie im że damy radę sami i się usamodzielnimy. Chcąc się zabezpieczyć na ewentualność izolacji w mieszkaniu przez jakiś okres czasu oraz nie dysponując dużymi środkami zdecydowaliśmy się kupić osiem 25 kilogramowych worków karmy dla psów. Wg naszych obliczeń jest to najbardziej opłacalne biorąc pod uwagę ratio kaloryczność/cena. Plan był taki, że jak zaczęlibyśmy głodować to byśmy to jedli a jak wirus nie nadejdzie to sprzedalibyśmy to z małą stratą na olx. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, moja asterka była zaparkowana blisko wyjścia ze sklepu aby nikt ze znajomych nas nie nakrył (nie mamy psa) do momentu, gdy nie zacząłem płacić kartą. #!$%@? los chciał, że do sklepu wchodziła moja mama która mieszka niedaleko. Od razu skojarzyła fakty, wie że nie tylko nie mamy psa ale wręcz od nich stronimy bo różowa w dzieciństwie została przez jednego ciężko pogryziona. Zaczęła płakać na cały #!$%@? sklep, że ona nam kupi jedzenie, pomoże, i że jedzenie karmy dla psów to upodlenie poniżej godności człowieka. Próbowałem wybrnąć z sytuacji mówiąc że to dla psa kolegi ale widać było po wszystkich zainteresowanych, a zbiegł się cały sklep, że nikt mi nie wierzy. Rzuciliśmy w #!$%@? ten koszyk z karmą i wybiegliśmy stamtąd bez płacenia. Boję się teraz spojrzeć w lustro, na pewno było tam kilka osób które mnie zna albo kojarzy... był pełen sklep ludzi, jak to w sobotę. Matka dzwoniła z 10 razy, kilkukrotnie dobijała się do drzwi ale udajemy, że nikogo nie ma w mieszkaniu. Na sto procent cała najdalsza rodzina zna już wszystko ze szczegółami. Znajomi to tylko kwestia czasu. Poważnie zastanawiamy się z różowym nad opuszczeniem kraju. Tyle
#covid19 #koronawirus #lidl
  • 8