Aktywne Wpisy
niegwynebleid +178
Zauważyliście, że w postapokaliptycznych światach nikt nie p--------a na rowerach?
Walka o samochody, benzyny, akumulatory, a jak nie ma to ubierają cichobieżki palestyńskie, ubierają plecak, który jest mniejszy i bardziej pusty niż plecak przedszkolaka wysłanego na jeden dzień na wycieczkę, i nawet czapki nie biorą.
Albo konia, jak oni nigdy obroku nie mają.
A rower jest świetny - prędkość wzrasta gwałtownie, można załadować zapasami jak konia, ominie zakorkowane miejsca, można go przenieść,
Walka o samochody, benzyny, akumulatory, a jak nie ma to ubierają cichobieżki palestyńskie, ubierają plecak, który jest mniejszy i bardziej pusty niż plecak przedszkolaka wysłanego na jeden dzień na wycieczkę, i nawet czapki nie biorą.
Albo konia, jak oni nigdy obroku nie mają.
A rower jest świetny - prędkość wzrasta gwałtownie, można załadować zapasami jak konia, ominie zakorkowane miejsca, można go przenieść,
Kunszt +35
Wczoraj wróciłem z wyprawy rowerowej do Chorwacji przez Austrię i Włochy. Trasa mniej więcej biegła tak:
http://i.imgur.com/4ToUpO6.jpg
Pogoda powiedzmy, że się udała, choć nie do końca, bo przez ~20 dni mieliśmy czyste niebo i upały ponad 40 stopni. Austria jest świetna do jazdy rowerem. Dobre trasy rowerowe i duża kultura jazdy wśród kierowców. Kawałek za granicą włoską od Tarvisio zaczyna się zajebista trasa rowerowa (tylko dla rowerów), która biegnie mniej więcej wzdłuż autostrady i ma ok. 60 km. Jest cały czas lekko z górki, więc nawet nie trzeba było za bardzo pedałować. Trasa leci pomiędzy wysokimi górami, po drodze są tunele, jakieś małe wodospady itd.
Chorwacja jest dobra do jazdy rowerem ze względu na widoki, ale upały są czasem nie do wytrzymania. Przed Rijeką był jeden konkretny podjazd. Z 320m do 960m na odcinku ~7 km. Z nachyleniami ponad 7%, z sakwami i w upale >40 stopni to była masakra... Tu jest ten odcinek, można zobaczyć na street view:
https://www.google.pl/maps?saddr=D500&daddr=Nieznana+droga&hl=pl≪=45.316668,14.187469&spn=0.042309,0.090895&sll=45.321073,14.183607&sspn=0.042306,0.090895&geocode=FUGQswIdJ_DXAA%3BFeZTswIdUcXYAA&mra=dme&mrsp=1&sz=14&t=m&z=14
Z Chorwacji powrót przez Węgry, Słowację i Czechy. Do domu wróciłem pociągiem z Katowic i licząc powrót na rowerze z dworca, wyszło akurat 2500,42 km w 25 dni.
Nie chce mi się za bardzo pisać bardziej szczegółowej relacji, ale jak ktoś ma jakieś pytania, to chętnie odpowiem.
Kilka zdjęć na koniec:
http://imgur.com/a/CbRhe
#rowerowyrownik #wyprawyrowerowe
Komentarz usunięty przez autora
1. Ile czasu zajęło Ci przygotowanie kondycyjne do wypadu?
2. Jak z noclegami i wyżywieniem?
3. W sumie to bym jeszcze o coś zapytał, ale nie mam pomysłu
@JackBauer: Gratuluję
@Trzepaczka: Jeżdżę tak bardziej regularnie od trzech lat, rok temu byłem na mojej pierwszej, nieco krótszej wyprawie. W tym roku przed wyjazdem zrobiłem ok. 2400 km, ale to łącznie z sezonem zimowym. Przed wyjazdem nie czułem się za dobrze przygotowany, bo od początku roku zrobiłem tylko 2 razy dystans dłuższy, niż 100 km, ale dałem radę, nogi nie bolały.
Marzy mi się zrobienie takiej trasy ze znajomymi, ale zawsze temat wraca do tego że najpierw przejedźmy się po kraju zwiedzić parę miast, a ostatecznie w weekend nikomu się nie chce na 40km nawet wyskoczyć :<
Może AMA ?
Temat był już zresztą poruszany nie raz i już nie jedna osoba nie dodała przez to zbiorczego wyniku.