Wpis z mikrobloga

@decadent: Jąkałem się,za bardzo myślałem o swoich problemach,myślałem że znajomi mnie obgadują itp generalnie tragedia.Typowe efekty przejarania+ #!$%@? układ endokannabinoidowy.A po odstawieniu lęki,paranoje nawet dostałem dd które trwało 2 tygodnie i dziwnie się czułem na trzeźwo.
@decadent: Dużo nie pale ale też się podzielę, od około dwóch lat popalam sobie z kumplami (raz na tydzień, raz na miesiąc, rożnie bywało), ostatnio trzy miech temu, a to dlatego, że na tyle razy co paliłem może raz nie miałem badtripa, ale to tak tak na pograniczu. Za każdym razem myślałem, że no może w końcu będzie dobrze, a tu lipa. Po trawie wydawało mi się jakbym był 10x głupszy
@kacperere00: Wartościowe wyznanie! Właśnie takich odpowiedzi oczekiwałem, tylko nie wiedziałem jakie pytanie zadać. No stary wgl jestem teraz na kwasie i trudno mi mysli zebrac ale tez sie postaram. Nie nie dam rady jutro ci odpisze ale czuję cię ()
@decadent: Właściwie to dobrze, że na taki temat trafiłem, bo sam jeszcze nie poznałem osoby która by, miała podobny problem. Mam ziomków którzy cały czas się po tym cieszą, mam też takich którzy zawsze mówią, że ich nie wzięło, a #!$%@?ą głupoty, inni po godzinie co by nie było zasypiają itd.. Różnie to bywa, zdążyłem już ogarnąć, że na każdego działa to troszkę inaczej, ale nikt z osób które znam ma
@kacperere00: Nie wiem sam, trochę sie jeszcze podszkolilem i chyba z tą manią to przesadziłem.
Ale za to dodam, ze od zawsze byłem baardzo rozkojarzony, a i juz od dawna, codzennie zmęczony i śpiący, w dni wolne mogę spać po 13h, chyba trochę zjechałem z tematu XD i choć niby senność i ciągłe uczucie zmęczenia to objawy depresji (i przy okazji miliona innych chorób, dolegliwości itp.), to czuję, że szukam przyczyny
@kacperere00: serio zajebiście to opisujesz kogoś takiego potrzebowalem szczerego i zaangażowanego. U mnie było tak że na początku bywało chyba ok, tylko dopiero po pewnym czasie zaczęło robić się już za mocno. Ale wydaje mi się, że wszystko co złe miało swój początek praktycznie na początku mojej kariery a właściwie pierwsze wiaderko, tak mocna dawka zioła podana młodemu organizmowi w niewłaściwych warunkach, bo z obcymi ludźmi w obcym miejscu i kilka
@kacperere00 już później chyba zawsze źle się czułem im więcej wypaliłem tym gorzej. duzo wiader waliliśmy i wydaje mi się że to też mocno ryło później beret. ale jeden kolega też na mnie źle działał, wydaje mi się, że też się źle czuł tylko #!$%@? sobie, że jak będzie się zachowywał dynamicznie to, że będzie lepiej i dla niego bylo lepiej ale kosztem moim i czasami też mojego drugiego kolegi. Później walczyłem
@kacperere00: ale skupiając się na symptomach,
Po zapaleniu a po wiadrze to już na 90% przypadków wyglądało to tak. W innej grupce mniej znajomych osób przykładowo wydawalo mi się, że wszyscy naokoło mnie obgadują, jak się śmieją to na pewno że mnie , że coś knują, jak byłem w lazience do to gadali jak wracałem to byli cicho, czyli coś knują. Wszystko co mi się #!$%@? po ziole to na pewno
@kacperere00: naprawdę po ziole czułem jakby jedna zła myśl się mnie uparła i została później trudno się jej pozbyć. A po kwasach masz jakby 4 różne myśli na raz, 4 różne kadry które zmieniają się jak w kalejdoskopie
@decadent: Nie mam dziś za bardzo czasu, odezwę się wieczorkiem, ale no dobrze, że to jebnąłeś byczku. Jak wrócę to dokładniej opowiem o swoich "tripach" i odniosę się do tego co napisałeś, w dużej części były bardzo podobne do twoich, tak więc rozumiem Cię w #!$%@?. Co do grzybków i kwasu to od zawsze chciałem spróbować, ale nie miałem jeszcze okazji.
@kacperere00: Miałem się odezwać to się odzywam. Miałem ambitny plan napisać co mi się tam dokładnie wkręcało na banie, ale w zasadzie to niewiele pamiętam po tych 3 miechach, poza tym sporą część przepisałbym od ciebie, napisałem wcześniej o tym, że się trząsłem, ty to nazwałeś drgawkami, myślę, że mówimy o tym samym, krzywą fazę dodatkowo wzmacniało to, że ziomeczki, z którymi jarałem czasem krzywo się na mnie patrzyli, coś w