Wpis z mikrobloga

@Parszyw: ja #!$%@? #!$%@? ale się #!$%@?łem jednym #!$%@? zdjęciem #!$%@? nie wytrzymuję powoli, opie zwrócisz mi pieniądze za bigos, który będę musiał ugotować na uspokojenie

Dlaczego moi starzy potrafili się zachować ze mną jako gówniakiem i potrafili mnie nauczyć, że w miejscu publicznym się nie #!$%@? i je jak człowiek? Nie wiem czy rodzice wiedzą, ale dzieci to też ludzie i nie powinno się ich traktować jak małych debili kurrrwwwwwwwww
@Iskaryota: to fakt, ja tam popieram "zakaz wstępu dla dzieci" w niektórych miejscach, typu wykwintna restauracja. I nie dlatego że jestem złośliwy, po prostu powinny być miejsca w których człowiek nie musi z nimi obcować albo rodzic może od nich odpocząć, po prostu. Poza tym jest milion miejsc gdzie można dziecko zabrać, i bynajmniej nie musi to być właśnie taka restauracja, w której dziecko długo zwyczajnie nie wysiedzi.
@HarvestRain bo to pomysł wzięty z dupy, może zrozumiesz jak będziesz miał dziecko.

Natomiast narobić takiego chlewu i nie sprzątnąć, nawet jeśli to lokal w którym płacisz za jedzenie to chamstwo.

Uwaga dla wykopków zdziwionych życiem: dzieci robią gnój jak jedzą, rodzice po 4 miesiącach siedzenia w domu czasem też chcą gdzieś wyjść. I finalnie: robienie gnoju w lokalu jest niedopuszczalne, tak samo jak banowanie wejścia z dzieckiem.
@Parszyw nie chce nic mówić bo mnie tu wykopki zjedzom, ale ciekaw jestem czy jak idziecie do restauracji i jecie np burgerka i się bułeczka chrupiąca kruszy na stół i na podłogę to też grzecznie prosicie o szmatkę i potem stół wycieracie i z ziemi zmiotka też zmiatacie bo chlew trochę czy jednak nie? Gary też myjecie potem żeby czasem nie zostawić brudnych, żeby nie było że nie nauczeni roboty?
@niochland: wlasnie powinno sie ich traktowac jak malych debil ale wtedy rodzic musialby byc deko inteligentniejszy i pacyfikowac #!$%@? gowniaka, chociaz trz #!$%@? ostatnio jechalem tramwajem i jakis gowniak sie darl jak #!$%@?. Natka nie dawala rady aczela nnim szarpac to białorycerze sie zbiegli
@HarvestRain ale to nie jest powód do zakazywania ludziom wstępu. Mnie wkurzają głośne rozmowy i zapach tanich perfum. Żyjemy w spoleczenstwie, takie rzeczy da się regulować. Nie wiem co za ameba w tej knajpie daje stolik dla dziecka bez podkładu. Walisz podkład pod stolik doliczasz 2 zł za niego (koszt 30 gr) + 5 zł za obsługę i święto. Można wydzielić stolik na końcu sali. Nie dajmy się zwariować bo wykopki które