Wpis z mikrobloga

Czy apki do liczenia kalorii mają sens, jeżeli przynoszę sobie jedzenie z miasta?
Chodzę na stołówkę studencką i przynoszę sobie jedzenie do mieszkania. Wynosi mnie to taniej, smaczniej i korzystniej czasowo.

Ostatnio był na wykopie post o zaleceniu liczenia kalorii każdego produktu, jeżeli chcesz schudnąć.
Szukam apki, która by mniej więcej ogarniała kaloryczność produktów już przyrządzonych.

Zrzucałbym ugotowany już ryż na wagę. Wklepał do apki.
Mięso w sosie. Do apki (może być płatna)

I tak bym sobie odmierzał deficyt kaloryczny. Ma to sens?

#odchudzanie #mikrokoksy
  • 7
  • Odpowiedz
@bagi1: lepiej niż wcale nie liczyć, fitatu ma funkcje posiłków, ale kaloryka zależy od tego co kto wpisze w skład, wiec można się jebnąć

Jeżeli będziesz tak robił z 1 posiłkiem dziennie na 4 ale jak ze wszystkimi to margines błędu może być spory.
  • Odpowiedz
@bagi1: Może być ciężko z uwagi na spory margines błędu, w końcu apka nie wywróży ile masła do kartofli dodała pani Basia na stołówce
  • Odpowiedz
@bagi1: Mała szansa, że coś policzysz z tego sensownie, nigdy nie wiesz jak było przyrządzane, ile poszło tłuszczu, ile wody odparowało. Lepiej poczytaj etykiety jakiegoś gotowego żarcia z żabki czy marketów, żeby wyrobić sobie intuicję ile mogą mieć takie gotowe obiady albo spróbuj sam przygotować coś podobnego.
Lub po prostu spróbuj zawsze brać to samo w skali tygodnia - jak po trzech tygodniach nie zrzucisz trochę wagi -> jesz za dużo,
  • Odpowiedz
@bagi1: Zważ sobie to wszystko kilka razy, później policz ile średnio nakładają i stwórz sobie gotowe posiłki na przykład w myfitnesspal. Mniej więcej będziesz wiedział ile kalorii jesz, chyba, że podawane porcję bardzo się różnią, to wtedy będziesz musiał ważyć za każdym razem.
  • Odpowiedz