Wpis z mikrobloga

@soshiu: no coś w tym jest. Warto mniej mówić, a więcej robić. Lepiej przytulić i porządnie wyruchać, czasem ugotować zaje isty obiad niż powiedzieć: "kocham cue" albo "jestes najlepsza". Suka musi wiedziec ze jak nie ona to mozesz miec inną, że caly czas jesteś w grze. Nie zdradzasz, ale nie stanowiloby to dla ciebie problemu.
@soshiu: W związku można mieć tylko władzę absolutną, może się ona dzielić na sfery, w każdej sferze jest prowadzona zimna wojna. Większą władzę ma ten, kogo druga osoba bardziej potrzebuje.
Kobiety chcą mieć autonomie lub czasami całość panowania w sferach które uważają za główny zakres swoich kompetencji jednak muszą one być osadzone wewnątrz twoich kompetencji co wynika z potrzeby ochrony ich życia przez silniejszego samca.
Wszystko co należy do faceta i
@soshiu: najczęściej chodzi o to, że (brutalna prawda) ona nie jest zainteresowana niczym więcej. póki jest to niewinny flircik i małe zainteresowanie to przyjemnnie łechta jej ego, podnosi ocenę i sprawia przyjemność. Ale gdy już jest nasilone i wiadomo, że coś jest na rzeczy to trzeba brać nogi za pas, bo zaczną się robić problemy (będzie trzeba się wymigiwać od rozmowy, tonować zapędy, wymyślać jakies sztuczki dlaczego to samo nie idzie
@Dziki_Nomad: Tak na szybko to nie dam rady, tego może być sporo i są różne dla każdego faceta. Sprowadza się to głównie do teorii mentalnego odniesienia ale chyba nie tylko do tego wyłącznie, sam to jeszcze składam do kupy a to powyżej to jest to co do tej pory udało mi się ustalić i przetestować w moim związku.
@soshiu: no bo jak ona widzi , że jej na Tobie zależy to myśli że nie masz innych opcji* - nie masz opcji = jesteś desperatem. Jesteś desperatem = tracisz w jej oczach atrakcyjność. #!$%@?, ale logika kobiet.
*kobiet do wyboru