Wpis z mikrobloga

Miałem umowę do końca stycznia, z dniem 1 lutego przedłużyła sie "automatycznie" na okres kolejnych 2 lat, bo podobno zażyczyłem sobie automatycznego przedłużania z zachowaniem warunków cenowych. Czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć czy jestem w dupie na kolejne dwa lata ? czy da sie coś z tym zrobić? Zrywając umowe zapłace ponad 500zł kary.

Obecnie płace za tv i internet (pakiet bogaty i net 250Mb/s) 142 zł, nie mogę w tym momencie przejść na niższe pakiety żeby płacić mniej a szybszego neta nie potrzebuje...

jakieś rady ?

#toya #lodz
  • 19
@s-a-m: gościu na infolinii mi powiedział że umowa jest do 31.01.2022 i jak wypowiem umowę to zapłacę ponad 500zł, bo ona nie przedłużyła się na czas nieokreślony tylko na kolejne 2 lata... chyba że mnie oszukał
@sprosnajola: Z tego, co pamiętam, na umowie jest ptaszek do zaznaczenia czy się zgadzasz na przedłużanie na takich samych warunkach. Zawsze pamiętałem żeby tego czasem nie zaznaczyć;P Odszukaj umowę i zobacz co podpisałeś to będziesz wiedział czy jesteś w dupie.
@Fristo No właśnie sam jestem ciekaw czy to odczytał i się na to zgodziłem. Chyba złożę reklamacje że nie wyrażałem tej zgody, zobaczymy jak to się rozwinie. W każdym razie dzięki za podpowiedzi.
@sprosnajola: W uja cię robi, zawarłeś umowę na dwa lata zapomniałeś zrezygnować umowa automatycznie się przedłużyła ale na czas nieokreślony czyli możesz zrezygnować w każdej chwili. Jak będą się upierać zadzwoń do rzecznika praw konsumenta
@sprosnajola: odpowiedź brzmi niestety: to skomplikowane. Te #!$%@? z Toya (których szczerze nienawidzę) są na krawędzi prawa stosując takie praktyki. Niestety walka z tym będzie bardzo niewygodna i czasochłonna. Najlepsze co możesz zrobić to najpierw nastraszyć ich czarnym PRem, a jak się nie uda to zgłosić się do rzecznika konsumentów. Efekt nie jest gwarantowany.
czy da sie coś z tym zrobić


@sprosnajola: nie da się, przechodziłem przez to samo rok temu. Rzecznik ma związane ręce, bo jest taka sprawa przeciwko Orange, ale chyba jeszcze wyrok nie zapadł. Nawet jak zapadnie to i tak Ci się nie należy zwrot, ewentualnie przerwanie świadczenia usługi. Toya działa na granicy prawa i umowy są tak skonstruowane, że ostatecznie po jakimś czasie będziesz płacił ~80 zł za najwyższa prędkość, ewentualnie
@fakeman: ale odkopałeś :)

Już dokładnie nie pamiętam, ale chyba pojechałem do biura obsługi klienta, i to co mogłem zrobić to podpisać nowe warunki z wyższym pakietem, co spowodowało że wpadłem znowu w promocje i dostałem lepszą cenę.

Na pewno dokładnie wtedy powiedziałem żeby odznaczył cykliczność.

Obecnie mieszkam w innym miejscu, i nie mam innego operatora do wybrania poza TOYA, więc dalej siedzę u tych oszustów ( ͡° ʖ̯