Wpis z mikrobloga

Przyszedł czas by zdać relację z mojego pierwszego udziału w #mirkowyzwanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Od @FHA96 otrzymałam taki zestaw:
a) Przedstaw swój przepis na posiłek lub napój na poprawę odporności.
b) Zrób wśród znajomych zbiórkę darów dla dowolnego domu dziecka (ubrania, zabawki) i przekaż potrzebującym dzieciom.
c) Wejść na jakąś wieżę lub inne podobne miejsce widokowe i wykonać zdjęcie np. panoramę miasta.

Wybrałam a) ponieważ wiedziałam, że będzie największym wyzwaniem - do zbiórek i wież podchodzę zdecydowanie częściej i poważniej niż do gotowania.

Oczywiście problem pojawił się już na starcie: ok, dam radę - ugotuję coś! ( ͠° ͟ل͜ ͡°) ...tylko co? I to jeszcze na poprawę odporności?

Najpierw #heheszki - wstawię zdjęcie dania z mojego stałego repertuaru. Zupka chińska to jest to! ...Ale wykopki będą krzyczeć, że źle wykonane zadanie, bo leń i co to w ogóle za #rozowypasek jak nie gotuje, więc myślimy dalej.

WSZYSTKIE ZDJĘCIATUTAJ

Sprawdzonym sposobem na odporność jest czosnek. I od razu na samą myśl o mleku z masłem, miodem i czosnkiem robi mi się słabo, chociaż składniki mam pod ręką. Zamieniam więc (na razie w myślach) miód na szpinak, bo akurat zalega w zamrażalniku. Miała być zapiekanka, ale na zakupach moim oczom ukazały się gotowe spody do pizzy. I to nie takie jak kiedyś grube placki, ale cieńsze jak do wrapów. Kupione!

Składniki na 2 sztuki:
2 opakowania rozdrobnionego szpinaku,
2 olbrzymie ząbki czosnku
gotowe spody do pizzy (opakowanie = 2 szt.)
1 kostka sera ok. 250 g

Składniki "na oko":
odrobina mleka
kawałek masła
kropla oliwy z oliwek

Dodatkowo:
pomidory suszone
pieprz
sól - głównie dla tych, co tak jak ja kubki smakowe mają zepsute przez pseudo-ramen
oregano

1. Rozmrożony szpinak trafia do miski wraz z pokrojonym dosyć drobno czosnkiem, pieprzem i solą oraz odrobiną mleka. Na rozgrzaną patelnię daję kawałek masła i po chwili dorzucam zawartość miski. Smażę na małym ogniu i zawzięcie mieszam.

2. Odstawiam szpinak z kuchenki, by ostygł. ( ͡~ ͜ʖ ͡°) W międzyczasie spód do pizzy smaruję odrobiną oliwy i posypuję suszonym pomidorami. Na "wszelki wypadek" dodaję jeszcze odrobinę pieprzu i czosnku. Na tarce z dużymi okrągłymi otworami trę ser typu mozzarella w kostce - lepiej się trze i ciągnie, imo (chociaż właściwie to chciałam ser kozi (°° ).

4. Wykładam szpinak i ser na gotowym spodzie na blachę z papierem do pieczenia. Piekarnik ustawiam na 200 stopni, górna i dolna grzałka. Jak się nagrzeje pakuję pizzę do piekarnika na ok. 18 minut. Temperaturę profilaktycznie zmniejszam na 180 stopni.

5. Na koniec posypuję całość oregano, bo lubię.

6. Tak, tak - ser się trochę za bardzo zarumienił z jednej strony. Kuchenka stara, a ja niedoświadczona - obie nierówno dajemy ciepła. (σ ͜ʖσ)

7. O kartce z podpisem oczywiście zapomniałam, więc wrzucam do albumu zdjęcie placka ze znakiem wodnym mojego siajomi. Z datą! ()
  • 1