Wpis z mikrobloga

Stoję w kolejce w żabce, przede mną jakiś ziomek kupuje hot-doga. Na kasie laska z podkrążonymi oczami (po akcencie powiedziałbym, że prawdopodobnie z Ukrainy). W pewnym momencie pada pytanie:

-Czy duński jest…

I tu ziomek kaszlnął lekko, zakrztusił się czymś czy #!$%@? wie co. Kasjerka w tym czasie mówi „tak” i już otwiera rzeczony sos duński na co jej klient zaczyna kręcić przecząco głową. W końcu łapie oddech i mówi:

-Czy duński model socjaldemokratycznego państwa dobrobytu, w którym szanowane są prawa pracowników oraz mniejszości zarówno etnicznych jak i narodowych jest pani bliski?

Typiarka oniemiała. Stoi tak nieruchomo z rozdziawionymi ustami, w jednej ręce hot-dog, w drugiej sos. W końcu po 7 sekundach mruga oczami i mówi niepewnie:

-Może być… duński?

-Tak… tak myślałem że znajdę z panią nić porozumienia- odpowiada klient i uśmiecha się. Kasjerka w tym czasie szybko wlewa sos do kanapki, wkłada parówkę i podaje mu przez ladę. Mężczyzna odwraca się, zakupionego hot-doga wręcza niedożywionemu studentowi, po czym podchodzi do mnie i szepcze do ucha:

-Pamiętam jak głosowałeś dla beki na korwina w symulacji wyborów w gimnazjum.

Czuję jego puszystą brodę na policzku. Przełykam ślinę.

-Wybaczam- rzuca po czym sprzedaje blache w potylice porządkującemu coś na półce właścicielowi żabki i wybiega na zewnątrz.

Adrian Zandberg, mój bohater.
#heheszki #lewica #razem #pasta
Rayan564 - Stoję w kolejce w żabce, przede mną jakiś ziomek kupuje hot-doga. Na kasie...

źródło: comment_eP1jWrIdgIBqVeBzv3lUIxZHJHRbWQo6.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz