Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Spotykam się z super dziewczyną, która pracuje w Lidlu i dorywczo sprząta mieszkania i nie wiem co zrobić bo trochę wstydze się tego gdzie ona pracuje ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Mam 30 lat i ponad miesiąc temu poznałem na domówce pewna dziewczynę, nowa koleżanka zrobiła na mnie duże wrazenie, przegadaliśmy prawie całą impreze. Przez ostatnie 3 tygodnie spotkaliśmy się 6 razy i coraz bardziej ją lubie. Dziewczyna jest naprawde fajna, mamy podobny pogląd na zycie, wyznajemy podobne wartości, interesuje ją wiele rzeczy, jest asertywa co zrobiło na mnie wrazenie, ma swoje zainteresowania, naprawde jest fajna. Problem jest taki, że pracuje w Lidlu i dorywczo sprzata mieszkania. Szczerze powiedziawszy mam mętlik w głowie bo niektóre rzeczy mi w tej całej historii nie pasują: dziewczyna jest po studiach, ma magistra administracji czyli raczej głupia nie jest, wiem, ze ma własne mieszkanie (dowiedziałem się od jej koleżanki), wiem też że kiedyś pracowała jako sekretarka a od 2 lat pracuje w Lidlu i sprzata mieszkania. Czy to nie jest jakieś podejrzane? Skoro pracowała jako sekretarka to mogłaby znaleźć sobie prace biurową, ale ona wybrała prace fizyczną, która z resztą do lekkich nie należy... No nie wiem , ona ma 30 lat i nie najlepsze perspektywe zawodowa przed soba jak zamierza dalej tam pracować...
Po drugie, na początku mi to nie przeszkadzało, ale im więcej o tym myślę, tym mam więcej wątpliwości i wstydze się tego gdzie ona pracuje... Czuje wstyd i normalnie jestem aż skępowany jak wyobraże sobie w głowie, że przedstawiam ją moim znajomym i mowie im gdzie ona pracuje. Nikt z moich kolegów i ich partnerek nie pracuje jaka osoba fizyczna i czuje, ze będzie mi głupio, ze dziewczyna z którą się spotykam pracuje tam gdzie pracuje.
Poza tym różnica w zarobkach między nami jest zapewne spora bo ja mam na rękę 7 tysięcy (tak tak, zaraz ktoś mi napisze, że zarabiam tylko 7 tysięcy, przeliczy to na euro itp. ale mi chodzi po prostu o różnice w naszych zarobkach). Dziewczyna chyba raczej żyje skromnie, na wykopie też dosyć często ktoś pisze, ze różnica w zarobkach w związku jest duża i są kłopoty jak trzeba gdzies jechać na wakacje czy wyjść do droższej restauracji a nie mam zamiaru być sponsorem. Chociaż dziewczyna na spotkaniach sama za siebie płaci, ale jak pada propozyja wyjścia z jej strony to idziemy gdzieś po prostu do kawiarni, na ciastko, kawe czy jakiś koktajl, wiec te rachunki raczej zbyt wysokie nie są.

Nie wiem czy w to wszystko brnąć, z jednej strony ona jest fajna, widać że to uczciwa dziewczyna, bardzo ją lubie i chciałabym sie z nią dalej spotykać ale z drugiej strony czy warto być z kimis kogo sie po prostu człowiek wstydzi? Muszę podjąć jakoąś sensowaną decyzje bo tez nie chciałbym jej skrzywdzić. Co byście zrobili na moim miejscu?

#niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Nie siedź w domu w ferie i w wakacje](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 235
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ale sekretarki, asystentki zarabiają najniższą krajową, więc praca biurowa nie jest jakoś najlepiej opłacalnym zawodem. Może nie jest ciężka fizycznie ale jak wyżyć za 1600 zł? Przynajmniej dziewczyna jest pracowita. Różnie to też się w życiu układa, nie wiesz co takiego się stało, że trafiła do tego Lidla, no ale chyba lepsze to niż jakby miała siedzieć na dupie i nic nie robić. I
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ale wiesz, że nigdy z żadna partnerka nie będziesz na dokładnie tym samym poziomie chyba ze będziecie pracować w jednej firmie? Zawsze jedna osoba więcej zarabia. I bardzo szanuje osoby, które nie maja typowej roboty za biurkiem mimo, ze mogą. Odwaga do pójścia własna ścieżka jest bardzo ważna.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 30
@AnonimoweMirkoWyznania: żadna praca nie hańbi, natomiast zastanawiał bym się czy ona ma w ogóle jakiekolwiek ambicje bo może się okazać że jej jest tam dobrze i zamierza to robić do końca życia. Niektórym może to nie przeszkadza, mi na przykład tak. Znacząca różnica zarobków też ma swoje minusy. Poniekąd rozumiem. Życie nie jest kolorowe.
  • Odpowiedz
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania jesteś głupim pustakiem, określiłbym to mianem p0lak.

Zostaw ją w spokoju, wartościowa i miła dziewczyna, co Cię to obchodzi gdzie pracuje? Ważne, że w ogóle sama sobie jakoś radzi. No ale jak dla Ciebie ludzie pracujący fizycznie to już wstyd to naprawdę... Powodzenia w szukaniu szczęścia :) Znajdź sobie jakąś violettę jak z tych memów o nosaczach.
  • Odpowiedz