Wpis z mikrobloga

@Masterr: I.

Każdy z nas przerabiał temat wygrania jakiejś konfrontacji w głowie. Jakich argumentów użyć aby zniszczyć przeciwnika ..rozważamy wówczas opcje optymalne, skrajne czasem wręcz nieludzkie analizujemy jak nasza ofiara piszczy pod naporem naszych słów ...czujemy na języku słodki smak wygranej. Nasze ego wzrasta czujemy się wielcy, na chwilę czasem nawet sekundę nasza wygrana potrafi wywołać u nas wręcz prawdziwy uśmiech zwycięstwa - a wszystko to dzieje się w naszym umyśle. Tak miałem kiedy ostatnio moja latorośl położyła mi kinderka na siodełku od roweru w te ciepłe letnie dni ...zorientowałem się w sytuacji dojeżdżając do sklepu ... czasem trafiają się takie ..ehm bączki ale ehm no nie w takiej ilości ....i tak wracając z #!$%@?(..) w skali 10 na 10 byłem w trakcie analizy pierwszej części tej opowieści . Miałem do wygrania bitwę z młodym i żoną . Argumenty nie były wyszukane bo i poziom "zniszczenia" konkretny . i tak oto przechodzimy do drugiej części.

II.

Po naszej analizie -wygranej w głowie bitwy czasem nasz wróg przytoczy argument który zawala naszą misterną układankę , przytoczy argument który zwiększy nasz poziom zdenerwowania ponad skalę, powoła się na uczucia ...zacznie płakać , kajać się ...Ja poległem dość szybko . Ja z psełdo kupą na spodniach wjeżdżam na podwórze wręcz purpurowy. Odkładam rower ( raczej go rzucam ) synek biegnie rozkłada rączki ..już wiem że to nie będzie dla niego dobry dzień , dla mojej rodziny to mogą być dłuższe dni w ciszy . Młody dobiega ja wciągam większą ilość powietrza ...nie zdążę wygłosić mojego elaboratu . "Tatusiu dałem ci kinderka którego dałem mamie , zabrałem go i dałem tobie bo bardzo cie kocham wiesz ? Jest teraz na mnie zła ...." cała moja argumentacja uderzyła jak Tytanik w górę lodową . " Choć -pogadamy z mamą . Mama nie będzie się gniewać zapowiada się ...kupa śmiechu "
#chwalesie #zycie #dzieci
  • Odpowiedz