Aktywne Wpisy
![Mefedronka](https://wykop.pl/cdn/c0834752/f8f6a857356b819c0cdd849435ebf701c2fc934aeff5dcab0661d10083ed99f4,q60.jpg)
Mefedronka +37
Budyń z marchewką
Składniki na oko :)))
- dwie marchewki (jedna potężna, druga mniejsza)
- malutka pietrunia
- dwie szklanki mleka i pół szklanki mleka na potem
- dwie łyżki mąki ziemniaczanej
1. Sobie pokroisz wszystko ładnie w kostkę i wrzucisz do mleka. Ja nie mam garnka, więc gotuję na patelni.
2. Gotujesz tak te warzywa w mleku, do miękkości, co jakiś czas zaglądasz, bo nie masz co robić.
3. Potem sobie
Składniki na oko :)))
- dwie marchewki (jedna potężna, druga mniejsza)
- malutka pietrunia
- dwie szklanki mleka i pół szklanki mleka na potem
- dwie łyżki mąki ziemniaczanej
1. Sobie pokroisz wszystko ładnie w kostkę i wrzucisz do mleka. Ja nie mam garnka, więc gotuję na patelni.
2. Gotujesz tak te warzywa w mleku, do miękkości, co jakiś czas zaglądasz, bo nie masz co robić.
3. Potem sobie
![Mefedronka - Budyń z marchewką
Składniki na oko :)))
- dwie marchewki (jedna potężn...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/67891d908aa8aad20940aa1a6571b96dc63ec8bf2607a7c4950d497883a275f0,w150.jpg?author=Mefedronka&auth=d92f7fecc9945041adbb15ac391ce20d)
źródło: Budyń Mefedronki
Pobierz![drogadonikad](https://wykop.pl/cdn/c0834752/2e1b2fd577aeff1b23482ac0147d6817ea935c5094095b1e0a5b03a0651e02a6,q60.jpg)
drogadonikad +8
Mirki,
Mam żonę i dwójkę małych dzieci. Od dawna z żoną, oprócz tych dzieci i wspólnego kredytu, nie łączy nas nic. Poza ustawianiem się na 'kto dzisiaj wstaje do małego' albo 'trzeba jechać do lidla' albo 'przynieś to, przynieś tamto' w zasadzie nie mamy o czym rozmawiać. Mam wrażenie, że nasz związek się wypalił, po prostu skończył. Od kilku lat seks może 4-5 razy w roku. W 2019 może ze 2. Kilkukrotnie w ostatnich 2-3 latach nawet o tym jej mówiłem, że mi to przeszkadza i że takie 'wypełnianie obowiązku' co jakiś czas mnie po prostu irytuje. Bez reakcji. Nie mamy w sobie przyjaciela, nie rozmawiamy co u nas od bardzo dawna. Nie interesują nas te same rzeczy, nie dzielimy wspólnej pasji. Do tego dzieci swoim niespaniem tylko pogłębiają kryzys, ona jest wykończona i nie do życia, a ja mam tego po prostu dość.
Moje uczucia są tak nisko, że nawet nie chce mi się jej pocieszać i wspierać. Żyje w swojej głowie, ze swoimi bolączkami i potrzebami i zamknąłem się w tym na dobre. Robię co muszę zrobić i liczę na to, że czas przyspieszy i to co się teraz dzieje się wreszcie skończy. A ona? Nawet nie wiem. Czasami mam wrażenie, że ona nawet tego nie widzi, że gdybym jej o tym powiedział, to by się zdziwiła.
Gdzieś parę miesięcy temu w pracy poznałem fajną dziewczynę i tak z biegiem tygodni ta dziewczyna stała się chyba moją dziewczyną. Co jakiś czas spędzamy razem dni, wyjazdy, wieczory w ukryciu. Żyję przy niej, rozmawiam, wychodzę z własnej głowy z jakimiś problemami.
Stoję w najgorszym punkcie swojego życia z największym dylematem. Wiem, że nie jestem w stanie być z moją żoną, ale mam cholerne poczucie winy, że krzywdzę wszystkich. I wiem, że nie będzie wsparcia dla mnie w rodzinie jak powiem, że odchodzę od żony. Zostanę czarną owcą i będę żył, albo zostanę z żoną zupełnie martwy w środku.
Nie życzę Wam tego mirki. Decydujcie o swoim życiu. Badźcie świadomi i nie dajcie sobie wmówić, że coś musicie. Żyjcie tak, jak ja bym chciał.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy dla młodzieży](https://st.pl/$xvynkdla)
A to z p0lek się śmieją. Porażka. ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
#nomercydlazjebow
#nomercydlazjebow
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
źródło: comment_3JJQxc0opTfMl9bpoHgo6thxHlYKiDw6.jpg
Pobierz