Wpis z mikrobloga

Kocham ten utwór, a jednocześnie nienawidzę. Kocham jak bardzo rozumie się z wewnętrznym bólem i mimo, że go pogłębia to i tak słucham, gdy po prostu przytłaczają mnie negatywne emocje. Jest ze mną od lat. Jest jak stary przyjaciel w którego objęcia zawsze wracasz, gdy kolejny raz los sobie zagrał na naszych emocjach. Nie znajdujesz pocieszenia w nim, ale on tak doskonale definiuje wszystkie te złe chwile - te cięcia i blizny zimnego czasu. Otacza Cię ramionami utkanymi pustką i aksamitną czernią, a mimo to ten uścisk jest tak delikatny. Dlaczego go nienawidzę? Ponieważ przypomina mi te wszystkie smutki, wyrzuty sumienia i porażki. Tą otaczającą samotność, czasami bezsilność i niekiedy głęboki wstyd za własny błąd. Wystarczą słuchawki i po chwili już kroczę po bibliotece na której półkach nie ma książek, a jedynie czarno - białe fotografie, które namalowane są wszystkim tym o czym chcemy zapomnieć i co tłamsimy w tych zakamarkach umysłu, które oddzielone są kratami.

Warto sobie zadać pytanie czy warto wracać do tego wszystkiego? Cóż, jeśli jesteśmy pogodzeni z przeszłością to można traktować to jako powtórkę do najtrudniejszego testu jaki odbywamy każdego dnia, czyli życia.

Po prostu chciałem to napisać.

#przemyslenia #gownowpis #feels #muzyka #metal i dla tej jednej osoby obserwującej #swallowthesun.