Wpis z mikrobloga

fragment z wywiadu z D. Tuskiem przeprowadzonego kilka tygodni przed atakiem na gen. Stulejmana:

(...)
- Kiedyś wielka wojna z Chinami? To miał pan na myśli, przywołując wojny peloponeskie Aten ze Spartą? No i co z Iranem?
- Jacek Hajduk, filozof i eseista, opowiadał, że był na kongresie znawców Owidiusza w Chinach i okazało się, że na chińskich uczelniach fakultetów, gdzie zajmują się tylko Owidiuszem, jest więcej niż w całej Europie. W tych chińskich głowach jest przekonanie - jak sądzę - że tylko oni się ostaną. Nie to, że zagarną cały świat - tylko że Chiny staną się światem. Pomijam politykę, ale w gospodarce, technologii wyprzedzają resztę świata, łącznie ze Stanami. Już to jest wystarczająco niepokojące - że za chwilę będą najbardziej zaawansowani we wszystkim.
- Ale będzie jakaś wojna?
- Generalnie wojna się toczy. Wojna światowa nigdy nie była tak intensywna jak teraz. Konfrontacja amerykańsko-chińska jest antycypacją tego, co się stanie za 10 czy 20 lat. Jak w pułapce Tukidydesa między Atenami a Spartą, tu musi dojść do zwarcia. Jeden ośrodek już przestaje być najważniejszy, a drugi musi udowodnić, że to on rządzi. Z reguły analogie bywają prostackie, tutaj też to raczej nie skończy się konfliktem rozumianym klasycznie, że ktoś kogoś napadnie. Nie będzie Pearl Harbor, tylko z roku na rok, z dekady na dekadę nieustanna zmiana świata. Nie trzeba będzie strzelać. Amerykanie są świadomi, że ich bezdyskusyjna przewaga militarna, jedyna, która im została - jest na nic, jeśli jej nie wykorzystają.
Ale przecież nikt nie wypowie wojny tylko dlatego, że za chwilę straci pozycję lidera. Dojdzie więc do zmiany w proporcji sił. Chiny raczej nie są zainteresowane ostrymi konfliktami. Chiny mają czas. Po drodze na pewno pojawią się konflikty regionalne, a każdy z nich będzie prowokować coraz większe napięcie globalne. Zwłaszcza jeśli nieprzewidywalność i egoizm w amerykańskiej polityce zastąpią na dłużej pragnienie ładu i współpracy, Konflikt na linii Waszyngton - Teheran ma taki groźny potencjał: jeśli nie otwartej wojny, to na pewno chaosu i nowej fali przemocy w całym regionie.
(...)

#iran #usa #chiny #trump #wojna #swiat

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25565457,donald-tusk-nie-zbawie-swiata-ale-trzeba-ratowac-co-sie-da.html
  • 13
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@filozof900: nie umniejszam Tuskowi umiejętności, bo z przypadku się na szczycie drabinki politycznej EU nie znalazł, ale w Polsce 90% polityków to barany ze śmiesznym wykształceniem, brakiem jakiegokolwiek obycia i aktualnej wiedzy. Żyją przeszłością, albo w ogóle #!$%@?ą coś na błahe tematy zamiast zająć się poważnymi sprawami.