Wpis z mikrobloga

  • 3
@ImperiumCienia realne szanse obrony w takich scenariuszach nie wiele są w stanie wyjść dalej niż po za sztukę ukrywania się. Chyba, że znajdą się jacyś uber elektronicy będący w stanie stworzyć w warunkach wojny co najmniej dostateczne urządzenia ogłupiające tą technologię.
  • Odpowiedz
  • 2
Jakim potężnym narzędziem byłaby wówczas współczesna elektronika użytkowa. Podejrzewam, że zamiast ograniczać dostęp do usług pozostawiono by je w pełni działające, otwierając wszystkie sprzętowe backdoory dla wojska.
  • Odpowiedz
@apodyktyczny: użycie crispera pokazało że człowiek potrafi modyfikować genom, ba! Urodziły się z tego sklonowane małpy. Teraz wyobraź sobie właśnie nie super żołnierzy (chociaż pewnie też ale trudniejsze), ale chorobę. Chorobę stworzoną z tego co już mamy, połączenie grypy bardzo zaraźliwej z wścieklizną której śmiertelność jest 100%. Są szczepionki, ale nie k---a dla setek tysięcy. Możliwości są przerażające, gorsze od chemii. W końcu naszą armię uodpornimy, wrogów i cywilów wroga
  • Odpowiedz
@apodyktyczny: drony są drogie i byłyby używane na początku konfliktu, potem jakby się bojownicy chowali jak karaluchy to i tak c--j z dronów. Było by jak w Iraku 1 b---a 200 tys dolców - straty 3 wieśniaków i 2 kałachy z 3 magazynkami amunicji (oszacowano na 100zl). Fajnie się mówi że technologia ale prawda jest taka ze jest w cholerę droga i nie opłaca się jej używać na wieksza skale.
  • Odpowiedz