Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pamiętam jak mając bodaj 15 lub 16 lat koleżanka z gimby zaprosiła mnie na sylwestrową domówkę, na której było dużo znajomych, a także dwie młode łanie które bardzo mi się podobały, już byłem gotowy do wyjścia, juz witałem się z gąską, niestety moi wspaniałomyślni rodzice powiedzieli:

"nie no anon, po co będziesz tam jechał, zaraz przyjedzie wujek Janek czy inny Mariusz, zostań z nami, tam nie wiadomo kto będzie, w domu lepiej"

"- Ale tate, tam sami znajomi będą, po za tym blisko, jak mi się nie będzie podobać to przyjdę do was"

"- A po co ty tam chcesz iść, źle ci z nami w domu?"

"-Z kolegami chcę się zobaczyć"

"- Zostajesz w domu, z kolegami się zobaczysz w szkolę"

No i #!$%@? no i cześć, na imprezę na której mogłem zacząć jakiś potencjalny związek, lub chociaż znajomość, nie poszedłem, bo mi ojciec nie kazał. I oni się przez prawię dekadę dziwili że nie przyprowadziłem im żadnej "synowej".
Zresztą to nie jedyna tego typu sytuacja, długo by wymieniać, potem straciłem zainteresowanie imprezami(a właściwie straciłem znajomych, bo przecież ile można takiego ponuraka wyrywać na balety?) i piwniczyłem przez 8 lat. Najlepsze lata mojego życia. Te najbardziej pełne wigoru.

Co sylwester sobie przypominam tą sytuację.

#przegryw #sylwester #stulejacontent #przemyslenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy dla młodzieży](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 8