Aktywne Wpisy
![Rasteris](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Rasteris_MUC591uhoT,q60.jpg)
Rasteris +787
I kolejna tropikalna noc za nami. W Warszawie temperatura spadła do 24 stopni, a za nic tropikalna uznaje się taką gdy nie spada poniżej 20. I kilka następnych dni też ma być takich. A średnio takich nocy w roku było 3 na zachodzie kraju, i poniżej 1 na wschodzie. Ale od kilku lat to dobija nawet do kilkunastu. Temperaturowe to jesteśmy tam gdzie w latach 80 była Bułgaria czy pólnocna Grecja.
I
I
![Wrrronika](https://wykop.pl/cdn/c0834752/4d898645ed63ead441fc6ad0b5edf99788d124e7281e54b66931322712e7d7af,q60.png)
Wrrronika +772
Śmiechu warte
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała Sri Lankę xD
Oszczędzała trochę i jedzie na 10 dni sama.
Więc
![Wrrronika - Śmiechu warte
Baba nigdy nie leciała samolotem i na 1 wycieczkę wybrała ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/9bd666592f34194df6801d164a28278aa9c345ccbe0979055be834b98eb87d62,w150.jpg)
źródło: 1000028859
Pobierz
Wczoraj pochowalem mojego dziadzusia.
Przezyl 92,5roku.
Jego zycie nie było latwe ale przezyl je uczciwie, starajac sie nie krzywidzic nikogo, oddajac dzieciom, wnukom oraz obcym ludziom co tylko mógł.
Mój dziadzia byl ostatnia żyjącym swiadkiem pierwszego w czasie II WS, oficjalnego zestrzelenia niemieckiego samolotu przez pilota alianckiego. Jeden z tych bombowcow spadl na jego dom powodujac potworna katastrofe, co odbilo sie na calym jego dalszym zyciu oraz zyciu jego rodziny (także moim).
W czasie wojny zostal wywieziony na roboty do Niemiec. Pociag zatrzymal sie za granicą polską w okolicach K-Kozla i tam na stacji przewożonym osobom dano kartki na jedzenie i kazano sie posilic. Podczas poruszania sie po mieście, w którymś momencie podeszło do niego dwóch członków Hitler Jugend i zaczęli zagadywać po Polsku (wiele wskazywalo na to, iz byli to Ślązacy). Sytuacja wygladala na bardzo nieciekawą. Wzięli od mojego dziadka i jego kolegi ich cale pieniądze, a potem zniknęli na dworcu. Po chwili wrócili z biletami na właśnie odjeżdżający pociag do Katowic.
Prawdopodobnie ci ludzie uratowali im zycie...
Dziadek dojechał do Katowic ostrożnie poruszając sie po pociagu w czasie podróży, a potem doszedl na pieszo do rodzinnej Zurady.
Po wojnie zostala mu, przez "nowe wladze" w czasie służby, zaproponowana szkola oficerska we Wrocławiu. Zgodzil sie ale po krotkim czasie zrezygnowal. Nie chcial wspomagac tego co zaczynalo sie rozrastac w Polsce i nie mógł zniesc propagandy. Poprosil o mozliwosc nauki zawodu i zostal dyplomowanym mistrzem krawieckim oraz kusniezem. Wszystkie pieniądze wysyłał rodzinie, która od momentu spalenia domu i stracenia całego dobytku, starała sie odbudować gospodarstwo tułając sie latami po rodzinie i znajomych.
Butami, futrami, spodniami i wszystkim co mozliwe w jego fachu, zajmował sie az do poznych lat starości, czesto nie pobierajac żadnych opłat.
Jego zycie bylo ciągłym koszmarem i patologiczną obawa przed kolejna katastrofa, która szczesliwie nigdy nie nadeszla. Pomimo troskliwej i kochającej rodziny, dziadzius przezyl zycie w ogromnym strachu.
Moj dziadek, z tego co wiem, nie byl jakims wielkim bohaterem. Nie wyciagnal nikogo z czołgu, czy nie zabil 5 Niemców gołymi rekoma. Ale byl swiadkiem takich czynow, o ktorych swiat byc może póki co jeszcze nie słyszał. Natomiast dla mnie, mój dziadek w ostatnich momentach swojego życia, zostal wielkim bohaterem, ponieważ spowodował, ze cala nasza rodzina wreszcie zjednoczyła sie w te Święta.
I wiem...ze pomimo tego, iz jego juz z nami nie ma, to beda to najcudowniejsze Święta odkąd pamiętam.
Nie szukam tu plusow ale szukam osob, które to przeczytaja i zostawia to w swojej pamieci chociaz na jakis czas oraz choc na chwilę poddadzą się zadumie i wspomną swoich bliskich, znajomych, bohaterów, ktorzy przeżyli piekło byśmy my, dzis mogli w spokoju cieszyc sie zaciszem domowym, bezpieczeństwem oraz dzielic się radością.
Wesolych Swiat Mirki i Mirabelki!
źródło: comment_sLowbWpzL4Jx70h26fswlJHGtUFh1pvg.jpg
Pobierzdziekuje
@brick
Tak. Chodzi o Zurade i o Gnysia.
Dziadek po wojnie spotkał sie z nim. Byla specjalna uroczystość z tej okazji. Na pogrzebie byli tez przedstawiciele szkoły im. Gnysia za co serdecznie dziekuje.
źródło: comment_ujfm7qnlME3bMiz5U9VBM4nDoURaTjsI.jpg
Pobierz@urwis69: pisałeś już kiedyś historię dziadka na wykopie? Dałbym sobie rękę uciąć, że już tutaj czytałem coś podobnego. Dokładnie chodzi o ten fragment: Mój dziadzia byl ostatnia żyjącym swiadkiem pierwszego w czasie II WS, oficjalnego zestrzelenia niemieckiego samolotu przez pilota alianckiego. Jeden z tych bombowcow spadl na jego dom powodujac potworna katastrofe, co odbilo sie na calym jego dalszym zyciu oraz zyciu jego rodziny (także moim).
Jeśli chodził o lasce po 90 roku życia bez pomocy innych osób, to kondycję miał świetną :)
Nie masz pojecia jak bardzo nie trafiles w tej swojej slabej ironii ale z przyjemnością pozostawie Cie w niewiedzy, a przywilej wystawienia oceny mojej osoby rezerwuje dla osob znajacych mnie i ta opinia ew. sie przejme.
Swoja droga, przeczytac takie slowa od kogos kto taguje swoje wpisy ##!$%@? #emigrujzwykopem oraz spedza sporo czasu robiąc #bekazkatoli to dopiero zmieszanie ironii z
@Scare3byk to zdjecie, o ile dobrze pamiętam, było robione ponad rok temu wiec w okolicach 91.
Natomiast dziadzio chodzil na własnych nogach jeszcze w tym roku we wrześniu,a potem nagle go ścięło..
@Imnotokej
Dziekuje!
Wesolych Świąt.
Więcej niż jest na wiki niestety ci nie opowiem, gdyż mój dziadek którego wtedy uratowała prababcia miał wtedy 5 lat i sam niewiele pamiętał, a ja sam się zainteresowałem ich historią niestety dopiero kilka lat temu, gdy już ich nie było z nami.