Wpis z mikrobloga

Wpadłem Mireczki na ciekawy pomysł. Opisujemy subiektywne odczucia określonych perfum, a inne Miruny próbują odgadnąć, które zapachy zostały opisane. Będzie fajnie no! Zaczynam. #perfumy

Mam zgoła inne skojarzenia przy nich niż większość ludzi. W ogóle kiedy wszyscy mówią, że Encre Noire jest mroczny jak stara, zbutwiała marchewka z mokrej piwnicy to ja uważam, iż jest to raczej zapach lasu świeżo po jesiennym, ciepłym jeszcze deszczu. W każdym razie...

W zapachu o którym mówię, spotykam się ze wspomnianym wcześniej mrokiem. Mrokiem, albo raczej pustką. Bezkresnym horyzontem martwej ziemi bez jakichkolwiek oznak życia. Spękana gleba, pełna kryształów soli otaczająca heksagonalne bryły wyschniętego gruntu. Słońce zimne, blade. Promienie z niego wychodzące zdają się dawać tylko czarny-biały obraz. Stoisz po środku niczego ubrany tylko w białą płachtę ledwo zakrywającą korpus, a stąpając gołymi stopami nagle potykasz się o korzeń i uschniętą roślinę obok. Rozcierasz w palcach suchy liść - bingo! Mięta! Tylko jakaś taka "sucha". Zadowolony swoimi olfaktorycznymi odkryciami przenosisz całą uwagę na korzeń. Ten również skurczony i powykręcany od braku wody, przez co ciężko ci go zidentyfikować. Po złamaniu go na pół w twarz uderza cię skoncentrowany zapach... imbiru? Tak! Imbiru! Jednak znów jakiegoś takiego "suchego". Przyglądając się obkurczonemu przekrojowi korzenia nagle wwierca się w twoje nozdrza podmuch nijakiego wiatru. Ani on ciepły, ani zimny. Sprawia wrażenie, jakby tam daleko nie było nic. Żadnego pyłku kwiatowego pochodzącego ani z ogrodów, ani z tajgi. Żadnego aromatu morskiej bryzy, pełnej glonów i słonych nut. Pustka i bezkres znów o sobie przypomniały. Znowu stoisz sam pośrodku niczego, czemu towarzyszy ci niezmienna, dominująca wszystko nuta zapachowa, którą niezbyt potrafisz zidentyfikować. Czujesz, iż jest to ostatni, kluczowy element zagadki, po czym ponownie zatapiasz się w zgoła niekończącym się krajobrazie... (Tutaj serio, jakbym wcześniej nie wiedział co to, to bym w życiu nie zgadł).

Zwycięzca wygra uścisk dłoni prezesa i, niech będzie, 10 ml niepodpisanego dekantu do zgadnięcia - innego zapachu niż opisywany wyżej. Wysyłka po świętach na mój koszt, ew odbiór w Wawie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Trudna to zagadka. Powodzenia Mireczki. Jak wybitnie nie będzie szło, to napiszę jakąś wskazówkę.
mlodysum - Wpadłem Mireczki na ciekawy pomysł. Opisujemy subiektywne odczucia określo...

źródło: comment_ZNkOBXBZIPGAFJGISXw5QJTvhxFxNfwL.jpg

Pobierz
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

: > wszyscy mówią, że Encre Noire jest mroczny jak stara, zbutwiała marchewka z mokrej piwnicy to ja uważam, iż jest to raczej zapach lasu świeżo po jesiennym, ciepłym jeszcze deszczu

@mlodysum: tez uwazam, ze to las po deszczu. Mysle, ze to jednak sporo osob tak uwaza, nie tylko my, ba, czesciej sie spotykam wlasnie z takim porownaniem niz do piwnicy. Piwnica to Narciso Rodriguez for him EDT
  • Odpowiedz