Wpis z mikrobloga

W ogóle to mam ból dupy o walkę ze strzygą. Raz że wyglądała i poruszała się jak jakaś lalka, dwa że ogólnie cały wątek to zmarnowany potencjał. Seriale pozwalają na zmienianie formy co odcinek, tu kino drogi, tu dramat, tu bitwa, tu lekka historia komediowa. Przecież wątek strzygi to idealny materiał na horror - zamiast pokazywać tą pokraczną lalkę trzeba było zrobić Obcego - pokazywać jak najmniej, zrobić z zamku Nostromo a ze strzygi zagrożenie którego nie widać, ale czycha. Po nieudanej próbie z łańcuchem zrobić z tego zabawę w kotka i myszkę z monstrum które może zabić jednym chlaśnięciem. Jeszcze ta durna scena zabijania zakładnika, zamiast zrobić proste ujęcie na Geralta i słumiony przerażony krzyk z głębi zamku. Ehhhhh...

#wiedzmin #witcher #netflix
  • 4
@Kozajsza: Dużo krytki tego serialu zrozumiem, ale żeby krytkować strzygę i walkę ze strzygą która moim zdaniem jest #!$%@? dobra, perfekcyjna i akurat oddająca w 100% klimat książki - to nie zrozumiem za #!$%@?. Wygląda kapitalnie i zgodnie z opisem. Widzisz, że to jest istota ludzka tylko przeklęta, a nie nakoksowany orangutan z rudymy włosami jak w grze czy animacji.