Wpis z mikrobloga

Fascynujące miasto Salzburgi historia powstawania kolędy Cicha Noc

Zapraszam do pomocy w wykopywani i na najnowszy odcinek produkcji, który zrealizowałem z żoną Anią w Salzburgu.
Niesamowity Salzburg. Baśniowa kraina Mozarta i "Cichej Nocy"

To pasjonujące miasto, moim zdaniem jedno z najciekawiej położonych średnich miast Europy. I najciekawiej otoczonych. Aż sobie po powrocie odpaliłem #citiesskylines i na mapie zbudowałem.

Cicha Noc to chyba najpopularniejsza kolęda na świecie, tłumaczona na niemal wszystkie możliwe języki. Jednocześnie jedna z piękniejszych, która w wielu kościołach rozpoczyna i kończy uroczystą Pasterkę. Okazuje się, że „Cicha noc”, a właściwie „Stille Nacht”, narodziła się tutaj – na salzburskiej prowincji. A w zeszłym (2018 roku) obchodziła swoje 200 lat. Historia tej kolędy jest prawie tak piękna, jak ona sama, a żeby ją poznać, najlepiej udać się do miejsc z nią związanych. To też zrobiliśmy i Was również tam zapraszamy. Ale to za chwilę. Najpierw zatrzymajmy się chwilę przy dwóch dżentelmenach, dzięki, którym „Cicha noc” upiększa każde Święta Bożego Narodzenia.

Autorem słów kolędy był pochodzący z ubogiej rodziny wikariusz Joseph Mohr, muzykę napisał kompozytor i nauczyciel Franz Xaver Gruber. Ten pierwszy, dzięki swoim uzdolnieniom oraz niebywałej wrażliwości wydostał się z biedy, nie zapominając jednak nigdy, o tych, którzy pomocy najbardziej potrzebowali. W 1817 roku przybył do Oberndorfu, by objąć tam posadę wikariusza. Ten drugi – syn tkacza, potem nauczyciel w wiejskiej szkole, organista i zakrystianin w kościele Arnsdorf – miejscowości leżącej w niewielkiej odległości od Oberndorfu. Tam też kilka lat później, a dokładnie w 1816 roku objął posadę organisty w kościele. 24 grudnia 1818 roku uległ prośbie swojego przyjaciela oraz wikariusza z Oberndorfu – Josepha Mohra i stworzył melodię do wiersza, który został przez niego napisany dwa lata wcześniej. Panowie wykonali ją po raz pierwszy po pasterce 1818 roku, a więc już w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. I tak to się zaczęło.

Przez wiele lat uważano, że „Stille Nacht” to tyrolska melodia wywodząca się z ludowych pieśni. Zarówno Gruber jak i Mohr nie przywiązywali do niej zbyt dużej wagi. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że po pierwszym wykonaniu nieco o niej zapomnieli. Ona jednak zaczęła żyć własnym życiem. Wraz z organmistrzem, którzy naprawiał instrument w kościele w Oberndorfie, trafiła ona do Tyrolu. Tamtejsi śpiewacy i wędrowni kupcy zanosili ją dalej i dalej. Zyskiwała ona powoli popularność w całych Niemczech, a potem w Europie, a nawet poza Oceanem.

Po latach, sam Gruber, poruszony nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi kolędy napisał dokument, w którym zawarł prawdziwą datę, okoliczności oraz miejsce powstania”Stille Nacht”. Kopię dokumentu zobaczyć można w Muzeum Kolędy „Cicha noc” w Arnsdorfie. Przejedziemy się tam za chwilę, jeszcze tylko przejdźmy na drugi brzeg rzeki Salzach, pod Wzgórze Kapucyńskie. W oddalonym od Salzburga o około 20 km Oberndorfie panuje cisza. Brak tu jakichkolwiek turystów, mieszkańcy też pochowali się do swoich domów. Zupełnie inaczej jest tutaj w weekendy, zwłaszcza w te przedświąteczne – adwentowe, kiedy na niewielkim placyku przy kaplicy działa niewielki jarmark. Jesteśmy bardzo podekscytowani, bo już za chwilę zobaczymy słynną Stille Nacht Kapelle, którą człowiek kojarzy z wielu zimowych pocztówek, kalendarzy, obrazujących Austrię lub miesiąc grudzień.Za czasów Mohra i Grubera w miejscu tym stał kościół św. Mikołaja przy którym postawiono na święta szopkę betlejemską. Przy tej szopce właśnie po pasterce w 1818 roku przyjaciele po raz pierwszy zaprezentowali pieśń „Stille Nacht”.

Śpiewali na dwa głosy, a melodię odgrywał na gitarze wikariusz Mohr. Istnieje wiele hipotez na temat tego właśnie instrumentu. Dlaczego nie organy? Dlaczego gitara, na której grywało się przyśpiewki w knajpach a nie kościelne melodie? Jedna mówi, że organy w miejscowym kościele były akurat zepsute, więc trzeba było zagrać w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Sporo w tym prawdy, ponieważ zachowały się dokumenty, z których wyraźnie wynika, że organy były w tamtym czasie reperowane. Ponieważ w tamtych czasach nie można było grać na gitarze podczas liturgii, być może dlatego Mohr i Gruber zaprezentowali pieśń już po mszy, poza kościołem. Ale być może było to celowe…zagranie Grubera, który skomponował muzykę na gitarę, czyli instrument, na którym gra się prosto i od serca.

Przed kaplicą wznosi się pomnik upamiętniający twórców kolędy „Cicha noc”, a wewnątrz na okiennych witrażach umieszczono ich wizerunki. Przybywający tu turyści zawsze wyśpiewują melodię znaną niemal na całym świecie, nieraz słowa wybrzmiewają w wielu różnych językach. Tym razem jest to język polski. Próbujemy sił również i my.

Zdjęcie własne. Jeszcze raz zachęcam do wsparcia wykopu. Film pokazuje więcej https://www.wykop.pl/link/5266593/niesamowity-salzburg-basniowa-kraina-mozarta-i-cichej-nocy/

#pannoramixtrip #podrozujzwykopem #fotografia #swieta #muzykaklasyczna #4konserwy
Pobierz Pannoramix - Fascynujące miasto Salzburgi historia powstawania kolędy Cicha Noc

Za...
źródło: comment_q4M4hrbogk8oHmMshV9FIWeGLNz36Dqe.jpg
  • 5
@push3k-pro: oczywiście zapraszam na #pannoramixtrip ale to wołanie dotyczy tylko faktu, że tamten film, który wykopałeś był jakby pierwszą częścią a ten jest drugą. Mimo wszystko zachęcam, bez takich działań, dobra jakość sama się nie obroni. drugi raz oczywiście tak już nie zawołam ( ͡° ʖ̯ ͡°)