Wpis z mikrobloga

#wiedzmin wrazenia spoileralert #netflix

Wiedźmin 01x01 Netflix dubbing

Nie czytałem książek o Wiedźminie, nie grałem w gry o Wiedźminie. Widziałem na YouTube fragmenty z gry i fragmenty polskiego serialu o Wiedźminie.

Ogólnie starałem się wspominać też o dobrych rzeczach, a nie tylko o tym co nie gra i jest złe, żeby nie odbierano tego tekstu tylko negatywnie. Chociaż wyrażanie opinii "podobało mi się" jest trochę nudne.

Walka z kikimorą. W zasadzie ok, ale nie porywała.
Zaskoczyła mnie mimika kikimory, gdy została zabita przedziurawieniem głowy przez miecz. Czy kikimory mają jakieś bardziej złożone emocje? Czy to inteligentne stworzenia? Nie znam się.

Skorzystanie z sarenki - na plus. Życiowe. :D

Pierwsze nuty melodii podobne to jednego motywu z Wiedźmina 3. No nic nie poradzę, że później ciągle grała mi w głowie muzyka z Wiedźmina 3. :D

Po czym ludzie poznają że Wiedźmin jest odmieńcem? Po oczach? Tak naprawdę ledwo było widać że coś z nimi nie tak, gdy nie patrzeć wprost na nie.
Dlaczego ludzie w barze słuchali się tej dziewczyny? Później się dowiedzieliśmy, że była groźna, ale w tamtym momencie tego nie wiedzieliśmy i wyglądało to dziwnie.
Edit: A nie, pokazali. - "Wybacz Renfri", "Przepraszam za moich ludzi".
Ale chęć barmana do ubicia odmieńca nadal dosyć z dupy. Taki wyskok. Nie było widać jakiejś nerwowości u barmana, jakiegoś faktycznego napięcia, które przekroczyło granicę, tylko taki z dupy kaprys. Nie kupuję tego i tyle.

Barman obrażony na Renfri - to już bardzo dobrze pokazane.

Jak ta niższa sobie gada do Geralta to mi się to nawet podoba. Nie wiem czemu. :)

U miejskiego magika.
"Domyślny jesteś" - jakoś mi to zdanie tam nie pasuje. Do obu sytuacji, gdzie były wypowiedziane.

Magik z miasta gadał o kimś, gadał dosyć długo. Może to mój mógł nie domagał, ale ja nie bardzo wiedziałem o czym on gada, czemu miałoby mnie to interesować, czy jest to coś istotnego teraz, czy w dalszej przyszłości. Nie pamiętam teraz nawet co dokładnie on mówił. Jakieś złe rzeczy o tej dziewczynie którą przeruchał później Geralt.
Edit: Aha, podał jej imię, i on wiedział o kim jest mowa. No to jednak mój mózg niedomagał, albo niedosłyszałem.

Rola Ciri niezła, ale do Maisie Williams z Gry o tron jednak nie tak blisko. Bo według mnie jest to podobny typ postaci, przynajmniej pod pewnymi względami.

Teksty o mniejszym źle bardzo łopatologiczne. Coś co było ogólnie dobrym motywem, dziwnie przedstawione. Wspomnieć trailer gry Wiedźmin 3... Ale sama mowa Wiedźmina "... wolę nie wybierać" była ok.

Z kolei motyw przeznaczenia przedstawiony całkiem dobrze. To mnie praktycznie wcale nie raziło, a trochę się po trailerach bałem.

Nieporadność Ciri w tańcu. Całkiem ok. Obrazuje co nie jest dla niej zbyt istotne. Wyglądało że bawiła się nie najgorzej, ale widać że to nie było "jej". No chyba że ta jej nieporadność mi się wydawała? :P

Ogólnie babka Ciri mi się kojarzy z osobą organizującą nagrania porno. Nie pytajcie czemu bo nie wiem. xD Coś w jej twarzy chyba.

Scena Geralta i Renfri przy strumyku w całości całkiem niezła. Nie chcę się rozpisywać, bo nie byłbym w stanie ładnie nazwać jakie odczucia mam do poszczególnych wypowiadanych zdań.

Armia. Nie robi szczególnego wrażenia. Ot - działania wojenne. Za to w Grze o tron... (no wiadomo, nie licząc ósmego sezonu)

"Jesteście nudni jak flaki z olejem" - to zdanie chciałem usłyszeć w tym serialu. Na to czekałem. Czepiam się? Pewnie to wina dubbingu. Sprawdzę później.

Bajka o małych przeklętych dziewczynkach ładna. :D

Babka wróciła. Od razu se leży, rozebrana ze zbroi. Mogliby chociaż minimalnie pokazać jej powrót.
Mówi o zapasach żywności, a w dalszej części wygląda, jakby praktycznie po chwili Nilfgaardczycy byli w mieście.

Magia spoko pokazana, tak jak pan Bagiński powiedział.
Ale.
Nadworny magik trzymał barierę, "na ile sam wytrzyma".
Niby fajne, ale po co? Dało im to jakąś przewagę? Mieli na coś więcej czasu? Nie wiem. Nie powiedzieli, nie pokazali.

Gadanie do płotki ok. Treść też.

Kolejna scena z Renfri też dobra.
Jak dla mnie, lepiej by było jakby Renfri ciągnęła do Geralta jego tajemniczość i niezwykłość, a nie piękna twarz. No ale trudno. Nie ma tej chemii, jest inna.

Strzały kontra bariera - fajne.

Gdy nadworny magik przestał trzymać barierę, to po prostu wrócił do babki, jak z krótkiego spacerku.
Nie przejmował się ani trochę, nie był zmęczony utrzymywaniem bariery, nie był załamany, nie był przerażony tym co grozi.
Ogólnie miał #!$%@?.
Edit: Nie, jednak wygląda trochę jak struty. Trochę to mało.

Babka opowiadająca o okrucieństwie Nilfgaardczyków.
Było to dobrze opowiadane. Podejrzewam, że to wzięte prosto z książki. Ale jakoś nie pasowało przeplatanie faktycznymi scenami, one nie specjalnie korespondowały z jej słowami. Odbierało to trochę mocy jej mowie. Jej mowa o wiele bardziej działała na wyobraźnię niż obrazki.
Dodatkiem tylko, jest kwestia śmieszności strojów Nilfgaardczyków.

Darcie ryja Ciri.
W zasadzie całkiem przydatna moc, ale jak pierwszy raz se zaryczała, to nie było wiadomo, właściwie na co? Na babkę, na Musiała? Cofnęła się dziwnie, jakby nie wiedziała dobrze co robi. Może ta moc działa trochę jak czkawka, jest niekontrolowana, po prostu się pojawia i raczej chcesz to wstrzymać, ale nie możesz? Przynajmniej tak to trochę wyglądało.

Babka karze Ciri znaleźć Geralta z Rivii. Na trailerze miałem wrażenie, że będzie to zdanie z dupy, ale jednak jakoś to grało. Nie miałem odczucia, że to jest sztuczne, chociaż brakowało uzasadnienia. Plus za nie potwierdzenie wrażenia z trailera.

Motyw zbiorowego samobójstwa.
Wydawałoby się, że powinien być mocny. I niby był, ale trochę brakowało tej mocy. Jednak ogólnie na korzyść.
Edit: Przy drugim oglądaniu czuć bardziej powagę sytuacji.

Na necie kwestionują, po co Geralt poszedł znów do miasta. Przez jego sen? Przez przeznaczenie? To trochę wygląda, jakby idea wyboru i przeznaczenia były w sprzeczności. Może i taki zamysł był na ten odcinek?
Ale sądząc po tym, co później powiedział miejski magik, to chyba go jakoś zaczarowała? O ile nie gadał bzdur dla zmyły.

Odbił bełt mieczem. W necie narzekali, że nie było żadnej reakcji ze strony przeciwników, nie robił na nich ten wyczyn wrażenia. Ale jak ma robić na nich wrażenie, jeśli każdy superbohater tak potrafi? ;)
Walka super. Surowa brutalność bardzo na plus.
To nie takie oczywiste dla mnie, bo w mnóstwie produkcji jest to coś, co najchętniej bym przewinął, często nawet nie widać co się dzieje. Tutaj jest miodzio.
Magia Geralta w walce. Wygląda bardzo fajnie, ale w sumie co dała? Lekko cofnęło przeciwników i nic więcej.

Walka z Renfi.
Fajnie ją pacnął w pysk. xD Ale serio, to pasowało, to było na plus.
Trochę nie widać rany na szyi, a rozerwał jej pół gardła, wbitym głęboko sztyletem.
Ale te walki naprawdę dobre.

Darcie Ciri brzmi trochę jak "Kraa" Joanny Senyszyn z plebiscytu "Vivat! NIEnajpiękniejsi" Szymona Majewskiego. :D Może to wina wersji z dubbingiem.

Ta skała padła na ziemię w sumie nie wiem czemu. Niby od jej krzyku, ale jakby nie czuć związku między jej krzykiem a tym co się działo dalej z naturą.

Czemu od razu nie zabrał ciała Renfri? Powiedzmy, jakby miejski magik zagrodził drogę, gdy Wiedźmin wlecze jej ciało do konia, to by jakoś wyglądało.
A tak to nie wiem. Wiedźmin gdzieś sobie poszedł po walce? Odpoczywał na ławeczce obok? Nawet jeśli, to nie było to pokazane.
Może Geralt tam stał przed Renfri cały czas ale po prostu miejski magik nie zwrócił na niego od razu uwagi? A magik mógł przyjść z ekipą natychmiast po walce.

Zachowanie ludzi podburzone przez miejskiego magika? Bo samo z siebie by było mimo wszystko trochę dziwne.
Ogólnie miejski magik zrobił Geralta w #!$%@?.

No i koniec.

x

Całkiem sporo żarcików, ale nie przeszkadzają wcale, są na plus.

Wątek Ciri wyraźnie mniej mnie interesował. Tak naprawdę to co było wokół Ciri mnie nudziło. Te postaci mnie nie interesowały prawie wcale i nie wiem czemu by mnie miały interesować.
Edit: Za drugim oglądaniem odczucia co do wątki Ciri lepsze. Można powiedzieć, że to przez lepsze poznanie tych ludzi wokół Ciri, bo znam ich z pierwszego oglądania. :D
Mimo to, nadal w dużym stopniu nudziło.

Odcinek bardziej niż średnio mi się dłużył. Niestety. Na pewno gdzieś przed środkiem, nawet za drugim razem.

Xenowatość? Trochę, ale nie bardzo. Więc nie jest źle pod tym względem.

Jednak przez cały odcinek raziła... uroda Wiedźmina. No jednak. On po prostu nie pasuje do takiej postaci.
Skojarzenia jakie wywołuje mrukliwy samotnik nie współgrają z widokiem pięknego amanta.

Świat wyglądał mimo wszystko dosyć czysto i ładnie. Nie wiem czy tak powinno być. Raczej wolałbym, żeby ten świat wyglądał bardziej zwyczajnie.
Niechciane porównanie - w Grze o tron było to lepiej ogarnięte.

Drugi raz ogląda się lepiej. Chyba dlatego, że wiadomo czego się spodziewać. Ale nadal nie wiem co dalej.

Trzecie oglądanie.
Z lektorem znacznie lepsze. xD Na razie tylko fragment.
Teksty w polskim dubbingu miejscami mocno niedorobione, forma ich wypowiedzenia też.
Teksty dla lektora znacznie lepsze.
Ciekawe jak z napisami?
Ale już wiem, żeby z dubbingiem nie oglądać.
  • 4
@grim_fandango: Wydawało mi się, że żeby reszta przetrwała były małe szanse i nie było sensu się tułać. A dla niej była szansa, bo "przeznaczenie".
I też warto zrobić dla niej wyjątek, bo wiedzieli, że była taka ważna.
Ale mogli to co zrobili lepiej uzasadnić.

PS. Dajcie plusa, bo się narobiłem przy pisaniu. ;P
@Shatter: Mi się przyjemnie oglądało walki Geralta.
Hamerykańskie? Chyba nie.
Miałem odczucie takiej czystości, sterylności, może płaskości.
Przy scenach jego walk też, a może szczególnie. Najwyżej takie coś.
Wspomniałem o tym w tekście pod koniec - przy ogólnych wrażeniach.

Ale słabe chyba nie były?