Wpis z mikrobloga

Jednym z głównych problemów w Polsce jest niedostateczna edukacja ekonomiczna i stąd pochwała wolnego rynku w stylu korwinistwa(nie ma żyjącego noblisty z ekonomii, który popierałby niskie, liniowe podatki czy prywatną służbę zdrowia) i innego kucostwa. Stąd się biorą na przykład głupie teksty, że 500+ powoduje hiperinflacje. YHY. W Chinach też z pewnością*1

Tutaj wyjaśnię czym jest inflacja i dlaczego jest dobra. I nie jest to mój pogląd, jest to pogląd współczesnej nauki równie pewnie ugruntowany jak to, że należy się szczepić.
Otóż inflacja to jest zależnie jak to ujmiemy albo:
1) spadek wartości pieniądza
2) wzrost wartości towarów
Inflacja zależy od dwóch rzeczy - podaży pieniądza i podaży towarów i jest ich ilorazem. Inaczej można ująć to:
wzrost ilości pieniądza ponad ilość towarów

Podobnie deflacja to innymi słowy:
1) wzrost wartości pieniądza
2) spadek wartości towarów

Inflacja więc nawet nie musi się wiązać z dodrukiem pieniądza - w Wenezueli w związku ze spadkiem wartości ropy naftowej i sankcjami USA, eksport ropy naftowej spadł z ~150 mld dolarów rocznie do ~25 mld dolarów rocznie. Załamanie gospodarcze było nieuniknione, podobnie jak inflacja - nawet przy braku dodruku pieniądza. Sam spadek PKB(w tym kontekście je uznajemy za "towary") to gwarantował.

Dlaczego inflacja jest dobra i niezbędna wedle teoretyków ekonomii, a banki centralne próbują ją wywołać? Tutaj jako dowód pokazuję bank Japonii2 (Pewnie na 500+ potrzebują ( ͡° ͜ʖ ͡°) )

Wyobraźmy sobie sytuację, że mamy dwie osoby, jedna zarabia 10 000, druga 2 000. Jedna żyje oszczędnie i wydaje 1 000 i 1 000 oszczędza. Druga mniej oszczędnie - wydaje 3 000 i oszczędza 7 000. Po jednym takim cyklu do obiegu wróciło 4 000 i 10 000 pieniędzy zostało wycofane z obiegu(ale nie z rynku, do tych 10 000 dalej ktoś ma dostęp). Pominę aspekt wzrastania nierówności społecznych i tego jakie mają skutki(to w następnym wpisie). I nie - nie mam na myśli sprawiedliwości czy moralności czy powszechnej równości - wysokie nierówności społeczne mają określone skutki społeczne i ekonomiczne, które występują zawsze. Otóż mogą zostać kupione i sprzedane towary i usługi o wartości zaledwie 4 000. Ludzie pracują dla pieniędzy i dóbr, które można za nie pozyskać. Jeśli ktoś nie ma na fryzjera, nie pójdzie od fryzjera. Fryzjer nie wykona pracy, czyli nie zarobi itd. Towary nie zostaną wykupione, sklepy nie złożą zamówienia na następne, fabryki nie dostaną zleceń i nie zatrudnią ludzi itd. A ceny też nie mogą spaść, bo mimo że spadła liczba pieniędzy w obiegu, to dalej one są. Spadną ceny - bogaci wykupią. Na przykład wszystkie mieszkania pod inwestycje ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlatego każdy bank centralny jako absolutne minimum uznaje za podtrzymanie ilości pieniędzy w obiegu. Przy czym dalej może nastąpić deflacja - wystarczy że odpowiednio wzrośnie ilość towarów.

Pieniądz musi krążyć. Z oszczędzenia nie ma nic. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, nic na tamten świat nie weźmiesz i inne tego typu banały - w ekonomii to prawo. Możesz uzbierać górkę złota jak Smaug i schować ją w jaskini - co ona daje? Nic. Po prostu leży. Złoto ma jakieś zastosowania w elektronice, ale nie wykryto by samo z siebie w jakikolwiek sposób generowało bogactwo. Bogactwo się bierze z obrotu towarów i usług.

Załóżmy sobie, że mamy dwóch rolników - jeden sieje zboże i jeden hoduje krówki. I każdy z nich po kilogramie złota w szafie. I oszczędzają, nie kupują - rolnik pierwszy nie zarobi na zbożu i nie zasieje następnego i nie zje sobie wołowinki. Podobnie drugi z trzodą i chlebkiem. Pieniądz musi się obracać - to generuje produkcję usług i towarów.

Podaje się, że kraje wschodnie miały wysokie oszczędności w trakcie swoich boomów i dlatego oszczędzanie jest korzystne. Błąd - Japonii i pobliskich tygrysach gospodarczych obywatele mało konsumowali i składowali oszczędności w BANKACH. Banki z tych pieniędzy dawały kredyty, które wydawano. Gospodarka wymaga transakcji. Nikt nie wydaje, nie ma dla kogo produkować.

Jest taki mem stworzony przez idiotów dla idiotów, że jeden socjalista daje drugiemu 25 tysięcy za zjedzenia gówno i drugi daje pierwszemu to samo 25 tysięcy za zjedzenie gówna i PKB magicznie wzrosło o 50 tysięcy.
Otóż tak - nie znam przypadku państwa, partii czy neobolszewizmu, który zapłacił komuś za zjedzenie gówna. Możliwe, że taki był, ale ja nie znam. Za to na wolnym rynku samo takie picie moczu jest bardzo łatwo dostępne3 i jedzenie gówna też jest łatwo dostępne4
Co więcej - w zgodzie z korwinizmem to najlepszy możliwy sposób wydatkowania pieniędzy przez każdego, kto z tego skorzystał. Wszak taki Morawiecki wydałby to znacznie gorzej ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Pieniądz musi wyprzedzać gospodarkę - mamy bezrobotnych, a nie mamy pieniędzy i dróg? Co zrobić? Wykreować pieniądze i nimi zapłacić za budowę drogi. Wydrukowaliśmy pusty pieniądz, który jednak nabrał wartości - przestał być bezwartościowy.

Dlaczego od razu nie kreować miliardów? Ponieważ pieniądz musi mieć wartość. A żeby miał wartość, musi być wiarygodny. Kiedy traci ją - wtedy pojawia się właśnie hiperinflacja. A hiperinflacja pojawia się wtedy, kiedy zapakowano za dużo pieniędzy, by miały jak zyskać wartość. Ewentualnie przy kryzysie jak na Węgrzech w 1945 albo w Niemczech w 1923-1924, ale mówię o pokoju, nie o wojnie.

Teraz odpowiem skąd się biorą pieniądze. Otóż jak każde małe dziecko wie - z banku. Rząd ma zakaz drukowania i kreowania pieniędzy. Może się tylko zapożyczyć wypuszczając obligacje. Obligacje, które muszą wykupić podmioty niezależne - jest absolutny zakaz wykupywania ich przez Narodowy Bank Polski. Czy to dobre czy złe, ciężko stwierdzić i ja jednoznacznie nie potrafię odpowiedzieć. Inne banki centralne czołowych gospodarek takich ograniczeń nie mają i ruchają sobie świat na hajs. Inna sprawa, że Polska ma mniej niż 1% światowego PKB i takie sztuczki nam by nie wyszły, a stanowi to bardzo skuteczny hamulec dla rządu. Do tego wrócę.

Czyli pieniądze biorą się z banku. W jaki sposób - otóż banki biorą depozyty i wydają kredyty. Załóżmy, że dałeś bankowi 100. On dał Ci zaświadczenie, że masz 100. Ktoś inny poszedł do banku i pożyczył 100. I nagle nie ma 100 - jest 200. Twoje 100 na rachunku i 100 dłużnika, który za te 100 kupił sobie tira, nim jeździ, zarabia i powoli spłaca dług. Poczekasz z wypłatą depozytu - w końcu się zrobi 200+zysk banku. Nie poczekasz - mamy kryzys, bo bank niema jak oddać i upada. Pieniądz kreują banki. Kiedy - wtedy kiedy są brane kredyty. Kiedy są brane kredyty - wtedy kiedy są inwestycje i jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo spłacania tych kredytów.

Stąd są zabezpieczenia dla banków i ograniczenia państwowe dla banków, by chronić przed kryzysem. Ponieważ kredyty są dobre, lichwa zła. Kredyt to takie coś, co udziela się po to, by dłużnik to spłacił. Nie zbankrutował. Innymi słowy - zainwestował. Dlatego na konsumpcję banki dużo mniej chętnie udzielają kredytów i na dużo gorszych warunkach niż firmom na inwestycje. One udzielając kredytu, chcą te pieniądze z powrotem. Co więcej - mają prikaz odgórny, by udzielały tylko takie kredyty, z których pieniądze będą z powrotem. Jak nie ma tego prikazu, potrafią udzielać kredytów ludziom, które na nie nie stać i ich nie spłacają. I mamy wtedy kryzysik, bardzo fajnie, że taki mało dotyczący polski, bo w Polsce mocno socjalistyczne i komunistyczne rządy zabraniały dawać hipoteki ludziom, które ich nie spłacą, nie to co w USA ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dlaczego to, że rząd się zadłuża jest dobre? Bo to świadczy, że dobrze rządzi, i wydaje, i jest bogaty. Któremu z was, przyznać się, bank udzieli kredytu na 100 mln dolarów? Mi nie. Wam też wątpię. Ale jakby Gates wszedł do takiego Santanderu z taką prośbą, to prezesa odrzutowcem by ściągnęli ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Banki i instytucje finansowe to nie jest Twoja mama. One pożyczają, bo chcą zyskać na tym. Czyli wtedy, kiedy wiedzą, że je oddasz. A państwo oddaje tylko tego, które jest dobrze rządzone - ponieważ oddaje nie teraz, a za 10 lat. Takiej Wenezueli, Rosji czy Ukrainie nikt nie chce pożyczać. Co więcej - Polsce się pożycza na najniższy procent w historii. Czyli instytucje finansowe i banki, obracające setkami miliardów dolarów obstawiają, że nie tylko Polska odda te pieniądze - PLN nie straci na wartości na tyle, by lepiej było pożyczyć komuś innemu dolary czy euro. Taka Turcja nie ma tego komfortu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • 88
  • Odpowiedz
Jak wyjaśnić że największy rozwój zachodu tj. rewolucja przemysłowa i początek XXw, był wtedy gdy była delikatna deflacja/inflacja była na zerowym poziomie?


@PolishDoomer: Pod jakim względem największy?
  • Odpowiedz
Pod względem wzrostu GDP[nie rzadko przyrost po 10% rocznie],


@PolishDoomer: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Weźmiesz książkę samodzielnie, czy naprawdę Ci muszę uświadomić jak to wyglądało naprawdę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Fan_Morawieckiego: Szkoda że ci zeżarło tak kolejne 30-40 lat. Dwa nie ma USA, trzy bez parytetu siły nabywczej to ten wykres nie ma sensu, oczywistym jest że dzisiaj np. ktoś zarabia 3-4 razy lepiej niż np. osoba z roku 1900 r. z tym że na wykresie gdp per capita[a nie ppp] wyjdzie jakieś 10 razy więcej. A i podaj źródło jak możesz.

Tutaj przykład USA
https://en.wikipedia.org/wiki/Economic_history_of_the_United_States#/media/File:US-GNP-per-capita-1869-1918.png
Trzykrotny prawie wzrost w
  • Odpowiedz
10 000 pieniędzy zostało wycofane z obiegu(ale nie z rynku, do tych 10 000 dalej ktoś ma dostęp). Pominę aspekt wzrastania nierówności społecznych i tego jakie mają skutki(to w następnym wpisie). I nie - nie mam na myśli sprawiedliwości czy moralności czy powszechnej równości - wysokie nierówności społeczne mają określone skutki społeczne i ekonomiczne, które występują zawsze. Otóż mogą zostać kupione i sprzedane towary i usługi o wartości zaledwie 4 000. Ludzie
  • Odpowiedz
@PolishDoomer:
Ad vocem, inflacja nie może być za duża, co to znaczy w praktyce? Patrząc z punktu widzenia kogoś kto chce otworzyć biznes i oszczędza pieniądze na ten cel, zwykle wygląda to tak, że na rynek ze swoich biznesem wchodzi się po mniej więcej 20 latach odkładania i aktywności zawodowej jeśli nie miałeś wcześniej środków własnych. Generalnie w ciągu tych 20 lat inflacja nie powinna zmniejszyć twoich oszczędności o połowę,
  • Odpowiedz
Tak, jakby nie dało się zadłużać i źle rządzić xD


@angor86: Dało się. Ale reakcją wtedy jest podniesienie oprocentowanie odsetek i pożyczanie w obcych walutach.

Co tam, że za PRLu każdy nam pożyczał i skończyło się hiperinflacją i kolejkami w sklepach. Przecież to świadczyło o tym, że rząd dobrze rządzi, i wydaje, i jest
  • Odpowiedz
Szkoda że ci zeżarło tak kolejne 30-40 lat.


@PolishDoomer: Pisałeś zachód w XIX i XX wieku. Nie USA w latach 1869-1918.

Ad vocem, inflacja nie może być za duża, co to znaczy w praktyce? Patrząc z punktu widzenia kogoś kto chce otworzyć biznes i oszczędza pieniądze na ten cel, zwykle wygląda to tak, że na rynek ze swoich biznesem wchodzi się po mniej więcej 20 latach odkładania i aktywności zawodowej jeśli nie miałeś wcześniej środków własnych. Generalnie w ciągu tych 20 lat inflacja nie powinna zmniejszyć twoich oszczędności o połowę, czyli nie może wynieść 100% w okresie tych 20 lat. Po podliczeniu wychodzi że zdrowa inflacja to maksymalnie 3,5%, wszystko powyżej to już nadmierne okradanie ludzi chcących odłożyć pieniądze na inwestycje. Każdy #!$%@? się jak traci majątek tylko z tego tytułu że minął jakiś okres czasu, zwłaszcza jeśli odkłada te pieniądze w innym celu niż
  • Odpowiedz
Jednym z głównych problemów w Polsce jest niedostateczna edukacja ekonomiczna

@Fan_Morawieckiego:
Ten wpis jest tego najlepszym przykładem.

Pieniądz musi krążyć. Z oszczędzenia nie ma nic. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, nic na tamten świat nie weźmiesz i inne tego typu banały - w ekonomii to prawo. Możesz uzbierać górkę złota jak Smaug i schować ją w jaskini - co ona daje? Nic. Po prostu leży. Złoto ma jakieś zastosowania w elektronice, ale nie wykryto by samo z siebie w jakikolwiek sposób generowało bogactwo. Bogactwo się bierze z obrotu towarów i usług.

Cała teza jest błędna, ponieważ założenie
  • Odpowiedz
@Fan_Morawieckiego:

Ale reakcją wtedy jest podniesienie oprocentowanie odsetek i pożyczanie w obcych walutach.


To nie ma żadnego znaczenia. Twoje twierdzenie, że wzrost zadłużenia kraju implikuje dobre rządy to po prostu
  • Odpowiedz
To nie ma żadnego znaczenia. Twoje twierdzenie, że wzrost zadłużenia kraju implikuje dobre rządy to po prostu niedorzeczność.


@angor86: Inaczej. Implikuje wiarygodność kraju. Spadek oprocentowania obligacji lepiej świadczy o tym.

(bo i choćby ZSRR było naszym
  • Odpowiedz
Cała teza jest błędna, ponieważ założenie jest fałszywe. Mianowicie nikt nie oszczędza (ok, może są takie osoby, ale to pojedyncze "zboczenia") po to żeby uzbierać środki pieniężne tylko i wyłącznie dla samego ich posiadania. Rodzice mogą gromadzić pieniądze przez całe życie po to żeby kupić dzieciom mieszkanie albo dać środki na start firmy. Firmy mogą oszczędzać kilka lat po to żeby stworzyć nową linię produkcyjną. Bez akumulacji kapitału nie ma długoterminowych inwestycji,
  • Odpowiedz
@Fan_Morawieckiego:

Implikuje wiarygodność kraju. Spadek oprocentowania obligacji lepiej świadczy o tym.


Znowu kłamstwo. Wzrost zadłużenia nie implikuje wiarygodności kraju. Spadek oprocentowania obligacji tak. Wzrost zadłużenia
  • Odpowiedz
Właśnie o to chodzi - jak czekasz 20 lat zbierając pieniądze, przez 20 lat nic się nie buduje. Gospodarka działa wolno i wolno się rozwija. Bierzesz kredyt - kupujesz, spłacasz. Wyprzedzasz - działasz szybciej.

@Fan_Morawieckiego:
Zapomniałeś dodać, że odbywa się to kosztem całej gospodarki - kreacja pieniądza, który nie ma poparcia w realnych produktach przyczynia się do inflacji. To tak nie działa fajnie jak to opisujesz, że sobie "działasz szybciej".
  • Odpowiedz
Zapomniałeś dodać, że odbywa się to kosztem całej gospodarki - kreacja pieniądza, który nie ma poparcia w realnych produktach przyczynia się do inflacji. To tak nie działa fajnie jak to opisujesz, że sobie "działasz szybciej". To jest odłożenie problemów w czasie, które się nawarstwiają. Już teraz w świecie zachodnim stopy procentowe są na blisko zerowym poziomie. Oznacza to, że nie będzie już jak zareagować w czasie krachu (bo stóp obniżać dalej już
  • Odpowiedz