Wpis z mikrobloga

Mirki z #okultyzm i #magia , jak to jest? W inwokacjach i rytuałach z reguły pojawiają się nazwy bóstw i demonów z różnych religii. Czy to oznacza, że one wszystkie funkcjonują w jednym systemie i mają wpływ na siebie?

I pytanie kolejne: jaki jest sens funkcjonowania tych wszystkich demonów/bytów/bóstw? Mam na myśli to, że jeżeli przykładowy pan Marian z Płońska kupi sobie kilka książek i będzie na ich podstawie przywoływał sumeryjskie bóstwa, by te pomogły mu zdobyć serce jakiejś pani albo sprowadziły na niego bogactwo, to jakby trochę mały kaliber dla ich mocy, nie widzę za bardzo, czym on miałby się jakimś potężnym siłom odwdzięczać. Nie przemawia też do mnie wizja, gdzie sensem istnienia tych postaci jest cieszenie się, że człowieka spotyka jakieś nieszczęście, czy że "zaprzedaje im duszę".

Mógłby ktoś to jakoś wyjaśnić? Wołam @yamnichek_pyesio bo to dobry chłopak i chyba obcykany w temacie.
  • 11
  • Odpowiedz
@Gorejacy_krzak_agrestu: Nie odpowiem ci tutaj jednoznacznie - nakreślę tylko pewien szkic sytuacji i możliwe wyjaśnienia.

Jeśli pytasz czy inwokowanie Cthulhu, Bogów Sumeru, archaniołów, Koziołka Matołka i innych nie przeczy jedno drugiemu - cóż w praktyce coś się komuś odzywa co jakiś czas. Zwykle przywołujący na potwierdzenie kto odebrał telefon ma jedynie własne odczucia. Czy są podstawy wierzyć, że odezwał się akurat ten do kogo się zwracasz i że cię nie
  • Odpowiedz
@yamnichek_pyesio: Dzięki za odpo.

Z tym pierwszym, nie znam za bardzo tych teorii, ale na pierwszy rzut oka to jest właśnie dla mnie mega dziwne, że teoretycznie poszczególne religie się wykluczają, często głoszą że są jedynymi, a tymczasem w jednym rytuale się to łączy - tu Izyda, tam Baal, Tiamat, do kompletu jeszcze powinien być Thor, Manitou i Weles. Poszukam za tym, co podałeś w przykładzie, jak możesz wesprzeć linkiem,
  • Odpowiedz
@Gorejacy_krzak_agrestu: co do pytania o sens istnienia - to sorry ale odpowiedzi nie znam. I muszę przyznać, że istnienie wielu rzeczy w ciągu lat przemyśleń w temacie i pewnych prób ma dla mnie jeszcze mniej sensu logicznego niż zanim się temu zacząłem bliżej przyglądać. I to przy jednoczesnym wzroście ilości rzeczy których istnienia dopuszczam w chwili obecnej.
  • Odpowiedz
@Gorejacy_krzak_agrestu: szereg religii ma wspólny rdzeń - patrz indoeuropejskie - których wyznawcy nawet bywało, że uznawali swoich Bogów za tożsamych (zdaje się są zapiski grecko-romańskie w tym temacie w odniesieniu do hinduizmu, czy patrz mieszanie kultów cesarstwa rzymskiego z celtyckimi i germańskimi).

Olso obadaj hasło henoteizm. Są tacy co uznają po prostu Bogów za kulturowe upersonifikowanie aspektów Absolutu.

Co do potrzebności lub nie wymiany i jej wartości dla bytu -
  • Odpowiedz
@Gorejacy_krzak_agrestu: @yamnichek_pyesio: czasami też leży po prostu jak ważna jest dla ciebie rzecz, którą ofiarujesz, to tak jakbyś wrzucił na wagę z jednej strony to 10kg zboża, a z drugiej twoje podejście do tego, więc można powiedzieć, że czasami to ty sam ustalasz wartość swojej ofiary do pewnego stopnia, przynajmniej ja to tak odbieram.

sory za odgrzewanie po dwóch dniach.
  • Odpowiedz
@vovo To trochę się pokrywa z tym, jak sobie wyobrażam działanie magii. Bardziej wewnątrz, własny system wartości, wrażliwość i odczucia, niż potwierdzalne i kwantyfikowalne prawa fizyki.

Nie przepraszaj za odgrzebywanie, to fajny temat, rozwijający się równolegle tu i na privie. Nie obraziłbym się, jakby i @AndrzejStrzeblinski jakoś się odniósł.
  • Odpowiedz
@Gorejacy_krzak_agrestu: Nigdy nie przeprowadzałem inwokacji (inwokacja =|= ewokacja), jednak preferuję pracę z jednym panteonem w tym samym czasie. To znaczy przykładowo jeśli chciałbym pracować z greckimi bóstwami pracuję tylko z nimi, nie mieszam w bóstw nordyckich i tak dalej i tak dalej.

Co do zapłaty / ofiary wypowiem się z perspektywy Goeti, bo chyba o to głównie chodzi. Tak więc w większości byty zawarte w tej książce nie są zainteresowane materialnymi dobrami, nie interesuje ich butelka wina, chleb czy inne rzeczy tego typu. Są takie, którym to odpowiada, jednak tu nie chodzi o stricte daną rzecz, a o to, że Ty jako człowiek stworzony na podobiznę Boga składasz w ofierze coś demonowi (coś w rodzaju łechtania ego, jednak nie jestem przekonany czy termin ego w odniesieniu do bytu niematerialnego ma sens).

To co naprawdę uwielbiają to pewnego rodzaju sława i / lub wystawianie ich na widok publiczny. Przykładowo naklejka gdzieś w metrze z ich pieczęcią - tysiące ludzi każdego dnia będzie na nią patrzyło, niektórzy nieświadomie mogą przesłać im swoją energię, a jeszcze inni zainteresują się bardziej i zaczną szukać znaczenia tego symbolu, będą o danym bycie czytać, myśleć i tak dalej.
Na drugim miejscu jest samodzielne przesyłanie energii danemu bytowi, o ile potrafisz w odpowiednim
  • Odpowiedz
@AndrzejStrzeblinski: Bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. W zasadzie chyba wyczerpałeś temat, chociaż technicznie jedną rzecz chciałbym jeszcze doprecyzować.

Piszesz o sztuce paktowania, o doszczegółowianiu umowy, itd. Zastanawiam się, na ile człowiek jest w stanie te wszystkie złośliwe interpretacje paktu przewidzieć. No bo przywołany przez Ciebie przykład z pieniędzmi ma w zasadzie nieograniczony potencjał w tym zakresie - 20 tysięcy może być odszkodowaniem za wypadek bliskiej osoby, środkami uzyskanymi z
  • Odpowiedz
@Gorejacy_krzak_agrestu: Napisałem sporą wypowiedź i przypadkiem zamknąłem zakładkę...

W każdym razie nie zawsze udaje się sprowadzić dany byt do postaci widzialnej. Sam proces prawidłowo przeprowadzonej ewokacji przypomina paraliż senny, z tą różnicą, że jesteś w stanie się poruszać oraz komunikować. Komunikacja, niezależnie czy w postaci widzialnej czy nie odbywa się w Twojej głowie, natomiast jesteś w stanie bardzo łatwo odróżnić Twój głos od tego drugiego, na ten drugi nie masz też w żadnego wpływu. Pakt wciąż może zostać zawarty bez postaci widzialnej, nie jest to konieczne. W tym przypadku zostaje jedynie komunikacja oraz czucie obecności. Jeśli występuje jedynie charakterystyczne uczucie w trakcie ewokacji, ale komunikacja jest zerowa słyszałem też o nieco bardziej trywialnej metodzie komunikacji tj. rzucie monetą. Zadajesz pytanie, następnie rzucasz trzy razy monetą. Trzy razy orzeł z rzędu = tak, trzy razy reszka = nie (albo na odwrót, jak wolisz), a jeśli nie wypadnie ani to ani to (z rzędu) to znaczy, że nic nie przyzwałeś i jedynie się wkręcasz. Nie próbowałem tej metody, nigdy nie musiałem.

Szczerze mówiąc ewokacja do postaci widzialnej nie zawsze jest tą lepszą, bo najzwyczajniej w świecie ktoś może się przestraszyć, dostać ataku paniki i tak dalej. Zwłaszcza jeśli wybrał sobie taki byt, który lubuje się w testowaniu przyzywającego. Jeśli miałeś kiedyś paraliż senny możesz sobie wyobrazić jak realistycznie dany demon jest w stanie wyglądać przed Tobą. Jeżeli się przestraszysz i przestaniesz myśleć logicznie jak chcesz negocjować warunki umowy? Nie zrobisz nic. W tym momencie to dany demon ma nad Tobą
  • Odpowiedz
@AndrzejStrzeblinski: sorry że przywołuje po tylu miesiącach. Mam taką rozkmine. Oglądałaś może taki film jak Interstellar? Jest tam pokazany w ciekawy sposób opis wielowymiarowego wszechświata.
Co jeśli te też demony to zwykła obca cywilizacja która osiągnęła wyższy stan świadomości albo zyje w obcym wymiarze? No albo ma tak zaawansowaną technologię że potrafią nami manipulować? Ja bym osobiście szedł w mniejwiecej takie wytłumaczenie a nie jakieś magię.
Dlaczego chrześcijańskie egzorcyzmy działają
  • Odpowiedz