Wpis z mikrobloga

Zmęczona sobota

Chwilę mnie nie było w mieście. Instalacja nowego magnesu zawsze trochę trwa, a to problemy z jednorodnością, a to klient narzeka na coś. Wszystko, żeby tylko był zadowolony. Na szczęście miałem wynajęty dobry hotel z wyżywieniem, a firma zwróci, więc nie ma problemu, poza jedną nocką, którą musiałem zarwać przy pracy, bo szefuńciowi się zachciało mieć absolutnie wszystkie eksperymenty zainstalowane i działające. Nie miałem wyjścia. Fakt faktem, dosłownie dwa czy trzy z nich działały do kitu, ale taka uroda tego sprzętu, nic nie poradzę. Wróciłem wczoraj i padłem na twarz. Nie ma to jak swoje łóżko.

Dzisiejszy dzień zleciał na spisywaniu papierków, odczytywaniu wiadomości i poczty. Mało kto pisał. Jedynie @pani_doktor_od_arszeniku przysłała wiadomość "Kup mąkę, masło i szklankę rtęci." oraz @WujekGraczyk przysłał mail o treści "Kawa się skończyła, wysłałem Oskara na Małe Haiti po nowy worek." Nie przypominam sobie, żebym go prosił o zamówienie kawy, mam w mieszkaniu jeszcze 3 opakowania po 10 kilo. Poza tym sms z nieznanego numeru o treści "Uciekaj." Spojrzałem przez okno i zobaczyłem @Fostrzyk chwalącego się swoim nowym klaserem. Byłem zachwycony jego charakteryzacją, wszyscy na zewnątrz wyglądali tak jak on. Nie rozumiałem tylko dlaczego wpychał swoim kopiom znaczki do ust i kazał je lizać. Zerknąłem na prawo i ku mojej uciesze paliło się światło w mieszkaniu @My-serotonin, nie chciałem tego okazywać wprost, ale neonowe żarówki w jej pokoju wprawiały mnie w pozytywny nastrój.

Jest już wieczór, więc czas przewietrzyć głowę przed snem. Drzwi mieszkania zamknęły się bez dźwięku. Zaraz po wyjściu spotkałem @MK-Ultra wyraźnie zajętą przelewaniem bromu z ręki do ręki, nie przeszkadzał jej ten wyjątkowy zapach ani trochę. Co więcej, było widać, że świetnie się przy tym bawi i kompletnie jej nie interesuje otoczenie. Kartka z napisem "Mam dość" przyklejona do pleców wskazywała, że wszystko jest w porządku. Dotarłem do skrzyżowania, gdzie czekał na mnie @hugoprat z fajką w zębach i czapką marynarską na głowie. Zapach szałwii unosił się wokół niego co przyciągało koty i świnki morskie. Zapytałem go czy wszystko gra, ale odpowiedział markotnie "Co zrobimy z pijanym marynarzem z samego rana?". Minąłem go, a czapka zamieniła się w kowbojski kapelusz. Kawałek dalej przed sklepem stał @Agaress, próbował przekonać ekspedientkę do tego, że nadchodzi wojna i musimy wszyscy zacząć malować obrazy, a on będzie je oglądał. Kiedy do niego podszedłem nawet nie zwrócił na mnie uwagi, tylko wyciągnął z kieszeni miedzianą statuetkę demona, którego opisano w Sztuce Goecji. Kupiłem ją podczas wyjazdu na instalację. Widziałem jak zafascynowany jest opowieścią, więc udałem się w górę ulicy.

Kawałek dalej spotkałem @Slucham_psa_jak_gra_, @Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf i @mfek00, którzy popijali kefir ze wspólnego bukłaka. Niby nic zaskakującego, ale chyba źle się pije tak lepki napój przez słomkę. Z drugiej strony palemki i plasterki pomarańczy pływające w kefirze wskazywały, że chwilę wcześniej musieli odbyć niezwykle mądrą konwersację o ananasach albo jak ważna jest higiena snu. Uznałem, że nie będę im przeszkadzał w tej świętej chwili. Zaraz przed placykiem, na który chciałem dotrzeć spotkałem @marcel_pijak, który układał sam ze sobą domino na środku ulicy, tyle że zamiast kostek do domina, miał butelki ze spirytusem oraz niebieskie kamyki. Zapytany o cel konstruowania tej niesamowitej budowli stwierdził, że sztuka wymaga zmian, a ja mam siedzieć cicho. Wyciągnąłem z kieszeni buteleczkę z wodą perfumowaną o zapachu konwalii i oblałem go nią, ale kompletnie się tym nie przejął.

Na placyku stała budka, w której sprzedawano kawę i kawowe napoje. Za kontuarem stał @kapuczina_corki_somsiada, od razu gdy mnie zobaczył, zaczął krzyczeć coś o lesie i sękach, ale słodki głos niezwykłej dziewczyny o kręconych włosach, które mogłem usłyszeć w głośniku, zagłuszały narzekania baristy. Dosiadłem się i zamówiłem mokkę, po drugiej stronie siedzieli @pigoku i @sudokor, ubrani w lniane garnitury popijali doppio, i przyglądali się piernikom świątecznym, które wyraźnie przemawiały do nich. Na szczęście magnetyczna brunetka zagłuszała całe miasto. Wypiłem drugi łyk i poczułem jak wszystkie napotkane osoby przewiercają mnie wzrokiem. Rozejrzałem się dookoła i była to prawda. Ich umysły były skupione na mnie, a uśmiechy wręcz wywracały mózg na druga stronę. Włożyłem rękę do kieszeni i dotknąłem zimnej, kwadratowej monety. Jej chłód mnie uspokoił, a uśmiechy znów stały się przyjazne. I nikt już nie patrzył.

Szybko dopiłem kawę i odszedłem nie płacąc jak zwykle. Wkroczyłem w pierwszą dostępną ślepą alejkę, rozmierzwiłem swoje loki i wyciągnąłem z kieszeni niewielką buteleczkę z nalewką z arcydzięgla, było jej mniej niż kieliszek. Szybko pociągnąłem i wyszedłem z alejki. Co prawda picie alkoholu na ulicy było dozwolone, ale kto wie kiedy mogą człowieka napaść. Nalewka z arcydzięgla była praktycznie niedostępna na mieście. Wróciłem krótszą drogą do mieszkania, gdzie przed wejściem czekała na mnie @pani_doktor_od_arszeniku zapewniając, że wszystko jest w porządku i nie mam o co się martwić. Nie martwiłem się, złożyłem głowę na łóżku i zasnąłem.

#lisienierymowanie #wojnyatencyjne
S.....x - Zmęczona sobota

Chwilę mnie nie było w mieście. Instalacja nowego magnes...

źródło: comment_WFvcEyQVDCZJ1lKglVDzVI0utPVNrT5C.jpg

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
  • 2
@MK-Ultra ja? Ja sobie stoję i się gapię z boku jacy jesteście cudownie #!$%@?...
Z ametystu w życiu, sam w sobie jest doskonały i dłuto nic nie wniesie.
Proponowałem jedynie wygodną skrzynkę na szczątki lub też na prepiteta, które miały by zostać dołączone do pochówku.
  • Odpowiedz
@SnowFox: Moje demony łakną krwi... :>

@MK-Ultra: Och, znaleźć chętnych na dobrą imprezę to bułka z masłem!
To będzie wyjątkowo huczna stypa. Czy ma Pani jeszcze jakieś życzenia specjalne? Ot, chociażby jakiś ulubiony utwór na przywitanie gości? :)
  • Odpowiedz
@SnowFox: Oskara wrócił cały i zdrowy. Wiedziałem, że to odpowiednia osoba do tego zadania. Przywiózł towar prima sort, ale żalił się, że jego stara Nokia zaczyna łapać echo niestety..
Braciszku, czy jest pretekst?
  • Odpowiedz
@pigoku: i mam uwierzyć, że ty z tych normalnych i zdrowych kreatur?

Chcę być pochowana, a nie skremowana. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie można być wiecznym bez kamienia, ametyst należy poskromić dłutem, jeśli tego nie potrafisz, to najwyraźniej nie jesteś profesjonalistą i nie zainteresują mnie twoje usługi. Ale jesteśmy w kontakcie, będziesz moim kołem ratunkowym jeśli Fostrzyk się wymiga od pracy.

@Agaress: czuję się zainspirowana do
  • Odpowiedz
@SnowFox: À propos domina. Pewnie nie wiedziałeś, że te niebieskie kamyki to tak naprawdę pocięte fragmenty styropianu, pochodzące z docieplania słynnej poznańskiej willi, pokryte roztworem uwodnionego wodorotlenku miedzi.
Zapach konwalii jest moim ulubionym, stąd moja reakcja. Każdego roku czekam z utęsknieniem na maj, aby móc nazbierać tych szlachetnych kwiatów i radować moje nozdrza. Nie jestem jednak egoistą. Z pozostałej części kwiatów tworzę bukiety i wręczam przypadkowo napotkanym dziewczętom na ulicach. Ich
  • Odpowiedz
@marcel_pijak: Co za budowlaniec, wielkie nieba! Styropian z willi poznańskiej, konwalie dziewczętom rozdaje... Człowieku! Proszę przestać pastować ludzi! Ten styropian jest zmęczony, proszę spojrzeć, aż się chwieje na wietrze. A dziewczęta? Do gardeł zdolne się rzucić jedną choćby konwalijkę i zedrzeć wszystkie szaty, rapty jakieś czyniąc. Co to wszystko ma znaczyć? Proszę, tutaj daję dla Ciebie kwiaty konwalii, proszę je sobie włożyć do butonierki, będą chronić przed nieczystymi myślami.
S.....x - @marcel_pijak: Co za budowlaniec, wielkie nieba! Styropian z willi poznańsk...

źródło: comment_0ckHWlUlJYn2YYTiuicXMJzsM7geJUgJ.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@WujekGraczyk: Pretekstów żadnych nie ma, wyjazdy są konieczne, gdyż dobrze wpływają na umysł zmęczony miejskim zgiełkiem. Trzeba kalibrować filtry percepcyjne. No i byłem na targu staroci w Hadesie! Kupiłem stare zegarki, medale, kieliszki kryształowe i paczkę pierników korzennych. Mnóstwo bibelotów i przydasiów tam mają. Obole, łódki, biała kasza gryczana, piwo pędzone na owsie, czego tylko dusza zapragnie. Na razie za kawę dziękuję, za to chętnie wezmę trochę zieloną herbatę, bo mi
  • Odpowiedz