Wpis z mikrobloga

2

Karta postaci

Instrukcja gry

Discord graczy

Wątek do pytań (lub na discordzie)

Akcje Przygotowawcze

Część Indian wykorzystała resztę dnia na przygotowanie kilku specyfików. W Stanach Zjednoczonych są te specyfiki nie do końca legalne, co jest kolejnym powodem dla którego należy przepędzić jankesów.

@pocotosienoginoco +1 sproszkowany muchomor +1 bagienne ziele
@papier96 +2 trucizny oslabiajace
@CZARNYCZAREK @gasior22 @meinigel +2 trucizny zabójcze

*

Część Indian wykorzystała tą samą resztę dnia na trening strzelecki. Z lepszym lub gorszym skutkiem. W każdym razie tipi Białego Sandała, który pozwolił na wykorzystanie go w formie celu jest teraz dziurawe, i wypuszcza śmieszne strugi dymku, gdy właściciel jest u siebie.

@Ex2light @Knyazev @Krasik01 @Lisaros @Mamkielbase @profesjonalna_skarpeta @Queltas +0 Strzelectwa
@Gdanio @Gregua @Kolorowy_Jelonek @Rinne @William_Adama @Yokaii @Zerri +1 Strzelectwa
@Patryk_z_lasu @SirSherwood @TynkarzCzwartejSciany +2 Strzelectwa

*

Ci najbardziej zawzięci wykorzystali resztę dnia na szkolenie wilków. Przy czym określenie tych eksperymentów szkoleniem jest sporym nadużyciem. Księżycowy Księżyc zauważył, że złote warzywo, jeżeli je odpowiednio pokruszyć potrafi przyjąć formę płatków, które wilki chętnie jedzą. Płatki te można jeść z ciepłym mlekiem, ale można je też nasączyć wyciągiem z yerby. Jest to bardzo obiecująca obserwacja, niestety, płatki przez przypadek zjadł spizgany dziobak Spizganego Renifera. Nastąpiła depresja oddechowa. Dziobak odszedł do krainy wiecznego wiadra.
- No i #!$%@? co narobiliście! - krzyczał ze łzami w oczach Spizgany Renifer. - mówiłem wam #!$%@?! Najpierw do miski nasypać tych płatków, potem mleka! Wtedy dziobak by żył!
- Ale przed chwilą sam mówiłeś odwrotnie...

@Legzday @mac3 @Onde @Stah-Schek @ZdenerwowanyBialorusin @Zeroskilla
Spizgany Dziobak umiera - medycy mogą spróbować go uratować, zajmuje to akcję główną jednego medyka

*
Akcje Główne

W czasie gdy większość plemienia wyruszyło na wyprawy wojenne Biały Sandał oddał się swojemu ulubionemu zajęciu - ucieraniu muchomora, i nie, nie jest to wyszukane określenie na ciosanie totemu.

@ZdenerwowanyBialorusin +4 sproszkowane muchomory przekazane @Rinne po jego powrocie

*

- Jak my niby w 3 osoby mamy przenieść cały obóz? - narzekał Krzywy Flet.
- Pająk poradzi! Ja ukryć ciała jankesów! Wy zabrać tipi! Hihihohoh. Nie idźcie za mną, te ciała są mi potrzebne, hohoho - powiedział Liściaste Ucho, po czym zajął się sprzątaniem pobojowiska.
Wilczarz po całej akcji przenoszenia obozu w górę potoku powiedział do Krzywego Fleta:
- No i jak myslisz?
- No jak to jak? #!$%@?
- No. Niby #!$%@?, ale kto robi dobrze?

Obóz został przeniesiony w górę potoku, jednak ze względu na małą moc przerobową nie został należycie zamaskowany.
@Ex2light @Legzday @Zeroskilla

*

Kolejnego dnia udało się namówić wilki do jedzenia płatków kukurydzianych nasączonych yerbą. Wilki są wyraźnie silniejsze, ale także bardziej dzikie przez co trudniej nad nimi zapanować. Siostry Powolna i Straszna Agonia zauważyły, że jeżeli wilki zjedzą zbyt dużo paszy, zaczynają toczyć pianę z pyska, ich mięśnie zaczynają drżeć. Należy więc bardzo uważać, aby nie przedawkować nowej karmy.

Sukces, można teraz do walki dosiąść wilka, ale jest ryzyko, że wilk może zginąć z wycieńczenia.
@pocotosienoginoco @Lisaros @profesjonalna_skarpeta @mac3 @Onde

*

-WOJOWNICY! - zakrzyknął Groźny Niedźwiedź - JESTEŚCIE NAJODWAŻNIEJSI Z PLEMIENIA! DLATEGO PRZYZNAJĘ WAM BROŃ I KONIE! RAZEM RUSZYMY DO WALKI.
- Ej #!$%@?, czemu on dostał strzelbę i konia a ja tylko rewolwer?!
- Mamy zbyt mało uzbrojenia dla wszystkich naszych wojowników…
- ZDOBĘDZIEMY WIĘCEJ!

@Diamond-kun +rewolwer
@CZARNYCZAREK +rewolwer
@gasior22 +koń
@Gdanio +koń
@Knyazev +rewolwer
@Krasik01 +koń
@Mamkielbase +rewolwer
@Patryk_z_lasu +strzelba +koń
@Rinne +rewolwer
@SirSherwood +strzelba
@William_Adama +strzelba +koń

*

Nad potokiem Kozinka wstał kolejny dzień, górnicy rozpoczynali pracę w wydrążonych korytach potoku przesiewając piasek w poszukiwaniu złotego pyłu. Nevada Smith z dumą patrzył na dzieło swojego życia. Kopalnia w potoku przyniosła mu fortunę. Zupełnie inne odczucia mieli Indianie plemienia Czarnych Stóp, którzy przed atakiem obserwowali faktorię z zarośli.
- O Wielki Manitou! O Matko Ziemio! Cóż oni najlepszego narobili!?
- Zniszczyli doszczętnie Tsahoo desay! Co to za monstra!
- Dziś jest ostatni dzień tej plugawej zarazy…
Wódz dał sygnał do ataku. Kto mógł posłał salwę ze strzelb lub rewolwerów, pozostali strzelali z łuków lub szarżowali na koniach. Część zaskoczonych osadników rzuciła się do ucieczki, ci bardziej zaprawieni w boju chwycili za broń i rozpoczęła się regularna bitwa. Niezłamane Wiosło wpadł pomiędzy białych i zaczął siekać ich tomahawkiem na oślep. Waleczny Jastrząb spadający na swoich wrogów znienacka stratował konno jednego z żołnierzy, którzy byli oddelegowani do kopalni, sam jednak został dość poważnie ranny w nogę. Czerwony Dymanit, nie wiedzieć czemu zamiast użyć strzelby, miotał dookoła tomahawkami. Nevada Smith widząc co się dzieje wpadł we wściekłość.
- Przeklęte dzikusy. Mało wam było pod Louis Colony!? Chcecie zniszczyć owoc mojej ciężkiej pracy?! Chodźcie psia krew! Pokażę wam co znaczy prawo człowieka do własności i wolny rynek!
Wziął swoją strzelbę, przymierzył, po czym trafił Stepowego Stępnia prosto w pierś, Indianin osunął się bez życia. Bez zwłoki wycelował w Zwinnego Bobra, trafiając go tuż nad sercem. Zwinny Bóbr także padł nieprzytomny. Nie wiadomo jak długo trwałaby passa Nevady, na szczęście dla Indian Ognista Woda trafił go ze swojego rewolweru tuż nad prawym okiem. Taki był koniec pierwszego biznesmena Louis Colony.
Wódz Groźny Niedźwiedź nie odstawał w ogóle od swoich wojowników. Zacięcie tłukł blade twarze tomahawkiem i strzelbą, z której też od czasu do czasu strzelał. Jednak jednemu z osadników udało się wbić nóż w nogę wodza, ale on nic sobie z tego nie robił. W dalszym ciągu walczył.
Bitwa zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Indian. Wśród trupów zauważono 2 regularnych żołnierzy Stanów Zjednoczonych. Poza tym przejęto spory zapas złota oraz zdemolowano tamy i inne maszyny wydobywcze. Po zwycięstwie Indianie powrócili świętować w swoim obozie.

@Diamond-kun +2 sławy
@CZARNYCZAREK +1 sławy -1 trucizna
@gasior22 +1 sławy -3 siły
@Gdanio +2 sławy -7 siły
@Knyazev +15 sławy -3 siły
@Krasik01 +1 sławy -3 siły
@Mamkielbase +3 sławy +1 strzelectwa
@Patryk_z_lasu +2 sławy -8 siły +0 strzelectwa ciężko ranny
@Rinne +3 sławy -3 siły
@SirSherwood +3 sławy
@William_Adama +2 sławy -15 siły ciężko ranny

Łupy: Złoto 60 uncji, narzędzia, 8 koni, 5 dymanitów, 7 strzelb, 3 rewolwery; do dyspozycji wodza

*

Po pewnym czasie do wioski powróciła także druga wyprawa wojenna. Kolorowy Jelonek zapytał swoich braci, którzy uderzyli na Tsahoo desay.
- Ilu osadników wam zwiało, co?
- Paanie, kto to by liczył, najważniejsze są skalpy i łupy!
- Nie liczyłem dokładnie, ale na pewno więcej niż 10. Haha pierzchali jak kuropatwy!
- Więcej? - Zakochany Sęp pobladł. Wszyscy uczestnicy wyprawy doskonale pamiętali, że zdołali schwytać i zabić 10 uciekinierów z Tsahoo desay. A to oznacza, że coś, co uznali za spłoszoną sarnę w zaroślach mogło być w rzeczywistości uciekającym osadnikiem.
- Myślisz o tym co ja?
- Już chyba o nas wiedzą…
- JAPA TAM Z TYŁU! - powiedział Groźny Niedźwiedź, nie chcąc przerywać fety - Za dwa dni lecimy odbić górę Atin Wachi! A potem na Mistaska Tapiskoo! Te blade twarze nie stanowią dla nas żadnego wyzwania!

@papier96 +2 sławy
@meinigel +1 sławy
@Gregua +1 sławy
@Kolorowy_Jelonek +2 sławy
@TynkarzCzwartejSciany +2 sławy
@Stah-Schek +3 sławy

Łupy: narzędzia; do dyspozycji wodza

*

Do Louis Colony przybył dziwny pielgrzym. Nie odzywał się ani słowem, jedynie jego papuga skrzeczała coś o ślubach czystości, albo milczenia. Jegomość chodził i rozglądał się po mieście, jednak jego obecność szybko przyciągnęła uwagę mieszkańców. Ktoś w pośpiechu pobiegł do biura szeryfa. Papuga, która latała w kółko spostrzegła to i wylądowała na ramieniu właściciela. Osobnik postanowił ulotnić się, wyszedł czym prędzej poza miasto i… rozpłynął się w powietrzu.

Na drugi dzień w mieście pojawiła się obłąkana kobieta. Jej obecność także zdziwiła mieszkańców, ale nie wywołała takiego poruszenia jak tajemniczego nieznajomego. Szeryf Samuel Jackson postanowił jednak porozmawiać z nieznajomą. Gdy jednak podszedł do niej, siedzącej na ławeczce przed saloonem, okazało się, że jest to kukła, a w środku znajduje się truchło wiewiórki. Bardzo dziwne…

Zarówno zwiad @Queltas jak i @Zerri zakończony wykryciem, jednak udało się uciec. Fort Louis ma wysoką palisadę, jednak nic nie wiadomo o nastrojach mieszkańców, liczebności garnizonu, ani wyposażeniu.

*

Otwieram dyskusję w radzie plemienia.Każdy gracz może podać swoją propozycję działania, wyprawy lub innej akcji. Należy wyraźnie w wypowiedzi zaznaczyć, że jest to propozycja akcji, najlepiej w formacie:
komentarz fabularny
Propozycja akcji : opis akcji.

Wygrywają trzy najwyżej plusowane propozycje. GM decyduje czy akcja zostanie uznana za akcję przygotowawczą, czy główną.
Propozycja wodza, która na pewno będzie dostępna:
Wyprawa wojenna do Atin Wachi, zwany przez białych Szczyt Fortuny - uczestniczący otrzymują plemienny przydział strzelby i konia. W przypadku wyczerpania zapasów, kto pierwszy ten lepszy. Nadwyżka pozostaje w dyspozycji wodza.

Dyskusja trwa do niedzieli 15.12.19 23:59

#kilofyirewolwery
Pobierz
źródło: comment_GlBkk4UWxpxcfamGakHAyRn2beEfsIyn.jpg
  • 21
@Akumulat:

Biały Sandał
-RÓB MU SZTUCZNE ODDYCHANIE, NO RÓB #!$%@? NA CO CZEKASZ!
-JA #!$%@? POMÓŻCIE MU! -wył spanikowany Renifer
-No i nie żyje. Zabili dziobaka. Ja #!$%@? nie może tak być - Biały Sandał był smutny sytuacją, która spotkała jego towarzysza ćpania, Spizganego Renifera, koniecznie chciał mu pomóc - Medycy błagam, pomóżcie temu dziobakowi, zróbcie coś...

W międzyczasie opos Białego Sandała zaczął biegać po namiocie jak #!$%@? i wydawać dziwne
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@Akumulat:
Wszystko poszło zgodnie z planem, udało mi się zainstalować w Louis Colony szpiega! Zygfryda teraz tam jest i obserwuje całe miasto, wzdłuż i wszerz, trzeba tylko poczekać aż zda raport, a będziemy wiedzieć wszystko, a dzięki tym informacjom wygonimy białe twarze z naszych ziem! Für Stamm, für Natur, für Zygfryda!

— Komarzyco — z tyłu odezwała się Straszna Agonia

—Tak?

— Przestań przemawiać do osiodłanych wilków, ok?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
Smutna Żaba

Tylko nie dziobak! Nieeee!!! - na wieść o tragedii dziobaka Smutna Żaba wybuchł płaczem - To na pewno przez to, że daliście mu płatki przed wlaniem mleka!
_

Lekko ranny, aczkolwiek pełen dumy Smutna Żaba zaczął zastanawiać się nad następnym dniem. Miał w głowie pewien plan, od którego zależało to, czy Biały Sandał zrobił muchomora doskonałej jakości. Pogrążony w zadumie Smutna Żaba zaczął polerować lufę swojego rewolweru.
Spizgany Renifer

Śmierć Spizganego Dziobaka początkowo go uderzyła. Nie wiedział co ze sobą zrobić. Ale jak to... Bob. Dziobak którego znał przez całe życie, przynajmniej to które jeszcze pamiętał, odszedł? Czuł że wzbiera w nim złość. Nie zauważył, kiedy do namiotu wszedł Biały Sandał. Nagle coś w nim pękło...

- Nosz kurrrwa mać… no zobacz, coście #!$%@? narobili.
- No ja tego nie zrobiłem.
- A kto zielarzem #!$%@? jest?
- No
Straszna Agonia

Straszna Agonia wylegiwała się w swoim medycznym tipi ciesząc się spokojnym dniem, kiedy nagle do środka wpadł rozemocjonowany Biały Sandał oraz zapłakany Spizgany Renifer.
- Panowie byli zapisani na wizytę?
- Ratuj go kobieto, ratuj! Trzeba go wskrzesić!- krzyczeli kładąc dziobaka pod nogami Agonii.
Agonia spojrzała na dziobaka zamyślona, podrapała się po głowie.
- Spokojnie, przeprowadzałam taką operację setki razy. W końcu musi się udać.

Propozycja akcji:
Uratowanie Spizganego Dziobaka
@Akumulat:

Czerwony Dymanit

- Hola, hola wodzu. Atak na Tsahoo to była kompletna porażka. Wszyscy wrócili ranni, prócz oczywiście mnie i Wiosła. Przez to, że ich nie okrążyliśmy, tylko huzia na józia co nie? Typowy indiański wódz, zero pomyślunku.
- Jak śmiesz się tak odzywać do naszego wodza. Ci biali zabili jego syna! Masz ty honor wojownika? - jeden z wojowników wodza stanął nad Dymanitem.
- Hmph - Dymanit wstał i
@Akumulat:
Propozycja akcji:

- Więc co proponujesz Czerwony? - zapytał jeden z niewielu zgromadzonych przy Dymanicie.
- Walke w lasach. Partyzantka. Powoli wyszczuplimy ich szeregi. Jeden po drugim. Miasto utrzymuje się główne ze złota, jak większość miast białych. Odetniemy im dostęp do złota, to odetniemy im głowę. Kto idzie ze mną?

(żeby było jasne, proponuje walkę w lasach na szlaku góra - miasto)
Liściaste Ucho Grzechotnika

- Krzywy Flet będzie dobrym wodzem! Dobre, białe. Pomógłby z tipi, ale na pełny żołądek nie można pracować.
------------------------------

@Yokaii
Obserwował powracających z bitwy wojowników. Wypatrzył wśród nich Białego Demona. Ich spojrzenia się spotkały. Pająk mrugnął porozumiewawczo i odszedł.
------------------------------

@Zerri
- Duży kamień, może Wiedza Przodków? Trzeba odszukać. Pani Zapachów szuka też? Pająk pomoże!
@Akumulat
Elki
- Gnali w naszą stronę jak szaleni! A gdy zorientowali się co się dzieje nawet nie walczyli. Cięliśmy ich jak indyki! Ah co za pogrom, teraz zioło i feta!- Elki dostrzegł zamieszanie wokół Renifera, Sandał wył w konwulsjach obok
-JA #!$%@? POMÓŻCIE MU!- wył jak opętany, Elki podbiegł przerażony. Jego czerwona o barw wojennych i krwi była blada
- Sandał co się dzieje?
- Płatki... Mleko... #!$%@?! Na odwrót- rwał
@Akumulat:
Kolorowy Jelonek siedział ukryty w zagajniku w raz zresztą drużyny. Podbiegł do niego jego kojot skacząc i obiegając go.
- Spokojnie, już dobrze. - zaczął głaskać Lśniącą strzałę - Good boy. Atak już nastąpił, ktoś biegnie w naszą stronę.
Wychowując się w lasach szybko wyczuli zmieniającą się aurę w lesie, ziemia zadrżała. Grupa spięła się, czekali gotowi ruszyć w każdej chwili.
- Spokojnie, biegną w naszą stronę, czekajmy... - Powiedział
@SirSherwood: @Akumulat:
Propozycja akcji

Podszedł do swojego brata gdy ten akurat przedstawiał swoją propozycję.
- Wodzu, Czerwony Dymanit ma rację, przy takich stratach powinniśmy odpuścić frontalny atak na górę i zająć się nękaniem białasów. Do tego powinniśmy sprawdzić teren na północy, wygląda jak jakieś pola uprawne - wskazywał (6) palcem na mapie.
- Co takiego? Przecież pola uprawne mieli na południu, co ty pleciesz? Pokaż mi to - Wódz wyrwał
Pobierz
źródło: comment_GrVsajyZp4zI4SIddd9kxdjSPZynEpvq.jpg
Giętkie Źdźbło
Odkąd udało się stworzyć nową karmę dla wilków, Źdźbło niemal przestał integrować się z pozostałą częścią wioski. Większość czasu spędzał z jego obiektami eksperymentów, będąc na solidnym haju, podobnie zresztą jak wilki.
- ... na dobrą sprawę śmierdzicie, jesteście agresywne i głupie na pierwszy rzut oka, a czasem i całkiem - czyni nas to tak podobnymi! - kontynuował swój monolog do czterech wilków, które wyraźnie były bardziej przyjacielskie niż reszta