Wpis z mikrobloga

Zerkam na tych przegrywów z nadwiedzą i mam wrażenie, że oni są tak zacięci w swojej nienawiści, że nawet mając do dyspozycji internet, mogąc ze sobą przedyskutować każdy moment programu, nie zrozumieli, że nie wystąpili w konkursie na super kumpla ever, a byli małpkami w telewizyjnym show, gdzie liczy się oglądalność, a więc oceny widzów i akcja, bo nikt nie zechciałby patrzeć na te wielkie osobowości drzemiące pod kocykami. Przegrali, doznali rozczarowania, ale nie potrafią się z tym pogodzić. Dostali ostatnią szansę, by się pokazać i przez kilka dni trzymać dzióbek, poudawać fajnych ludzi, pozytywnych, wielkodusznych, pokornie uznających swoją porażkę i ściskać kciuki za tych, którzy okazali się lepszymi graczami. Ale nie! Przyszli się rozliczyć, zamącić, splunąć, wylać gorzkie żale. Jak dla mnie bomba, bo udowodnili, że widzowie się co do nich nie pomylili. Nadal nikogo z wafli nie lubię.
#bigbrother
  • 4
  • Odpowiedz
@heheszka2: bo sa ludzmi, a nie sprzedajnymi........ Nadal twierdze ze socjopata powinien wygrac,bo bedzie mogl zapisac w cv swoj jedyny sukces w zyciu, a kasa mu sie przyda na leczenie. Wiktor i Martyna juz wygrali ten program.
  • Odpowiedz
@heheszka2 ale nie wszyscy teraz się odsłonili ponownie i potwierdzili widzów w opinii o nich ... Wg mnie Dawid trzyma dzióbek, powtarza żeby wszystko brać na luzie itp, Karolina również postawiła po sobie dobre wrażenie ale reszta to szkoda gadać...
  • Odpowiedz
@rocamoya: Dawidowi nie ufam. Trawestując jego uzasadnienie podczas nominowania Kamila "w tym tygodniu nie mam do niego zastrzeżeń, ale za poprzednie akcje powinien odpaść". Karolina, która odeszła tak wcześnie, tylko na tym zyskała, bo nie miała okazji, by się ośmieszyć, jak jej koledzy z programu.
  • Odpowiedz