Wpis z mikrobloga

Taka sytuacja: auta jadą przez przejście i przejazd dla rowerów (skręt z Kołłątaja w Kościuszki w stronę Dworca PKP #wroclaw), jest zielone. Na chwilę ruch się zatrzymuje, akurat byłem w połowie na przejściu zasłaniając też przejazd rowerowy. Piesi i rowerzyści mieli czerwone. I w tym momencie na przejazd wjechał rowerzysta, powoli i z premedytacją uderzył mi w drzwi pasażera, a jak zobaczył że odpinam pas, uciekł. Wsiadlem i obejrzałem auto - tylko mały ślad na otartym kurzu przez oponę roweru, raczej bez uszkodzeń lakieru. Za chwilę auta ruszyły i nie chciałem tamowac ruchu, ruszyłem.
Rowerzysta wolany przeze mnie nie zatrzymał się, uciekł ale widziałem że wjechał do pobliskiego sklepu BrandVital gdzie chyba pracuje bo zaczął się rozbierać z kurtki.

Teoretycznie nie powinienem stać na przejściu, ale miałem zielone a piesi i rowerzyści czerwone, samo uderzenie w auto też absurdalne, potem jak wszyscy ruszyli nadal było zielone - myślicie że jest sens gdzieś zgłaszać debila?
#prawo #kodeksdrogowy #motoryzacja #kiciochpyta
  • 13
@szoorstki: jeśli nie masz żadnych szkód to nie ma żadnego sensu. Policja albo nie będzie się chciała tym zająć, albo umorzy z racji niewykrycia sprawcy. Gość prawdopodobnie już się najadł strachu i następnym razem będzie ostrożniejszy.
@pekak: przecież rowerzysta miał czerwone, a OP zielone i po chwili ruszył wciąż mając zielone.

@szoorstki: w takiej sytuacji możesz stać na przejściu, środku skrzyżowania itp. o ile na swoim zielonym zdążysz pojechać dalej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja bym dojechał rowerzystę jeśli faktycznie pracuje w tamtym sklepie, w przeciwnym razie nie ma szans typa znaleźć.
@klokupk: No niestety, zajrzał mi jeszcze z pretensją do auta a jak zobaczył że odpinam pas to spierdzielił mimo że go wołałem.
@Little_Juice sam jeżdżę na rowerze, ale na takich mówię "pedalarz" bo mają jakąś misję walczenia ze wszystkimi innymi na drodze. Mógł przejechać z przodu, ale musiał uderzyć a potem i tak pojechał niezgodnie z przepisami