Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Umiesz liczyć, licz na siebie. Błahe powiedzenie, a ile w tym prawdy. Wraz z dziewczyną przygotowywaliśmy się do obrony pracy magisterskiej. Ona chciala wcześniej, bo tak wynikało z pewnej umowy, więc zawarliśmy deal.
Deal był taki, że moja miała się skupić na pracy zawodowej i pisaniu pracy dyplomowej i nic więcej (ciężko jedno z drugim pogodzić). Ja w tym czasie miałem się zająć praca zarobkową i ogarnianiem mieszkania - pranie, sprzątanie. Po jej obronie miała być zamiana ról, czyli ja kończę pisane swojej dyplomowki, a ona będzie ogarniać mieszkanie. No wiecie już co? Ja z pracą dyplomowa jestem w #!$%@?, brud w zlewie, brud w pralce, w brzuchu pusto, a mój świeżo upieczony magister wyszedł sobie z koleżaneczką do Rossmana i od tygodnia #!$%@? mnie na całego, bo "musi odpocząć i się uwolnić od stresu".

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak jak koledzy napisali, idealna sytuacja dla Ciebie. Poczekaj na odpowiedni moment i ruszaj w swoją stronę bez żalu. I nawet przez sekundę nie myśl, że to da się naprawić bo sytuacja o której piszesz jest z gatunku tych błahych, co nakazuje z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że w przypadku zaistnienia większych problemów (utrata pracy; choroba; kwasy rodzinne) nie mógłbyś liczyć na jej wsparcie. I po co Ci ktoś taki?
@AnonimoweMirkoWyznania: chociaż ty jeden widzisz, że nie jest w porządku. są tacy ludzie, którzy żyją w pseudo związkach, wspierani najwyżej w tym, żeby zarabiać więcej pieniędzy, bo tylko do tego są potrzebni osobom z którymi żyją...
nie żyje się z kimś, to nas nie wspiera.