Wpis z mikrobloga

te orientuj się jadłem jako swój pierwszy ramen
i nie zachęciło mnie to do tego, żeby jeszcze kiedykolwiek spróbować tego dania
  • Odpowiedz
@newidyn: Nie mogę się do tego odnieść, bo nie trafiłem nigdy na nic przypalonego. Szanuję trzymanie się klasycznych stylów ramenu (shio, shoyu), ich składu (wspomniane bazowe buliony, sosy i tłuszcze/oleje smakowe) i dodatków do nich (chashu, menma, jajka ajitama etc). Taka PANda to w porównaniu z nimi radosna interpretacja według własnego widzimisię, jeszcze z widoczną w ciągu roku sinusoidą jakości i zmniejszoną różnorodnością dodatków przy zamówieniach na wynos.
  • Odpowiedz
@Czesiowcy mi właśnie "panda na wypasie" siada nieziemsko. Mógłbym sam bulion pić całymi dniami, a Tokyo w Okami wyjadlem tylko składniki, bo bulion był gorzki i cierpki
  • Odpowiedz
@isInteger: póki co jadłem w Panda Ramen i Okami i to drugie to gówno (boczek im się ze słoniną chyba pomylił bo tak tłustego boczku to nawet w biedronce nie kupisz, a Tokio ramen jest bez jajka i trzeba 3 pln dopłacić). Jest jeszcze Wshoku ale tam nie byłem wiec Ci nic na ten temat nie powiem.
  • Odpowiedz