Wpis z mikrobloga

@KomosaBiala: bliznieta jednojajowe moga miec to samo DNA, ale nie musza. Pytanie bylo czy maja to samo DNA co matka? (chodzilo o odrebnosc od organizmu matki, o to ze nie jest to czesc ciala matki, ale osobna zywa istota, czlowiek, co wiecej majacy swoje prawa w polskim kk np w kontekscie dziedziczenia)
  • Odpowiedz
bliznieta jednojajowe moga miec to samo DNA, ale nie musza. Pytanie bylo czy maja to samo DNA co matka? (chodzilo o odrebnosc od organizmu matki, o to ze nie jest to czesc ciala matki, ale osobna zywa istota, czlowiek, co wiecej majacy swoje prawa w polskim kk np w kontekscie dziedziczenia)


@sebastiam: ja rozumiem o co ci chodzi, tylko ten argument prowadzi do uznania ciała jednego bliźnięcia za część ciała drugiego,
  • Odpowiedz
@KomosaBiala: nie, ten argument prowadzi do wniosku, ze kobieta decydujac sie na aborcje decyduje sie na zabicie zywego czlowieka (lub blizniat), a nie na 'wymazanie' czesci wlasnego ciala...jakby conajmniej byla to jej dwunastnica, a co za tym idzie, pytanie jest czy wolno jednemu czlowiekowi decydowac o tym ze inny ma przestac istniec (zostac zabity). Moim zdaniem , nie ma takiego prawa.
  • Odpowiedz
@katuluu: każda ciąża i każdy poród to ryzyko dla zdrowia i życia matki oraz zawsze ogromne obciążenie dla organizmu. W przypadku nieuleczalnie chorego płodu jest to również zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiety.

Zmuszanie do rodzenia nieuleczalnie chorych dzieci to #!$%@?ństwo w stronę zarówno matki jak i tego dziecka, które będzie cierpieć swoje całe - czasem krótsze czasem dłuższe - życie.
  • Odpowiedz
nie, ten argument prowadzi do wniosku, ze kobieta decydujac sie na aborcje decyduje sie na zabicie zywego czlowieka


@sebastiam: Nie, sam ten argument mówi nam tylko o tym, że kobieta ma w swoim ciele zbiór komórek, z którym dzieli tyle samo DNA, co ze swoimi komórkami jajowymi. Ten zbiór nie jest odrębny od jej ciała, jest odżywiany tą samą drogą, co reszta jej komórek, i jest żywy w tym samym sensie,
  • Odpowiedz
@lakukaracza_: oho, dyskusja o aborcji. Ciekawe przed czym ta zasłona dymna tym razem... podnosimy jakieś podatki? Zawieramy jakieś #!$%@? umowy międzynarodowe? Sprzedajemy jakąś całą branżę za bezcen Niemcom/Amerykanom/Żydom? Dodajemy w kluczowym miejscu ustawy "lub czasopisma"? A może jednej z partii spadły słupki w sondażach i trzeba elektorat skonsolidować? Zrozumcie, że dyskusja o aborcji to jest zawsze temat zastępczy, a w kuluarach w tym czasie przepychane są zmiany w prawie, o których
  • Odpowiedz
@Soojin21 Twoje ciało staje się, też ciałem dziecka i jego ciało twoim, tylko że ono z chwila zapłodnienia nie zamierza cię mordować. Staram się prowadzić jakąś konstruktywną dyskusje ze zwolennikami aborcji ale już coraz mniej sił. Jakim trzeba być człowiekiem i jak bardzo zakochanym w sobie żeby bez skrupułów decydować i zabijać człowieka, z wyjątkiem sytuacji zagrażającej życiu matki, kobiety decydujące się na taki zabieg powinny być w mojej opinii sądzone jak
  • Odpowiedz
Jeszcze miesiąc temu lewacy z neuropy zarzekali się, że nikt nie neguje tego, że płód w łonie matki od poczęcia to człowiek, nowe ludzkie życie. https://www.wykop.pl/link/5190603/96-proc-biologow-przyznalo-ze-zycie-ludzkie-zaczyna-sie-od-poczecia/
A teraz widzimy pod tym wpisem lewackie #!$%@?, o tym jak to płód niby nie jest człowiekiem i nie zasługuje na żadną ochronę, żadne prawo do życia itd.

Nie uciekniecie od prawdy. Aborcja to morderstwo. To już wasza sprawa, czy zgadzacie się na legalizację tego morderstwa
  • Odpowiedz
@Koliat: Powiedz mi kolego, czemu to dziecko jest winne, ze zasługuje na smierć ? Rozumiem traumę matki ale nikt nie zostawia kobiety samej po takim zdarzeniu, jeśli specjaliści mimo tego nie pomogą to natychmiastowo po porodzie może się go zrzec i zostawić w szpitalu. Zdaje sobie sprawę z powagi takiego zdarzenia ale to dziecko niczym nie zawiniło
  • Odpowiedz
@Buchos: Przy czym widzisz - codziennie na świecie obumierają setki tysięcy zarodków. To normalny, naturalny proces. Wywołanie takiego obumarcia w małym promilu granicznych przypadków nie zwiększy ilości krzywd na świecie bo to "poszkodowane" dziecko nie zdążyło jeszcze niczego poczuć - dokładnie jakby nigdy nie istniało. To proste, szybkie i ekonomiczne rozwiazanie na które nie każdy musi się godzić - i jeśli matka wyznaje wartości które nie pozwalają jej na aborcje przecież
  • Odpowiedz
Nie, sam ten argument mówi nam tylko o tym, że kobieta ma w swoim ciele zbiór komórek, z którym dzieli tyle samo DNA, co ze swoimi komórkami jajowymi. Ten zbiór nie jest odrębny od jej ciała, jest odżywiany tą samą drogą, co reszta jej komórek, i jest żywy w tym samym sensie, jak żywe są komórki. Ten twór ma własne, ludzkie DNA, ale do żywego człowieka mu jeszcze daleko.


No wlasnie ten
  • Odpowiedz
bo to "poszkodowane" dziecko nie zdążyło jeszcze niczego poczuć - dokładnie jakby nigdy nie istniało. To proste, szybkie i ekonomiczne rozwiazanie na które nie każdy musi się godzić - i jeśli matka wyznaje wartości które nie pozwalają jej na aborcje przecież nikt jej nie zmusi.


powiedz to dzieciom, ktore sa abordowane w USA w 24tym tygodniu, maja wyksztalcone konczyny, uklad nerwowy, somatyczny i czuja wszystko, gdy sa zalewane trujacym roztworem a pozniej
  • Odpowiedz
@KochanekAdmina: na szczęście 80% wniosków w Stanach odnośnie adopcji jest odrzucanych z powodu złej sytuacji materialnej delikwentów lub problemów psychicznych. To dobrze, iż ty i twój partner którego poznałeś w tym tygodniu się do tej grupy kwalifikujecie
  • Odpowiedz