Aktywne Wpisy
ewa-m +77
#randkujzwykopem #slaskie #kobieta
Cześć, mam na imię Ewa, rocznik 1990. Jestem nieduża (165 cm wzrostu) z wagą w normie (65) Lubię zagadki kryminalne, psychologię, cięższą muzykę, zjawiska paranormalne ( bardziej dla jaj, moim ulubionym świętem jest halloween i maraton horrorów w kinie). Uwielbiam zimę, uważam że jest magiczna. Sama jestem urodzona zimą (22.02) a imieniny mam w wigilię, także jestem zodiakalną rybką;) I mimo że mam wyższe wykształcenie i nie jestem zodiakara,
Cześć, mam na imię Ewa, rocznik 1990. Jestem nieduża (165 cm wzrostu) z wagą w normie (65) Lubię zagadki kryminalne, psychologię, cięższą muzykę, zjawiska paranormalne ( bardziej dla jaj, moim ulubionym świętem jest halloween i maraton horrorów w kinie). Uwielbiam zimę, uważam że jest magiczna. Sama jestem urodzona zimą (22.02) a imieniny mam w wigilię, także jestem zodiakalną rybką;) I mimo że mam wyższe wykształcenie i nie jestem zodiakara,
HausHagenbeck +29
Też macie czasem takie specyficzne uczucie "odrealnienia" dotyczące swojego życia/siebie. To polega na tym, że w losowym momencie przez kilka sekund "fizycznie" czuję się taki wyobcowany w swoim ciele i życiu. Po tym wszystko wraca do normy. Dzieje się to kilka razy w tygodniu w losowym momencie dnia bez względu na to co robię. Raczej nie jest to miłe doświadczenie.
W internecie nie mogę nic na ten temat znaleźć eh czas chyba
W internecie nie mogę nic na ten temat znaleźć eh czas chyba
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
"Archipelag Gułag", Aleksander Sołżenicyn. Takie kwiatki tam znajduję. Jakby kogoś interesowało to będę co jakiś czas coś wrzucał.
(Traktowanie swoich żołnierzy, którzy uciekli z obozu jenieckiego)
"Ileż to wojen prowadziła Rosja (lepiej byłoby nieco mniej), a czy wielu zdrajców miała w ciągu tych wszystkich wojen? Czy stwierdził ktokolwiek, by duch zdrady gnieździł się w sercu żołnierza rosyjskiego? Ale oto po zbudowaniu najsprawiedliwszego w świecie ustroju zaczęła się najsprawiedliwsza z wojen i nagle te miliony zdrajców wywodzących się z najgłębszych pokładów społecznych, z prostego ludu. Jak to zrozumieć? Jak objaśnić?
Obok nas walczyła z Hitlerem kapitalistyczna Anglia, kraj, w którym nędza i cierpienie klasy robotniczej opisane zostały tak wymownie przez Marksa, i dlaczegóż to podczas tej wojny znalazł się wśród nich tylko jeden zdrajca, kupczyk "lord Hau-Hau"? U nas zaś miliony?
Aż strach usta otworzyć. A może wszystko zależy od ustroju państwa?...
Już pewne stare nasze przysłowie usprawiedliwiało pójście do niewoli: "Jeniec choć głos poda, a zabity milczy". Za cara Aleksandra Michajłowicza kto wycierpiał jarzmo niewoli, ten mógł dostać szlachectwo! Wymienić swoich jeńców, przygarnąć ich i otoczyć ciepłem było sprawą publicznej troski podczas wszystkich wojen, które później nastąpiły. Każda ucieczka z niewoli sławiona była jako akt najwyższej odwagi. Przez całą pierwszą wojnę światową trwała w Rosji zbiórka na pomoc dla naszych jeńców, nasze siostry miłosierdzia przepuszczane były przez front, do Niemiec, do naszych jeńców, i gazety w każdym numerze przypominały czytelnikom, że ich rodacy cierpią w okrutnej niewoli. Wszystkie narody Zachodu robiły to samo także podczas tej wojny: paczki, listy, pomoc wszelkiego rodzaju swobodnie płynęła poprzez kraje neutralne. Jeńcy z armii zachodnich nie poniżali się do wylizywania niemieckich kotłów, z niemiecką strażą rozmawiali wyniośle. Zachodnie rządy zaliczały swoim znajdującym się w niewoli żołnierzom i staż służbowy, i regularne awanse, i nawet zaległy żołd.
Tylko żołnierz jedynej w świecie Armii Czerwonej nigdy się nie poddaje! Tak napisane było w regulaminie (Jewan plen nicht - tak krzyczeli Niemcy ze swoich okopów), ale kto mógł sobie wyobrazić cały sens tego?! Jest wojna, jest śmierć - a niewoli nie ma! To dopiero odkrycie! To znaczy: idź na pewną śmierć, my za to jeszcze pożyjemy . Ale jeśli nawet stracisz nogi , trafisz do niewoli i wrócisz z niej na szczudłach (Iwanow z Leningradu, dowódca plutonu karabinów maszynowych podczas wojny fińskiej, później więzień Ust Wymłagu), to też cię oddamy pod sąd.
Jedynie nasz żołnierz, odtrącony przez własny kraj najbardziej godny pogardy w oczach wrogów i sojuszników, marzył o świńskiej lurze dostarczanej ze ścieków Trzeciej Rzeszy. Jedynie przed nim zamknięte były na głucho drzwi, gdy chciał wrócić do domu, chociaż młode dusze starały się nie wierzyć temu: jakiś tam artykuł 58-1-b i podczas wojny nie ma na jego mocy mniejszej kary niż rozstrzelanie! Za to, żołnierz nie chciał zginąć z niemieckiej ręki, masz teraz, po powrocie z niewoli, zginąć z ręki sowieckiej! Innym obcy dogodzą, nam - swoi."