Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
A takie małe #zalesie zrobię, bo nie mogę pojąć tego ci się odwaliło.

Pojawiło się ogłoszenie z mieszkałem które nam się spodobało, a już od jakiegoś czasu myśleliśmy o przeprowadzce.

Mieszkanie obejrzeliśmy, ale w sumie wspomnieć trzeba że rozmowy telefoniczne były dosyć specyficzne, tak jakby właścicielka robiła łaskę że z nami rozmawia. Na żywo mieszkanie zrobiło pozytywne wrażenie więc przedstawiliśmy nasza sytuację: chcemy kupić ale musimy najpierw sprzedać nasze mieszkanie.

No cóż, usłyszeliśmy że jak ktoś przyjdzie z gotówką no to im sprzedadzą... No ok, w sumie rozumiem.

Nasze mieszkanie dosyć szybko się sprzedało, do nich nikt z gotówką się nie zgłosił, umówiliśmy się na podpisanie umowy przedwstępnej w piątek.
I teraz przechodzę do sedna:
- oni chcieli się spotkać na mieście - zaproponowałem aby formalności odbyły się u nas w mieszkaniu, w końcu chcą sporo gotówki, lepiej nie kusić losu
- dostaliśmy wzór umowy, zaproponowaliśmy drobne zmiany

Piątek, uzgodniona godzina. Czekamy choć bez przekonania bo nie śmieli potwierdzić że pasuje im nasze mieszkanie.

Tutaj jeszcze mała dygresja, jak ktoś znajomy usłyszał co planujemy to mówił żeby uważać na nich bo to cwaniaki

Dzwonek do drzwi, wchodzi zaginiona, trzecia siostra Godlewska, nieco starsza od tych znanych a ja już wiem że będzie wesoło.

Dostajemy umowę z informacją że nasze uwagi są nieistotne i pani postanowiła ich nie umieszczać.
Ja przeglądam jeszcze projekt, żona dopytuje o kwestie formalne. Pytaliśmy o jakieś normalne rzeczy, na co pani reagowała uśmieszkiem, a w pewnym momencie coś szeptała do męża, wydaje mi się że powiedziała "chodźmy stąd".
Ale jazda zaczęła się gdy zapytaliśmy o akt własności ... Zaczęli tłumaczyć że mają, ale nie przy sobie, że nikt od nich wcześniej tego nie wymagał, zaczęli tłumaczyć jak stali się właścicielami itp.
My poprosiliśmy żeby go nam pokazali, nie już, w dogodnym terminie przed podpisaniem umowy u notariusza. Właścicielka stwierdziła że chce porozmawiać z mężem na osobności, wyszli na klatkę, wrócili po rzeczy i powiedzieli że skoro się boimy to oni nam pokażą akt i wtedy podpiszemy, wyszli.

Wczoraj wystawili ponownie to mieszkanie na sprzedaż.

Ogólnie odniosłem wrażenie że przegiolem bo miałem czelność zapytać o dokumenty które sprawdza się w pierwszej kolejności przy zakupie nieruchomości.

Ale najbardziej wkurzała mnie arogancja tej kobiety, żal trochę faceta bo widać było zupełnie inne podejście i wiem że z nim bym się dogadał.

Jakby ktoś coś słyszał to szukam mieszkania w okolicy #sosnowiec, #dabrowagornicza nawet #olkusz wchodzi w grę
  • 10
@barwus: Troszkę nie rozumiem Twojego postu jednak, próbujecie kupić mieszkanie czy je wynająć?

Jeśli nabrali was na zaliczkę do umowy przedstępnej "w papierku" to niestety daliście się oszukać i to mocno. Nas też chcieli w to wrobić, ale powiedzieliśmy że albo przelewem albo wychodzimy - wtedy zrobili aneks do umowy. Uważajcie bo to jest bardzo popularny przekręt.

Nie bój się jednak tego zgłaszać, my się nie boimy.

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Chcieliśmy kupić, dogadywaliśmy umowę, ale zadawaliśmy za dużo pytań i wyszli obrażeni. Kasy nie straciłem... Ale sprzedaje swoje mieszkanie więc będę bezdomny i mogę wysłać do Torunia ponad ćwierć miliona
@barwus: W takim razie możesz ich jedynie zgłosić jako podejrzenie popełnienie przestępstwa, ale musisz załatwić sobie tymczasowe lokum jeśli już nie możesz się wycofać ze sprzedaży.

Jeśli "obrazili się i wyszli" bo zadawaliście za dużo pytań to oznacza że coś ukrywają. Nasi sprzedający gdy zaczęliśmy mówić właśnie o instalacji elektrycznej itd zaczęli robić w majtki u notariusza, a wiedzieli że już nie mogą się wycofać i zostali złapani na gorącym uczynku
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@alpakimajafuterko: no i właśnie wydaje mi się że nie warto ich zgłaszać, ja wiem że oni są właścicielami sprzedawanego mieszkania, akt chciałem zobaczyć bo wiem że mam do tego prawo, domyślam się że oni je mają w wyniku jakiejś kombinacji, znajomości ale nie chcę dociekać.

Ze swojej sprzedaży mogę się wycofać ale muszę oddać dwukrotność zadatku, biorę to od uwagę ale raczej będę skłaniał się do tego co opisałaś. Mieszkanie muszę