Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Smartek: Też już praktycznie nie oglądam, ale zapadł mi w pamięci właśnie ten Okręt, bo jestem niemal pewien, że dawniej puszczano cały film. Przykładowo, TV4 dzieliło ten film na dwie części (nie wiem, jak teraz, bo reklama mignęła mi jakiś czas temu).

Przede wszystkim, wydaje mi się, że filmy nie są dzielone ze względu na reklamy, a dlatego, że dzieląc jedno dzieło na kilka części, mamy "kilka filmów", którymi można wypełnić
Na sile wprowadzana ckliwość jak ten wątek z córka na koniec.


Przecież ten wątek był nieodłącznym elementem historii od samego początku

@ZaplutyKarzelReakcji:

Scenariusz był bez ładu i składu


2 razy obejrzałem i nic takiego nie zauważyłem, jakieś konkrety?

cześć wątków kompletnie bez sensu i nie została wyjaśniona


Na przykład?
@onuceSzatana ooo, ktoś ma inne zdanie od mojego. Jak to możliwe? Jak może się komuś nie podobać film, który powinien się podobać?

Rozumiesz, że jedni lubią zielony, a drudzy nie lubią zielonego i wolą niebieski? I że mogą o tym mówić?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@nbafan1988: Rozczarowanie niestety, ciągnący się jak flaki z olejem, aktorzy na skraju życia grający 40to latków, którzy ruszają się jakby ktoś na siłę podniósł ich z wózka. Jeśli ktoś myśli że będzie miał doznania na poziomie ojca chrzestnego czy chłopaków z ferajny (np ja) to mocno się zawiedzie i przede wszystkim zanudzi bo film jest rozciągnięty na maxa, na siłę. Obiektywnie 6/10.
Nie każdy film o mafii musi pokazywać ciągle strzelaniny, pościgi, czy super bogate życie rodziny.

Ten film jest bardzo dobry. Aktorzy dużo grają wzrokiem, mimiką i niedopowiedzeniem. Dialogi są długie ale nie nudne. Powoli widać przemianę głównego bohatera i pójście tak naprawdę na dno. Może za długa historia Al Pacino ale całościowo dla mnie 9/10.

A czy aktorzy na siłę? No ok, to w sumie może i hołd dla nich. Dlatego też
@Axim: Na szczęście mnie się bardzo podobał, genialny klimat, łyknąłem na raz. A mam przerobioną praktycznie całą filmografię trzech głównych aktorów jak i reżysera. Moim zdaniem nie odstaje za bardzo od największych osiągnięć tej ekipy.
Mi tam film sie podobal, ale moze to przez to ze po prostu nie bylo tam tej calej infantylizacji jaka mamy w kazdym filmie. Zero jakis bzdurnych watkow romansowych, czy wyciskania lez, jedynie watek z corka byl taki se, no ale pewnie chcieli jakis dramat dac, zeby nie bylo ze film konczy sie bez skladu i ladu. Ogolnie polecam obejrzec i samemu ocenic.