Wpis z mikrobloga

Niezmiennie dziwią mnie związki osób nie dość, że mieszkających na dwóch końcach świata, to jeszcze nie mówiących swobodnie w jednym języku. Angielski Esther piękny, ale Wiktora już dużo gorzej. Jak dorośli ludzie mogą zbudować głęboką więź nie potrafiąc się porozumieć?
#bigbrother
  • 8
  • Odpowiedz
@Kw73: otóż to. Wyobrażam sobie, że gdybym to ja spotkała swojego chłopaka po trzech miesiącach rozłąki miałabym mu o wiele więcej do powiedzenia, a tutaj... I jeszcze to wymuszone "honey". Jak kiepski dialog filmowy
  • Odpowiedz
Jak dorośli ludzie mogą zbudować głęboką więź nie potrafiąc się porozumieć?


@madison_: Odwracając sytuację wyobraźmy sobie parę mówiącą idealnie w tym samym języku, na dodatek wychowanych w tym samym kręgu kulturowym (tym samym kraju). Z takiego toku rozumowania płynąłby wniosek, że taka para nie powinna się nigdy rozstać, bo pozornie potrafią się doskonale porozumieć. A czy tak jest? Raczej nie, pomimo spełnienia wszystkich Twoich "kryteriów" udanego związku, mamy przecież zarówno
  • Odpowiedz
@Mordeusz: dlaczego uważasz, że w swoim poście wymieniłam "wszystkie moje kryteria udanego związku"? Pisałam tylko o jednym aspekcie i o jednym konkretnym przykładzie.

Po prostu uważam, że osoba o tak ograniczonym słownictwie (w języku angielskim) jak Wiktor nie będzie w stanie w sposób szczery, spontaniczny i pełny opowiadać o swoich pasjach, planach, lękach czy uczuciach. Taka relacja siłą rzeczy będzie powierzchowna.
  • Odpowiedz
@madison_: połowa polskich par nie mówi o pasjach, planach, rękach, przepraszam lękach i uczuciach. mimo braku bariery. no może o lekach mówią, jak im coś dolega. bo są tępe mentalnie, emocjonalnie. a jak wszystko gra to zawsze można się języka douczyć
  • Odpowiedz