Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow #heheszki #czujedobrzeczlowiek

Wszyscy z pracy wiedzą, że robię elektronikę w domu po godzinach:
- jakiś uszkodzony laptop
- drukarka
- pilot do bramy
- wymiana ekranu w telefonie / tablecie

Dziewczyna mi z roboty przyniosła swój nowy telefon "że się nie włącza"

Wziąłem go do domu na weekend, okazało się że jakimś cudem ustawiła w telefonie "tryb transportowy". No i żeby go włączyć wtedy trzeba dłużej trzymać przycisk POWER - np z 30 sekund.

No i mireczki ile byście zabrali za usługę przy okazji wciskając ciemnotę pani że telefon się poważnie spi3rdolił a wy musieliście siedzieć 2 dni nad nim.

"No soft padł, musiałem rozebrać telefon i wgrać nowy - 200 zł xD" - na studiach pracowałem w serwisie komputerowym - to było takie smutne jak przełożeni ruchali tych dziadków na hajs.

Bo ja grzecznie wytłumaczyłem, że teraz telefony mają programowaną taką funkcję, żeby się przypadkiem nie uruchamiały podczas transportu.
  • 148
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@samuraj24: ja bym wziął jakieś 50zł, wykorzystałeś swoją wiedzę do usunięcia usterki, też tak robię, wiem co jest zepsute i kasuje tak samo jakbym się z tym pierdzielił, dlatego, że za pierwszym razem musiałem się z tym grzebać a z każdym razem idzie to szybciej.
  • Odpowiedz
@samuraj24 IMHO wszystko zależy od tego, jak bliska jest to koleżanka.

Teraz wyobraź sobie, że to Ty ją prosisz o jakąś gównianą przysługę. Jak by zareagowała, gdybyś poprosił ją, żeby ci zrobiła kawę? Albo żeby skoczyła do sklepu po drożdżówkę?

Czy zajęłoby jej to więcej czasu, niż tobie naprawa telefonu?

Jeżeli jest na tyle bliską koleżanka, że wyświadczacie sobie takie przysługi - to nie widzę powodu, dla którego nie miałbyś jej
  • Odpowiedz