Wpis z mikrobloga

#silownia #gotujzwykopem

no wiec pokusilem sie o zrobienie tej suszonej wolowiny z mielonego. smakuje zasadniczo tak samo jak taka z krojonej. uzylem marketowego mielonego z zawartoscia 5% tluszczu. no i tutaj widac najwieksza roznice. podczas gdy w przypadku suszenia chudego krojonego miesa wolowego wyplywaja zen naprawde sladowe ilosci tluszczu, tak tutaj byl on zdecydowanie widoczny i nalezalo go porzadnie odsaczyc recznikami papierowymi po wyjeciu z suszarki (czuc troche te zawartosc tluszczu w smaku). z niektorymi kawalkami przesadzilem z gruboscia i suszenie zajelo chyba z 14 godzin. sam nie wiem ktora wersja lepsza. zaleta mielonego jest troszke mniej zachodu i cena o polowe nizsza (za kilo mielonego zaplacilem tyle ile zwykle placilem za pol kilo czystej wolowiny w miesnym). cenowo, liczac tak na szybko, domowa wersja wychodzi jakies 4 razy taniej od sklepowej wersji. na 100g produktu mamy jakies mysle 30g bialka a koszt to jakies £1.20. wciaz nie umywa sie to do jakichs bialek serwatkowych, gdzie 100g produktu z zawartoscia 75g bialka kosztuje kolo £1 ale zawsze jest to fajna przekaska i urozmaicenie. jako protip, dodalem troche tzw. curing salt, ktorej odpowiednikiem jest bodaj sol peklowa. to sol z niewielka zawartoscia azotynu sodu (e250), ktory ma hamowac rozwoj bakterii czy tam innego syfu ;) a tak poza tym, to standardowa marynata. sos sojowy, sos worcester, jakis ostry sos, miod, czosnek, troche imbiru startego, jakies przyprawy z dupy, to zmieszane na czuja z miechem (lacznie tej 'zaprawy' bylo jakies 150ml moze) i zostawione na noc. no a potem druga noc zajelo suszenie. nie przewiduje aby niecale pol kilo ktore uzyskalem wytrzymalo u mnie dluzej niz do konca tygodnia, wiec trwalosc nie jest dla mnie problemem, choc podejrzewam, ze ze wzgledu na tluszcz jest ona duzo krotsza niz w przypadku wolowiny ususzonej z naprawde chudego mieska. jeszcze nie wiem czy znowu zrobie 'jerky' z mielonego, ale mysle ze gdyby udalo sie dorwac jakies niezbyt drogie mielone ze zdecydowanie mniejsza zawartoscia tluszczu, to moglby byc to kuszacy pomysl.
Pobierz Steven_Hyde - #silownia #gotujzwykopem

no wiec pokusilem sie o zrobienie tej suszo...
źródło: comment_J1z0dILW4fWZKZhANbcA12TQEv3eyxTC.jpg
  • 3
@chixi: czytalem o tym. ta sol zawiera 6% azotynu i uzywa jej sie na tyle nieduzo (pol lyzeczki do herbaty na kilo miesa), ze nawet nie zblizysz sie to limitow dziennego przyjecia tego cholerstwa. jesli natomiast ma dac wieksza gwarancje, ze nie zalegnie sie w miesie jakies gowno, to uznalem ze juz wole tego uzyc ;) no ale kwestie ryzyka obchodzenia sie z surowym miesem juz pozostawiam pod indywidualna rozwage ;)