Wpis z mikrobloga

@zxc0: Problem jest taki że jeden to zrozumie w ten sposób że po jednym piwie lub 10km/h wiecej można jechać nie stwarzając zagrożenia jak jest w innych krajach. A drugi zrozumie to w stylu

TO BĘDĘ MÓGŁ PO ĆWIARTECZCE JECHAĆ 200 KM/H W ZABUDOWANYM SKORO TAK UZNAM CZY NIE?


Problemem jest wyobraźnia ludzka i zbyt dosłowne bezsensowne #!$%@? się do skrajności
@HungarianBookSmuggler: problemem w Polsce jest to ze kierowcy ograniczenia prędkości, znaki stop i ciagle linie traktują jak wskazówki, a pieszych jak rozmaite przeszkadzajki na drodze. Żeby można było Polaków traktować jak normalny naród pod względem dróg to należy najpierw doprowadzić do tego żeby ludzie jeździli 50 w zabudowanym i traktowali pieszego jako wrażliwego człowieka, który w kontakcie z samochodem napewno przegra, a nie jako #!$%@? który chce mnie spowolnić w drodze
@zxc0: Zdajesz sobie sprawę, że tego problemu który opisujesz nie da się rozwiazać jakimikolwiek zakazami? Tylko i wyłącznie edukacja na ten temat, lecz jesli mamy duzo kierowców którzy zdawali egzaminy w czasie gdy to trwało 15 minut i się zdawało maluchem i do tego w kraju mamy wiecej głupich niż mądrych to powstaje problem ponieważ możemy czekać aż zmieni sie pokolenie lub wszystkich od nowa edukować co zrobione gwałtownie zatrzymałoby kraj